• HOPE'S POV •
Poprawiam moją czarną sukienkę i pukam do apartamentu pana Styles'a. Jestem zdenerwowana, przygryzam wargę i rozglądam się wokół. Spoglądam w dół i zauważam czarną wycieraczkę z napisem "MY HOME. MY MUSIC. MY RULES." Uśmiecham się czytając to, co trochę mnie rozluźnia.
Słyszę dźwięk przekręcającego się klucza w zamku i przenoszę swój wzrok na drzwi, które otwierają się. W progu stoi wysoki brunet, o kręconych, krótkich włosach i pięknych zielonych oczach. Spodziewałam się jakiegoś pana w średnim wieku, a tu taki młody facet. Jestem nieźle zaskoczona. Po chwili orientuje się, że się na niego gapię. Spuszczam wzrok i czuję rumieńce na twarzy.
- Ja... Jestem Hope Miller i mam być opiekunką pana dziecka.
Mówię cicho i zaczynam bawić się palcami. Jestem jeszcze bardziej zdenerwowana. On na pewno zauważył, że na niego za długo patrzyłam.
- Wejdź.
Spoglądam na niego i widzę, że uśmiecha się lekko. Odwzajemniam to i wchodzę do środka. Rozglądam się po salonie, w którym aktualnie stoję.
Urządzony jest w białych i brązowych kolorach. Podłoga wykonana jest z ciemnego drewna. Na krótkiej ścianie po mojej prawej stronie, przez całą jej długość ciągną się regały wypełnione przeróżnymi książkami. wow, zawsze zastanawiało mnie to, skąd ludzie biorą tyle książek.
W kącie pokoju obok biblioteczki stoi niewielki stolik wykonany z drewna w kolorze szarym - choć szczerze mówiąc nie wiem jak ten kolor się nazywa - a przy stoliku jasny fotel bujany.
Na środku salonu leży ogromny, szary i puchaty dywan, a na nim stoi duża biała, skórzana sofa z wieloma białymi i szarymi poduszkami, oraz jedną z nadrukiem myszki miki. uroczo.
Przed kanapą stoi długa szklana ława, a na ścianie po moje lewej stronie rozciąga się niska komoda wykonana z tego samego drewna co biblioteczka. Na szafce po środku stoi duży czarny telewizor plazmowy,
po jego obu stronach są szklane wazony z bladoróżowymi tulipanami.
Na górze ściany wiszą przeróżne obrazy. Z salonu jest przejście do kuchni, ale jej wnętrza nie wiele widać.
Podoba mi się to pomieszczenie, wszystko ze sobą idealnie pasuje, czuję w tym wszystkich kobiecą robotę.
- Podoba się?
Moje obserwacje przerywa pan Styles. Cholera! Znowu się gapiłam.
Czuję, że moje policzki robią się czerwone.
- Tak, jest idealnie. - Uśmiecham się lekko - Więc od czego mam zacząć?
Pan Styles kazał mi usiąść na kanapie i poczekać na niego. Kilka minut później wrócił z dwiema filiżankami kawy, podziękowałam i upiłam łyk. Choleera! To jest pyszne!
Rozmawialiśmy o sobie, Harry, bo tak miał na imię mój przyszły pradowaca, pytał mnie o wiele rzeczy. Dowiedziałam się, że jego żona zmarła, przez co okropnie zrobiło mi się przykro. Tak młody człowiek, a tak wiele przeszedł. Śmierć żony, opieka nad dzieckiem, praca pełna zaangażowania. Nie wiedziałam, co powiedzieć, więc siedzieliśmy w ciszy pijąc naszą kawę.
Po chwili mała dziewczynka z misiem w ręce przybiega do pokoju.
- dzień dobly.
Uśmiechnęła się do mnie, co odwzajemniłam tym samym. To dziecko jest cholernie urocze! Dziewczynka podchodzi do taty i staje za jego plecami.
- Ale ta pani jest ładnaa...
Mówi cicho jednak jej słowa docierają do moich uszu. Uśmiecham się lekko i czuję, że się rumienie. Który to już raz dziś? Dziesiąty?
- Jak masz na imię?
Zwracam się do małej i czekam na odpowiedź.
- Melanie. Tatuś wymyślił dla mnie imię. - mówi dumna, przez co prawie wybucham śmiechem - A ty?
- Jestem Hope i również mam takie imię dzięki tacie.
Uśmiecham się szeroko na wspomnienie ojca, który opiekował się mną. Byłam jego oczkiem w głowie.
- Pobawis się ze mną?
Przytula mocniej misia i wychyla się zza pleców swojego taty.
Patrzę na niego i czekam na pozwolenia.
- oh.. Tak, idź. - uśmiecha się lekko, ale jest jakiś nieobecny - Może pani już dziś zacząć? Proszę. Muszę za chwilę wyjść do pracy i wrócę ok 18.
- Oczywiście.
Żegnamy się i pan Styles wychodzi, a ja idę za Mel do jej pokoju wypełnionego zabawkami.
Hej misie! ❤
Cieszę się, że spodobał się wam pierwszy rozdział. Dziękuję za wyświetleń, za wszystkie vote i komentarze. Jestem mega pozytywnie zaskoczona.
Przepraszam, że ten rozdział taki krótki (już pod koniec zatrzymałam się i nie wiedziałam, co dalej), Ale za to dodany szybciej ;)
Następny na pewno będzie dłuższy i mam nadzieję, że ciekawszy.Ps. Jeśli chcielibyście okładkę do swojej historii, zaglądając do 'moich prac' dowiecie się więcej x
ilysm ❤
CZYTASZ
single father • harry styles (niedokończone)
FanficBarbara Palvin jako Hope Miller • 20 lat Harry Styles jako on sam • 23 lata Melanie Styles • 4 lata Ashley Benson jako Abigail Styles • 22 lata Ronnie Miller • 40 lat Hope chce dostać się do szkoły muzycznej. Mieszka z mamą, jej ojciec ni...