Na lekcji jak zwykle było nudno . Omawialiśmy stolice Europy . -Dobierzcie się w pary , nie czekajcie ja was dobiorę-powiedziała nauczycielka . -Więc tak Denbrough i Uris razem , Marsh i Hascom kolejna para , Hanlon i Tozier oraz Jones i Kaspbrak - dodała . *w myślach* ja z nim ?! -Proszę pani a co dokładnie będziemy robić ?-zapytał Ed . -Będziecie opowiadać o wylosowanej stolicy Europy -oznajmiła nauczycielka . -Na karteczkach mam nazwy stolic , waszym zadaniem jest przedstawienie stolicy w jak najciekawszy sposób -dodała . Richie podszedł do biurka . -Berlin-powiedział . Kolejno podchodziły osoby do biurka . Przyszła pora na jedno z nas . -Idziesz ty czy ja ?-zapytał brunet . Nie odpowiadając mu poszłam w stronę biurka . Wylosowałam Madryt . Usiadłam na miejscu . -I co mamy ?-zapytał podekscytowany Eddie . Podałam mu kartkę . -Masz zamiar się do mnie nie odzywać ?-powiedział . -Nie po prostu oszczędzam gardło-powiedziałam . -U kogo robimy projekt? -zapytał Kaspbrak . -Możemy u Ciebie ?-zapytałam . Edd był miły , czasem nawet uroczy . -Spoko nie ma problemu-powiedział . -Dziś o 15?-zapytał . Pokiwałam głową , że okej . Spakowała się i poszłam na resztę lekcji . Clarie czy ty przypadkiem się nie zauroczyłaś ? Zapytałam sama siebie . Po lekcjach poszłam po rower i pojechałam do domu . Zabrałam atlas i postanowiłam jechać do Eddiego . Gdy wychodziłam zerwał się okropny wiatr oraz zaczęło padać . Po chwil rozległy się pierwsze grzmoty . Ubrałam czerwoną kurtkę przeciw deszczową i czarne kalosze . Zarzuciłam worek na plecy i poszłam w stronę domu Kaspbraka . Na całe moje nieszczęście Eds mieszkał po drugiej stronie Derry . Szykowałam się na 30 minutowy spacer . Przechodziłam przez Jackson street gdzie kawałek dalej minęłam dom Billa . Idąc ową ulicą zauważyłam kota . Biedne zwierzątko przygniotła gałąź , postanowiłam mu pomóc . Gdy wyciągnęłam kotka wzięłam go na ręce . Szłam dalej z kociakiem na rękach . W pewnym momęcie nie wiem kiedy potknęła się o coś i runęłam z całym impetem na chodnik . Kotek uciekła a ja leżałam na chodniku . Podniosłam się , byłam cała w błocie . Do Eddiego miałam jeszcze kawałek . Gdy dotarłam do miejsca docelowego drzwi otworzyłam mi mama Edda . -Panienka do kogo ?-zapytała Pani K . -Rezydencja państwa Kaspbrak ?-zapytałam . -Tak-odpowiedziała . -Umówiliśmy się z Eddiem ...- powiedziałam . -Eddie się z kimś umówił -zaśmiała się . -Na zrobienie projektu o Madrycie -kontynuowałam . -Eddie misiaczku -zawołała . Ed posłusznie zszedł ze schodów . -Ta nie wychowania brudna dziewczynka przyszła robić z tobą projekt -powiedziała . -Mamo-powiedział Eddie . -Jak się nazywasz młoda damo ?-zapytała mama bruneta . -Clarie Jones-powiedziałam . -Nie będziesz robić projektu z patologią -dodała Pani K . Zabolało mnie to i po prostu pobiegłam w swoją stronę . Słyszałam głos chłopaka . -Stój !-krzyczał zdyszały Eddie . Gdy w końcu udało mu się mnie dogonić złapał mnie za ramie . Po czym złożył mi dość niezdarny pocałunek .
Przepraszam , że ostatnio mnie nie ma
Składajcie zamówienia wymagania w poprzednich rozdziałach 😘
Miłej części doby
Heyoo
CZYTASZ
Preferencje i Zamówienia
Fanfic5K -22.06.2020 7K - 21.08.2020 8K - 01.02.2021 9K - 13.07.2021