Boku No Hero Academia AU

1.6K 74 36
                                    

Dajcie znać czy wszystkie opisy quirk są zrozumiałe, jeśli nie to w komentarzach będę tłumaczyć, jednak jeśli okaże się, że jest niezrozumiałe dla większości z was to zwyczajnie napiszę drugą, bardziej zrozumiałą wersję.


|Hinata Shoyo|

Quirk: High Jump

Zaletą High Jump jest w samej nazwie wysoki skok. Posiadacz kontroluje wysokość i szybkość wyskoku. Jedyną przeciwnością w korzystaniu z niej są kości. Nie przyzwyczajają się zbyt szybko do większego opadania, niż zwykły człowiek, więc quirk pozostaje w niektórych przypadkach ograniczone.

Przynależność: Bohater

Twoja przynależność: Bohater

Wezwania do następnych przestępców robiły się co raz częstsze. Jednak nie było to nic wielkiego. Zwykłe kradzieże i rzadko jakieś napady. Także bójki były normą dzienną. Zadziwiające więc było, gdy wezwano wielu bohaterów do płonącego wieżowca. Była to pierwsza taka akcja od wielu dni.

Miałam jedynie cichą nadzieję, że także wezwali do pomocy Shoyo. Prawdą jest, że jego quirk byłoby tu idealne do wyciągania ludzi z płonącego budynku. Tak też czekałam na zewnątrz na opanowanie sytuacji, żeby po pokonaniu większych płomieni można wkroczyć do ewakuacji ludzi.

- To będzie udana ewakuacja. - Stwierdził bohater obok mnie. Odwróciłam się w jego stronę i z szczerą radością stwierdziłam, że to Hinata znalazł mnie pierwszy.

- Tak. Oby nic większego się cywilom nie stało. - Wymamrotałam mimo to zdenerwowana. Wpatrywałam się twardo w płomienie wydobywające się z okien. Przełknęłam ślinę nerwowo, gdy widziałam, że sytuacja staję się prawie na tyle opanowana, że możemy wkroczyć.

- Będzie dobrze. To co? Kto uratuje więcej? - Zapytał z szerokim uśmiechem. Widać było, że stara się oddalić stres u naszej dwójki.

- To nie powinny być zawody. - Mruknęłam zdeterminowana i raz jeszcze spojrzałam na wszystkie strony, tym samym czekając na sygnał.

- Weź... Będzie jak za starych dobrych czasów w U.A. - Powiedział z lekkim uśmiechem i szturchnął mnie. Wywróciłam oczami, ale skinęłam oczami. Mimo wszystko nie miałam zamiaru liczyć, ile żyć ocaliłam, ale nie chciałam psuć jego spokoju.

Niestety w tej chwili rozległ się sygnał dla nas, że możemy ewakuować ludzi. Wbiegliśmy do płonącego budynku i wspinaliśmy się po schodach na piętra. Winda odpadała bez wyjątku. W trakcie pożaru temperatury w niej mogły niewyobrażalnie wysoko podskoczyć.

Usłyszeliśmy wszyscy krzyk, więc posłano tam pierwszą dwójkę bohaterów i tak właśnie padło na Shoyo i mnie. Był to hotel, przez co było pełno pokoi. Drzwi wyważaliśmy, gdyż nie mogliśmy dotknąć klamek, które były metalowe. Za drugim razem trafiliśmy na odpowiednie pomieszczenie. 

Sufit zawalił się do tego stopnia, że było widać, co znajdowało się na piętrze wyżej. Za wrakami dachu znajdowała się dwójka ludzi. Młoda kobieta i małe dziecko. Droga do nich była zupełnie zagrodzona.

- Dam radę. - Stwierdził rudowłosy. Nie zostało mi nic poza zaufaniem mu. Z rozbiegu wyskoczył tak, że normalnie uderzyłby w sufit, jednak w danym miejscu go nie było. Wylądował bezpiecznie po odpowiedniej stronie.

- W pomieszczeniu obok ktoś jeszcze jest! - Krzyknął przez płomienie. Bez zastanowienia pobiegłam, gdy usłyszałam gdzieś z boku zawalenie. Przełknęłam nerwowo ślinę i z barku uderzyłam prosto w następne drzwi. W kącie siedziała dwójka dzieci.

Haikyuu Scenariusze!!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz