15.

1.1K 40 6
                                    

Pov. Lexy

Siedziałam pod domkiem chłopaków w oczekiwaniu na Marcina.

Ja pierniczę, jak on się grzebie! Byłam pewna, że to na mnie będzie trzeba czekać...

W końcu moim oczom ukazał się Dubiel, schodzący po schodach.

- Gwiazdeczko! Umawialiśmy się, że pójdziemy zaraz po nagrywkach. - powiedziałam, wstając z ławki. - A podobno to baby się grzebią.

- Aj, daj już spokój. Parę minut cię nie zbawi. Dawaj idziemy!

- Okay. I'm comming.

Wyszliśmy poza bramę i zaczęliśmy iść w kierunku miasta. Nie było chodnika, więc byliśmy zmuszeni zejść na pobocze.

- Kurwa! Ujebie sobie moje nowe buty. - zaczął jęczeć jak małe dziecko.

- Ojejku! Biedny Marcinek ubrudzi sobie buty. O nie! - przedrzeźniałam go.

Chłopak się najwidoczniej zdenerwował, bo walnął mnie z całej siły w ramię.

- Kurwa, Marcin! Pojebany jesteś? - krzyknęłam, łapiąc się za bolące miejsce.

- O matko! Nie sądziłem, że to będzie tak mocno. Przepraszam. - powiedział z przejęciem.

- Dobra, weź się już nie odzywaj, co? - przyspieszyłam kroku.

- No przepraszam. Daj, pocałuję. - odrzekł, podchodząc do mnie.

- No, Marcin. NO! - odsunęłam się jeszcze dalej.

- Ale wybredna... - odparł, wzdychając ciężko, na co się tylko zaśmiałam.

- Dobra, widzę jakiś sklep. Come, come!

Podeszliśmy bliżej. Marcin otworzył mi drzwi i weszliśmy do środka. Lokum było małe, ale my nie potrzebowaliśmy niewiadomo czego, więc powinniśmy tam wszystko znaleźć. Po zrobionych zakupach udaliśmy się w stronę domu.

__________

Siedziałam sobie w pokoju z Julią i Anką, czekając aż chłopaki zawołają nas na dwór. Kostera poprawiała makijaż, a brunetka pisała coś w zeszycie.

- Co tam masz, Ania? - zapytałam, podchodząc bliżej dziewczyny.

- Ah, nic takiego. Tak sobie skrobię... Natchnęło mnie coś.

- Ty piszesz piosenkę? Daj zobaczyć, proszę. - powiedziałam, wystawiając ręce do przodu.

- No okej, tylko wiesz to jest na razie taki projekt, a nie skończony tekst.

- Ej, ja też chce. - odrzekła blondyna odwracając się w naszym kierunku. Miała przepięknie zrobiony makijaż. Pięknie roztarte cienie w odcieniach brązu i różu. Całość dopełniła kreska przy linii rzęs.

- O wow, dziewczyno. Co ty masz na twarzy? - spytała Ania, przyglądając się nastolatce.

- A co? Mam gdzieś plamy? Za dużo rozświetlacza?

- No, Dżulia. You look super cute. This make-up... I swear I live for your make-up. - mówiłam, zachwycając się.

- Jeju, dziękuję bardzo. Dobra, a teraz pokazuj co tam masz, kobito. - wstała z krzesła i podeszła do Fanki.

Tęsknię za Tobą i nie jesteśmy tacy sami...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz