126 13 67
                                    

-Ugh... Jak mi zimno...

Maja stała przed chatką, w której znajdowali się jej przyjaciele i sensei. Mieszkała tam razem z nimi. Konan, Nagato i Yahiko, bo tak mieli na imie, przyjęli ją do siebie kilka miesięcy wcześniej. Pod opiekę wziął ich legendarny sannin wioski liścia: Jiraiya. Sensei uczył ich technik oraz sztuki przetrwania. Ostatnio jednak zadeklarował, że będzie zmuszony ich opuścić. Maja zastanawiała się teraz, co będzie z nimi dalej.

Aktualnie trwała wojna, rodzina Mai została zabita na polu bitwy już jakieś kilka lat temu. Na własne oczy widziała śmierć rodziców. Szukając pomocy, natknęła się jeszcze na umierającą przyjaciółkę, którą znała od lat. Dziewczyna w rozpaczy opuściła wioskę, nie wiedząc, czego ma się spodziewać po wielkim świecie. Była wiele razy atakowana przez potężnych shinobi, jednak dzięki jej jutsu zawsze udawało jej się przeżyć.

Maja polegała w większości na swoich oczach. Matka dziewczyny pochodziła z klanu Uchiha, zaś ojciec z klanu Menosakkaku. Klan taty pochodził z kraju Błyskawic. Specjalizował się on w genjutsu. Każdy z klanu posiadał specyficzne oczy, zwane Sokunami. Sokun pozwalał jego użytkownikowi złapać przeciwnika w pewnym sensie trans, gdzie wróg przenosił się na kilka chwil w miejsce, gdzie przebywała osoba którą kochał. Dla przykładu, jeśliby ktoś kochał najbardziej na świecie swoją matkę, która mieszka jakieś dwa tysiące mil dalej, mógł tam się przenieść duszą, jednakże ciało wciąż było na swoim miejscu. Najczęściej wykorzystywany był sposób, gdzie przeciwnik pod wpływem kłamliwych słów posiadacza Sokuna o tym, iż jeśli się zabije, to zostanie na zawsze w ten sposób przy tej osobie, rzeczywiście popełniał samobójstwo.

Dziewczyna jako skrzyżowanie dwóch potężnych kekkei genkai, przez długi czas nie wiedziała, które oczy posiądzie. Jednakże pod wpływem okropnego gniewu na dręczyciela swojej przyjaciółki, aktywowała sharingana. Przez dłuższy czas używała właśnie jego. Pewnego jednak ranka, Maja uczuła pulsowanie w oczach, a następnie okropny ból w głowie. Czuła się, jakby ktoś wszedł jej do głowy, a teraz nie potrafił z niej wyjść, więc miotał się gdziekolwiek. Zwijając się z bólu, zajrzała w lustro, a wtedy ujrzała tam dziwny błysk na swoim prawym sharinganie. Zrozumiała, iż gdzieś w niej aktywowany został Sokun. Nie powiedziała o tym nikomu, ponieważ bała się odrzucenia przez posiadanie aż dwóch potężnych kekkei genkai. Oprócz tego, nikt nie spodziewał się po niej innych umiejętności niż sharingan, dzięki czemu miała dobrego asa w rękawie.

Jedyną osobą, która wiedziała o jej obu technikach, był Yahiko. To właśnie tylko jemu ze swoich przyjaciół powierzyła tę tajemnicę. Ufała mu bezgranicznie. Była pewna, że nie powie o tym Konan ani Nagato. Prawdę mówiąc, zakochała się w rudowłosym. Mogła zrobić dla niego wszystko. Jednak on jej zdaniem, bardzo lubił Konan...

Chłopak jak na swój wiek był średniego wzrostu. Miał krótkie, sterczące pomarańczowe włosy i brązowe oczy. Maję fascynował jego wygląd. Niezaprzeczalnie jej się podobał. Sama uważała się za przeciętną. Jej sięgające do klatki piersiowej brązowe włosy i bez aktywowania sharingana zielone oczy nie robiły na niej wrażenia. Była szczupła i kilka centymetrów niższa od Yahiko. Uważała, że pewnie przez to, że Konan jest od niej ładniejsza, chłopak lubi niebieskowłosą bardziej. Jednak skąd mogła wiedzieć, że rudowłosy uważa właśnie ją za najpiękniejszą istotę na świecie?

Maja tylko spojrzała na rudowłosego smutno. Tak naprawdę umierała od środka. Od kilku dni śnił jej się obraz jej umierających rodziców, na treningach nie była skupiona i nie widziała żadnych postępów w swoich umiejętnościach, a teraz jeszcze sensei chciał ich opuścić... Było to za dużo dla trzynastolatki, nawet jeśli żyła w czasie wojny. Yahiko widząc dziewczynę prawie zapłakaną,spytał:

"Już Zawsze" [Oc X Yahiko] [one shot]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz