(Opowieść nie jest sprawdzana, więc nie czytaj tego na własną odpowiedzialność, gdyż każdy błąd ortograficzny może zagrażać twojemu życiu lub zdrowiu. Przed przeczytaniem skontaktuj się psychologiem)
DEKU:
Zaraz chyba puszczę pawia. Impreza była super! Dobrze, że nie przeszedłem na stronę złoczyńców, bo pewnie u nich nie ma takiej imprezy.
- Nie wiedziałam, że jesteś gejem! Dlaczego on?! Nie mogłeś se jakiejś ładnej dziewczyny znaleźć?! - (Wrrr Mitsuki!) wiedziałem, że tak będzie, ale nie ma nic do gadania, przecież można przebrać Deku za dziewczynę. (Wyobraźcie sobie teraz Izuku w makijażu XD)- Nie toleruje LGBT! Masz z nią, to znaczy z nim zerwać!
- Ja go kocham i nigdy z nim nie zerwe, jak ci się to nie podoba to wyprowadzam się! - zrobiła taką dziwną minę. To pewnie jestest jej słaby punkt. Moja mama by zawału dostała gdybym się wyprowadził.BAKUGOU:
- Jeśli się teraz wyprowadzisz to już tu więcej nie wrócisz! - no i dobrze. Nie będe musiał naprawiać domu. Trzeba wstawić nowe drzwi do łazienki. Mamy dwa trupy, umywalki po Todorokim nie da się domyć i mamy pomazane ściany i podłogi.
Poszedłem do pokoju i szybko się spakowałem.DEKU:
- Nara wiedźmo! - po czym chwycił mnie za rękę i wyszliśmy z domu.
- To gdzie będziesz teraz mieszkał?
- U ciebie - jak to u mnie?! Spojrzał się na mnie takim żartobliwym ale i poważnym wzrokiem, po czym powiedział, że będziemy już razem do końca życia.
I teraz co noc będzie... No sami wiecie co.
Kiedy doszliśmy do mojego domu to zapukałem do drzwi. Wiem, że to jest mój dom ale mojej mamy może nie być w domu.
No i tak jak myślałem tak się stało.
W takim razie musimy wejść przez okno, które jest u mnie w pokoju zawsze otwarte.
Weszliśmy do mojego pokoju, a Kacchan zadomowił się bardzo szybko.
Od razu ustawił figurki człowieka naleśnika obok figurek z All Mightem i Bobem Budowniczym.Dlaczego tak poświęca się żeby ze mną był? *rumieni się*
- K-kacchan. Bo my nie mamy żadnego pokoju gościnnego, więc jak chcesz tu mieszkać?
- U ciebie w pokoju - zamkną oczy i uśmiechnął się, następnie chwycił mnie za biodra przytulając się do mnie.
- Jeżeli myślą, że nas rozdzielą to grubo się mylą - spojrzał mi w oczy i pocałował mnie, a ja oddałem pocałunek.Nagle do pokoju weszła Toga.
- Znowu chcesz nam zdjęcie zrobić?!
Jeżeli tak to wypierdole ciebie poza orbitę niczym autorka inne postacie z anime!
- Nie... Ja em... chce się przegnać, ponieważ wyprowadzam się - i dla tego musiała wchodzić oknem?
- No to ja idę pa! - wyszła z powrotem przez okno i dziwnie się uśmiechnęła.TOGA:
Podeszłam do Dabiego ze smutną twarzą.
- Nie udało się rozbić tego związku, więc Deku nie przejdzie na naszą stronę - odeszłam od Dabiego ze smutkiem oczywiście i skierowałam się w stronę lasu. Oni wszyscy byli tacy naiwni. Wcale nie odeszłam z ligi więc to chyba wiadome, że te wszystkie zabójstwa to moja sprawka.BAKUGO:
- Muszę ci coś powiedzieć - spojrzałem na niego, po czym spojrzałem w dół.
- Chce być z tobą do końca życia, ale...
- Ale? - spojrzałem na Deku ze łzami w oczach.
- Jestem chory na nowotwór krwi. - zobaczyłem w oczach Deku łzy, które spływały mu po policzkach. Przytulił się do mnie i zapytał co to jest za choroba. Wtulił się we mnie ale to chyba ostatni raz kiedy mnie przytula.
- Deku... dzisiaj muszę już się tam zameldować (XD "zameldować" Nwm jak się to nazywa. Niech ktoś mi powie)
- odepchnąłem się od niego i powiedziałem, że musze już tam iść. (Walić to, że dopiero się wprowadził)
- Pójde z tobą Kacchan!
- Mów mi Katsuki - uśmiechnąłem się i chwyciłem go za ręke. Skoro chce ze mną tam iść to raczej nie będzie miał z tym problemu.TIME SKIP!
Tydzień późniejDEKU:
Dlaczego Katsuki musi się tak męczyć? Nie chce na to patrzeć. Z każdym dniem jest coraz gorzej i tak się męczy. Dlaczego on?! Dla czego?! *płacz*
- Izuku? Mogłbyś mi pomuc?
- Jestem teraz zajęty - a skończe kiedy skończe. Nagle przyszła jakaś tajemnicza postać.
- Cześć! Nazywam się Junko i przyszłam popatrzeć jak cierpisz - spojrzałem na jej uśmiechniętą twarz i zastanawiałem się czy ona przypadkiem nie uciekła z jakiegoś psychiatryka. (Na srebrzysko XD jak ktoś mieszka w Gdańsku to wie o czym mówie)
- Też lubisz rozpacz? To jest takie przyjemne uczucie, prawda?! - tym razem nie przyszła autorka, po prostu ta dziewczyna wyszła przez okno i se gdzieś poszła.
- To... Było dziwne - może pójde do Kacchana? Muszę przy nim być! Nie odstąpienia go na krok! No... Oprócz momentów, w których jest koniec odwiedzin. Ale tak, to będę z nim tyle ile będę mógł.________________________________________
Tak.
Tak wiem, że jest niedziela ale nie mogę skontaktować się z osobą, która sprawdza te opowieści. Jeżeli jest jakiś błąd to napisz jaki, to jak będzie mi się chciało (czyli nawet nigdy) to poprawię.
CZYTASZ
Nienawidze cie / Kocham cie (Zakończone!)
RomanceDwóch przyjaciół z dzieciństwa po kilku latach zakochują się w sobie i postanawiają się unikać. Jednak na obozie letnim zostali przydzieleni do jednego pokoju. i tu właśnie zaczyna się magia tego shipu.