JADWIGA
Byłam w lesie. Mianowicie na łące. Z siadłam z konia i poszłam zbierać kwiaty. Widok polany był piękny.
Było nie duże jezioro. Koło niego były krzaczki. Za jeziorkiem ciągnął się zielono - pomarańczowy las.
Gdy zebrałam bukiet postanowiłam wracać z tamtąd skąd przybyłam.
Lecz zatrzymał mnie dotyk mej dłoni. Odwróciłam się do tyłu i ujrzałam mężczyznę.
Był bardzo blisko mojej twarzy a z każdą chwilą był o 1 cm mniej.
Miał już mnie pocałować lecz .... To był tylko sen.
Obudziłam się cała spocona. Rozmyślałam co może znaczyć ten sen. Może matka wybierze mi wreszcie narzeczonego? A może spotkam pokrewną duszę?
Z tymi pytaniami muszę zaczekać bo drzwi do mojej komnaty otworzyły się. Weszły do niej Erzebet i Margit.
- Pani czemu jeszcze jesteś w łożu? - spytała Erzebet - Zaraz wyruszamy w podróż
- Już wstaje - oznajmiłam i uczyniłam to szybko
Gdy byłam już na nogach poszłam do mojego wczoraj spakowanego kufra. Nie wiedziałam co założyć.
Nie chciałam pięknie się ubierać bo będziemy jechać przez gąszcz i ubrudzę się. Lecz dama w moim wieku nie powinna ubierać się skromnie. Wręcz przeciwnie!
Wtedy wpadła mi bardzo dobra myśl do głowy.
- Erzebet, Margit idźcie po Marianne - rozkazałam
Me dworki były zaskoczone tym wyborem ale musiały spełnić mój rozkaz więc wyszły pospiesznie kierując się do spraczni.
Ja w tym czasie wyciągnęłam mą ulubioną suknie. Była to pomarańczowa suknia przyozdabiana koralikami, oczywiście złotymi.
Wyjęłam też 2. Suknia była koloru niebieskiego. Piękna dodawały jej wąskie rękawy i kruj.
Gdy położyłam obie suknie na łoże drziw powtórnie się otworzyły lecz w nich skłoniła się Marianna.
Była to blondynka o pięknej chudeej figurze. Jej oczy były koloru niebieskiego. Każdy mężczyzna który ją zobaczył chce ją pojąć za żonę. Lecz jej do zamąż pójścia jets daleko.
Przyjaźnie się z nią już od urodzenia. Jest odemnie starsza o 2 wiosny.
- Pani co mogę dla ciebie zrobić? - spytała praczka
- Marianno proszę mów mi po prostu Jadwiga - posłałam jej uśmiech
- Ale pani tak nie uchodzi! - oburzyła się Marianna
- To jest mój rozkaz Marianno - oznajmiłam
- Dobrze Jadwigo więc co mogę dla ciebie zrobić
- Pomóż mi wybrać suknie na wyjazd
Ma służka popatrzyła na suknie. Po dłuższej chwili wskazała palcem na niebieską.
- Tą Jadwigo bo ona na podróż jest idealna! I jets taka piękna. Jakbym do domu w takiej przyszła to by wszyscy już się ze mnie nie śmiali - zasmuciła się Marianna
- Proszę to dla ciebie - wyciągnęłam z kufra najpiękniejszą suknie jaką posiadałam
- Jadwigo ja nie mogę
- To jest rozkaz - pogroziłam jej palcem
- Dziękuję - powiedziała I wybiegła z komnaty wraz z suknią
CZYTASZ
Jadwiga I Jagiełło - Para Królów [AU]
Ficción histórica12 - letnia Jadwiga Andegaweńska, córka Króla Węgier Ludwika i Elżbiety, przyszła król Polski, wyrusza wraz z matką i siostrą Marią, przyszłą król Węgier, na Litwę. Mają tam załatwić pilne sprawy związane z państwem 15 - letni Jagiełło Olgierdowicz...