Okaleczający występek

1.8K 111 7
                                    


Severus był wściekły.

O

drzucił poczucie winy. Nie chciał myśleć o tych zranionych zielonych oczach. Tych, które tak bardzo ją przypominały. Odmówił słuchania tych słów wypowiedzianych z urazą, jak zranione dziecko, na które wyglądał. Nie, Severus mógł zobaczyć tylko żywą kopię, klona swojego znienawidzonego wroga. Widział chłopca wpatrującego się w dziewczynę, Chang. Chłopak był tak oczywisty w swoim zainteresowaniu dziewczyną, że każdy mógł to zobaczyć. Jedyną różnicą w stosunku do Jamesa Pottera był oczywisty brak doświadczenia Harry'ego Pottera z płcią przeciwną.

W końcu James Potter należał do kobiet.

Po raz kolejny takie znaki zostały zignorowane. Potem Severus obserwował, jak chłopak kompletnie bałaganił swój eliksir. Tak, to było skomplikowane. Tak, to był szósty rok. Tak, nawet Granger nie byłaby w stanie tego zrobić za pierwszym razem. Tak, tak, tak, Severus znał wszystkie wymówki.

Ale nie mógł zaprzeczyć, jak był nieco zadowolony z działań Pottera na poprzednich zajęciach. Podczas gdy Snape nie miał zamiaru chwalić chłopca, który był piątoklasistą, za ukończenie dobrego eliksiru z czwartego roku, był zaskoczony, jak dobrze Potter radził sobie w środowisku Hufflepuffu i Ravenclawu.

Panna Lovegood najwyraźniej go lubiła i nawet usiadła obok niego, co oznaczało, że nie był jednym z uczniów, którzy znęcali się nad biedną dziewczyną.

Ale widząc zrujnowany kocioł, który dałby Longbottomowi uszczuplenie jego stanu majątkowego o sporą ilość galeonów, Severus nie mógł powstrzymać frustracji i wściekłości wywołanej przez chłopca. W ten sposób puścił swoją samokontrolę. Im dalej i głośniej karcił, tym lepiej widział obraz swojego znienawidzonego wroga. Ciągnął każdą zniewagę Jamesa Pottera i obsypał nimi chłopca. Ku jego dalszej wściekłości bachor stał tam i przyjmował to wszystko.

Ale wtedy chłopiec przemówił.

Takie słowa zraniły by najtwardszego człowieka.

Z drugiej strony Severus tylko patrzył na oddalającą się postać chłopca, gdy rzucił się do szafki ze składnikami i zabarykadował się w środku. Drzwi zatrzasnęły się z wściekłym trzaskiem, po czym w pokoju zapadła straszna cisza.

Severus nie poruszył się przez pełną minutę. Następnie spojrzał na gapiącą się szóstą klasę i zawołał.

- Koniec zajęć. Wynosić się!

Studenci drgnęli. Następnie, w masowym, panicznym pościgu, zebrali swoje rzeczy i pobiegli do drzwi wyjściowych klasy, szepcząc wściekle między sobą. Panna Chang na krótką chwilę spojrzała na szafkę z altruistyczną rozpaczą na jej twarzy, ale widząc spojrzenie Severusa, zarumieniła się i uciekła z resztą swoich kolegów z klasy.

Tak więc Severus został ze swoim gniewem. Rzucając ostatnie spojrzenie na zrujnowany eliksir chłopca, pomaszerował do szafki ze składnikami. Miał zamiar dokończyć karcenia chłopca, które nagle przerwał. Jednak gniew uleciał z jego ciała, a zaczęło wkradać się ogromne poczucie winy.

Z westchnieniem irytacji, głównie do siebie, Severus otworzył szafkę ze składnikami.

Potter siedział na podłodze, zwinięty na podłodze zaledwie dwie stopy od drzwi, oparty plecami o ścianę po lewej stronie z głową schowaną w kolanach. Krótko mówiąc, Severus był zaniepokojony, że chłopiec płakał. Co, na Merlina, miał zrobić z płaczącym dzieckiem? Ale Potter podniósł głowę, patrząc prosto przed siebie. Jego oczy były suche, podobnie jak twarz, chociaż po odłożeniu okularów zielony kolor błyszczał emocjami.

Jeden z tych dni | Harry Potter Severitus TłumaczenieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz