Usiedliśmy na huśtawkce, położył głowę na moich udach, zawsze kiedy to robi przechodzi mnie dreszcz, to właśnie Wooyoung mój brat i osoba bez której moje życie nie miałoby sensu.
Pamiętam dokładnie ten moment kiedy mój tata przyszedł i oznajmił mi, że chce zacząć od nowa z inną kobietą zapewniał mnie iż jest ona naprawdę miła i ma syna w podobnym wieku więc na pewno się dogadamy. Jakiś miesiąc potem w drzwiach mojego domu stała kobieta i on, ubrany w biały puchowy sweterek i długie luźne spodnie z małą uroczą kitką na głowie, on sam w sobie był uroczy i właśnie tym mnie urzekł.
Pierwszy tydzień Wooyoung był bardzo zamknięty w sobie, zawstydzał się jak tylko do niego coś powiedziałem, albo w ogóle nie odpowiadał i po prostu uciekał w pewnym sensie było to bardzo słodkie.
Rumieńce Woo to najpiękniejszy widok na świecie. W któryś dzień już sam do mnie przyszedł po prostu żeby pogadać albo obejrzeć razem film, rozmawialiśmy więcej i spędzaliśmy więcej czasu razem, nawet nie zauważyłem w którym momencie moje uczucia do niego nie były już takie same, zwykłe przytulanie wzbudzało we mnie emocje których nie powinno być, z dnia na dzień kiedy na niego patrzyłem stawał się coraz piękniejszy.Zakochałem się.
Zacząłem się od niego odsuwać, chciałem być jak najdalej, chciałem po prostu zapomnieć, zapomnieć o tym uczuciu bo dobrze wiedziałem, że nie mogłem tego czuć, nie do własnego brata
Widziałem jak przez to cierpiał, jak wracałem pół przytomny do domu to on pomagał mi dojść do łóżka, to właśnie on siedział przy mnie i mówił że będzie wszytko dobrze nawet nie znając powodu. Niszczyłem go i bardzo dobrze to wiedziałem, ale wtedy myślałem że to będzie dobre rozwiązanie tego wszystkiego.
Kiedy kolejnego dnia miałem wychodzić z domu przytulił mnie od tyłu płakał, płakał przeze mnie, błagał mnie żebym tylko nie wychodził, że on nie chce widzieć jak się staczam do tego kiedy on nie może mi pomóc ponieważ nie zna powodu. Bolało jak cholera, tamtego dnia zostałem w domu chciałem wynagrodzić mu chociaż minimalnie te wszystkie dni. Tego wieczoru zasną mi na udach wtedy dopiero zrozumiałem co mogłem naprawdę stracić, postanowiłem udawać, że nic nie ma, że będzie jak dawniej, było to prawie nie do wykonania, chęć pocałowania go na dzień dobry czy dobranoc, mówić że jest tylko mój, przewyższała moje wszystkie myśli.
- San... - usłyszałem cichy głosik Wooyounga który wyrwał mnie z zamyślenia.
- Tak Woo.
- Masz mi coś do powiedzenia - patrzył prosto w moje oczy - przecież widzę że coś cię trapi.
Patrzyłem w jego oczy a on w moje nagle po prostu już nie mogłem dużej trzymać tego w sobie.
- Wooyoung - mówiłem powoli dalej patrząc w jego oczy - kocham cię.
W jego oczach zbierały się łzy, dopiero po chwili zorientowałem się co przed chwilą powiedziałem miałem już mu wszystko wyjaśniać, ale nie spodziewałem się takiej odpowiedzi jaką otrzymałem.
- Sani, ja też cię kocham.
Od razu po tym, złapałem za jego policzki przyciągają go do delikatnego pocałunku w który włożyliśmy wszystkie uczucia które ukrywaliśmy przed sobą nawzajem.
Właśnie w tamtym momencie szczerze mogłem powiedzieć że byłem najszczęśliwszym mężczyzną na świecie.
--------------------------------------------------------------
Dzień dobry
Mam nadzieję że ciepło przyjmiecie tego oneshota, naprawdę starałam się jak mogłam i za jakiekolwiek błędy szczerze przepraszam
Miłego dnia lub spokojniej nocy
Misiaki🥰
CZYTASZ
My Love || woosan
RomanceCo jeśli San przez swoją nie uwagę powie coś co może zniszczyć wszystko co było między nim a Wooyoungiem?