Zanim wyszli z warsztatu, młodzi mordercy zostali wyposażeni w jeszcze inne przedmioty. Oprócz wskazówek dotyczących kabli bezprzewodowych, otrzymali również krótką lekcję etyki czyli tego jak się zachowywać na przyjęciu. Przede wszystkim jednak mieli się za bardzo nie spoufalać z ludźmi. Przecież nie chcieli zostać zdemaskowani. Tymczasem Pidge po przyniesieniu im strojów, zaszyła się z powrotem w swojej kryjówce, bo nie zdołała przekonać Akiry, by przebrał się już w sukienkę. I tak generalnie mówiąc to oba stroje pochodziły z pracowni Nadi, która nawiasem mówiąc oprócz świetną swatką, była też dobrą krawcową. Pidge niestety nie posiadała żadnej ładnej sukienki, więc trzeba było sięgnąć po inne środki.
— Nie zapomnijcie tylko o tym… — Mówiąc to Shiro, wręczył im jeszcze jedną mniejszą i podłużną kopertę, gdy już szykowali się do wyjścia.
— Co to? — Zapytał Akira, biorąc ją i przyglądając się tłoczonym literkom na jej wierzchu.
— Zaproszenie. To wasza przepustka.
— Ale tutaj jest napisane, że to dla Bernardo Richtera i Matilde Perkins… — Zauważył Leandro, przechylając głowę i czytając to co było napisane na granatowej kopercie, którą trzymał Akira.
— Zgadza się. To wasza nowa tożsamość. Wcielicie się w rolę jednej z par, która jednak na owe przyjęcie nie dotrze, gdyż całkiem przypadkowo nie dostali zaproszenia. A to dzięki dywersji Nymy i Rolo — Wyjaśnił — Lepiej zerknijcie co jest napisane w środku, może być przydatne…
Zatem Akira, otworzył ją tak, by jej nie uszkodzić i móc w razie czego zakleić kopertę z powrotem. Jednakże Latynos był szybszy i wyciągnął ze środka ozdobne zaproszenie. Podłużny kartonik był szarego koloru, gdzieniegdzie poprzecinanego pomarańczowymi wstawkami. Na górze widniał dziwny srebrny napis "Vrepit sa". Poniżej zaś drukowanymi ozdobnymi literami wypisany był tekst zaproszenia.
— Uh ten milioner nie ma za grosz gustu...Ta kolorystyka tak kłuje w oczy — Wymamrotał, trzymając zaproszenie w rękach i patrząc na nie tak, jakby właśnie przeczytał własny nekrolog.
— Ugh dawaj to — Warknął Akira, wyrywając kartonik z jego rąk.
W skupieniu przebiegł wzrokiem, po tekście. Od czasu do czasu przygryzał wargi i marszczył brwi, jakby nad czymś się zastanawiał.
— Dobra…Możemy iść — Mruknął, pakując karteczkę z powrotem do koperty, po przeanalizowaniu całego tekstu.
— Ej! Jeszcze nie przeczytałem!
— Trudno, trzeba było się pośpieszyć — Wzruszył ramionami, widząc jego zirytowanie.
Shiro westchnął widząc jak ta dwójka nie dogaduje się nawet w tak prostych sprawach. Jak tak dalej będzie to zawalą misję. A wtedy będzie musiał odpowiadać za Akirę, choć to zupełnie nie było jego zmartwienie. Przekazał im to co miał, więc miał szczerą nadzieję, że dobrze spożytkują tę wiedzę. Jednak Akira wciąż postępował tak, jak zanim poznał Leandro. Nawet nie wiedział, jak bardzo go potrzebował. I właśnie po tej misji powinien się o tym przekonać.
— Dobra, więc chodź Matilde. Misja sama się nie wykona — Powiedział przekornie, gdy białowłosy pakował ich stroje do plecaka.
— Jeszcze chwila Sanchez, a sam sobie tam załatwisz transport — Odezwał się nad wyraz spokojnym tonem Akira i tak zamaszyście zarzucił plecak, że prawie się przewrócił.
Leandro skinął głową w stronę mężczyzny i skierował się w stronę korytarza prowadzącego na zewnątrz. Natomiast Akira został jeszcze chwilę w warsztacie.
CZYTASZ
Partners in crime//Leakira♣️
FanfictionUprzemysłowiona przeszłość. Londyn. Lance i Keith, szerzej znani jako Leandro i Akira są najlepszymi płatnymi mordercami w kraju. Mimo że są partnerami, rywalizują ze sobą na każdym kroku. Jednak po jakimś czasie rywalizacja przeradza się w coś wię...