Heh powracam ja! Czyli jakiaś dziwna psycho fanka sonadow, nie warzne, warzne że wam sie podoba to cos, co rodzi sie w mojej głowie z dnia na dzie UwU, scen 18+ nie był bardzo dawno ale nie karzdy je lubi więc nie wciskam ich tutaj no chyba że zrobie fanficton to inna inszość heh, a teraz nie przedłuażm i do opowieści
Shadow pov
Morze sonic miał racje? On napewno by mnie nie okłama, ktoś go skrzywdził a ja sie dowiem kto i go zabije
Scroug- o sieme shad!
Shadow- morzesz mnie tak nie nazwyać błagam!
Scroug- no ok shadow! Jezu co cie ugryzło znowu?
Shadow- martwie sie o sonic'a ktos go skrzywdził, jestem tego pewien jak sie dowiem kto to, to go zabije
Scroug- shadow on cie zdradził nie rozumierz tego?
Shadow- napewno nie, znam go i wiem że by mnie nie zdradził!
Scroug- serio myśli że on cie kocha?
Shadow- tak jestem tego pewien
Silver- shadow! To on go skrzywdził! Wiem poniewarz podsłuchiwałem o czym gadają! On był zazdrosny o to że jesteś z sonic'iem no i go uwięził w tym pokoju, po to aby być z tobą!
Shadow- to prawda co on muwi!?
Scroug- nie powaliło cię do reszty?
Silver- ja nie kłamie przysięgam!
Shadow- silver idz do pokoju za raz do ciebie przyjde to pogadamy!
Silver- Shadow! On cie okłamuje ciągle, wiem to!
Shadow- zaczekaj tutaj na mnie silver!
Silver- ok
Oh komu wierzyć z jednej strony silver to osoba którą sie zajmuje i pomagam on by mnie nie okłamał a z drugiej strony scroug on jest typowym chuliganem no i nie jest za dobrym towarzystwem, komu wierzyć? Postanowiłem sprawdzić ten pokoj, gdy się zbliżyłem to cos spadło na mnie, nie straciłem przytomności raczej to bardziej klatka albo coś podobnego
Shadow- kurwa co to do chuja?
Scroug- odsun sie ty... Shadow boshe co ty tu robisz?
Shadow- siedze w klatce ogułem, to twoja sprawka tak?
Scroug- tak, ale w sumie po co cie będe wypuszczać? Wyglądarz tak słodko w tej klatce
Shadow- że co kurwa? Wypuszczaj mnie natychmiast!
Scroug- oj shadow, ze mną nie ma tak łatwo! Po co hciałeś wejść do tego pokoju?
Shadow- nie twój zasrany intetes! Wypuść mnie nosz kurwa!
Scroug- nope, jesteś zbyt słodki aby cie wpuścić!
Shadow- nosz kurwa jak ja ci za raz przypierdole to zobaczysz!
Klatka nie była jakaś trudna do rozwalenia więc ją rozwaliłem
Scroug- jak?
Shadow- cos ci nie wszło a teraz wyjazd z tąd, no chyba że hcesz wpierdol, nie raz dawałem ludzią wpierdol a ty morzesz być kolejny jeśli nie wyjdziesz z tąd!
Scroug- jasne juz sie boje
Wkurza mnie on dlatego go jebłem w twarz, no cóż tak czaszem bywa
Shadow- a teraz dawaj klucze do tego pokoju!
Scroug- ale ja ich nie mam
Shadow- to kto je do huja ma!
Scroug- twój brat!
Shadow- gdzie on jest?
Scroug- nie wiem
Nosz kurwa chyba go za raz zabije, jedank w ostatniej chwili klucze były w powietrzu, wiem czyja to sprawka
Silver- tego szukasz shadow?
Shadow- wow jak ty je zdobyłeś!
Silver- heh wystarczyło powalczyć z tym idiotą!
Shadow- jezu dzięki wielkie!
Silver- nie ma za co a teraz uwolnij go!
Shadow- no co ty nie powierz!
Szybko pobiegłem do drzwi i otworzyłem
Sonic- shadow to ty?
Shadow- tak!
Sonic- ratuj siebię! Mnie zostaw!
Shadow- ale nie masz sie czym martwic silver juz pokonał resztę
Sonic- jak? Przecierz on ma zaledwie 14 lat?
Shadow- tego nie wiem
Silver- widocznie jestem śilny!
Shadow- eh, dobra sonuc trzeba cie uwolnic jakoś
Sonic- eh nie wiem jak
Silver- moge użyć siły do tego!
Shadow- no dobra ale nie zrób mu krzywdy!
Silver- no dobra dobra nie zrobie!
Po 5 minutach wreszcie się udało, jednak ja go musiałem wziąść na ręce
Shadow- zaczekja wezme cie na ręce
Sonic- nie trzeba!
Shadow- trzeba!
I tak wziołem go na ręce, kurwa był bez ubrani, nie shadow nie myśli o tym, kurde nie da sie, boshe jaki on jest piękny bez ubrań, shadow przestani, no poprostu nie moge sie tam przestać patrzeć
Sonic- shadow! Nie patrz sie tam!
Shadow- wybacz, to jest śliniejsze odemnię
Sonic- no rozumiem ale wierz że już morzsz mnie odstawić?
Shadow- moge ale czy musze?
Sonic- tak muszisz! Odstaw mnie na ziemie!
Shadow- hehe nie! Przpominam jestem starszy od ciebie
Sonic- i co z tego?
Shadow- dużo! Sonic błagam cie daj mi jeszcze chwile sie nacieszyć!
Sonic- nie odstaw mnie!
Shadow- no dobra dobra juz
Odstawiłem go na ziemie w sesie upuściłem tak jakos wyszło
Sonic- shadow jak ja cie za ra...
Zakryłem mu ten nie wyparzony ryj
Shadow- cicho być już!
Sonic- *pokazuej środkowy palec*
Shadow- no dobra dobra juz ale masz tak nie narzekać
Sonic- dziękuje! Moge iść sie ubrać bo bez ubran nie będe chodził!
Shadow- sonic jeśli hcesz terz mige sie rozebrać
Sonic- no pojebało cie do reszty ide sie ubrać*wychodzi z pokoju i idze do kibla*
Shadow- ej wracaj tutaj!
Silver- to kiedy ślub chłopaki UwU
Shadow- cicho być silver!
Sonic- *wchodzi do pokoju ubrany w ubrania* jestem już
Shadow- dobra, mam genialny plan, jutro zabieram cie na wieczur kawalerski!
Sonic- nigdzie nie ide! Będe sie tam nudził jak nigdy!
Shadow- przestan nażekać japierdole!
Sonic- no wybacz że nie lubie chodzi na takie rzeczy!
Shadow- sonic! No weź co ci szkodzi?
Sonic- nie będe sie ubierał elegancko
Shadow- przeżyjerz, idzemy i koniec!
Sonic- nie!
Shadow- tak!
Sonic- no dobra ale nie ubiore spodni
Shadow- muszisz ubrać spodnie!
Sonic- nic nie muszę! I zapomnij że ubiore garnitur
Shadow- przeżyjeż! Jak ty narzekasz
Sonic- no soryWy terz tak narzekacie jak sonic? Ja tak dzięki za czytanie
CZYTASZ
nigdy o tobię nie zapomnię Gay Love Story
AcciónNa początlu hciałam powiedzieć że to shadow zostanie zabity a nie mariia Przesnieśmy się w rocznik 05 kiedy to shadow został zabity stanoł w obronie swojej najlepszej przyjaciułki marri nie hciał aby ona zgineła więc kazał jej uciekać jak naszybciej...