Pov. Lexy
Siedziałam pod domkiem chłopaków w oczekiwaniu na Marcina.
Ja pierniczę, jak on się grzebie! Byłam pewna, że to na mnie będzie trzeba czekać...
W końcu moim oczom ukazał się Dubiel, schodzący po schodach.
- Gwiazdeczko! Umawialiśmy się, że pójdziemy zaraz po nagrywkach. - powiedziałam, wstając z ławki. - A podobno to baby się grzebią.
- Aj, daj już spokój. Parę minut cię nie zbawi. Dawaj idziemy!
- Okay. I'm comming.
Wyszliśmy poza bramę i zaczęliśmy iść w kierunku miasta. Nie było chodnika, więc byliśmy zmuszeni zejść na pobocze.
- Kurwa! Ujebie sobie moje nowe buty. - zaczął jęczeć jak małe dziecko.
- Ojejku! Biedny Marcinek ubrudzi sobie buty. O nie! - przedrzeźniałam go.
Chłopak się najwidoczniej zdenerwował, bo walnął mnie z całej siły w ramię.
- Kurwa, Marcin! Pojebany jesteś? - krzyknęłam, łapiąc się za bolące miejsce.
- O matko! Nie sądziłem, że to będzie tak mocno. Przepraszam. - powiedział z przejęciem.
- Dobra, weź się już nie odzywaj, co? - przyspieszyłam kroku.
- No przepraszam. Daj, pocałuję. - odrzekł, podchodząc do mnie.
- No, Marcin. NO! - odsunęłam się jeszcze dalej.
- Ale wybredna... - odparł, wzdychając ciężko, na co się tylko zaśmiałam.
- Dobra, widzę jakiś sklep. Come, come!
Podeszliśmy bliżej. Marcin otworzył mi drzwi i weszliśmy do środka. Lokum było małe, ale my nie potrzebowaliśmy niewiadomo czego, więc powinniśmy tam wszystko znaleźć. Po zrobionych zakupach udaliśmy się w stronę domu.
__________
Siedziałam sobie w pokoju z Julią i Anką, czekając aż chłopaki zawołają nas na dwór. Kostera poprawiała makijaż, a brunetka pisała coś w zeszycie.
- Co tam masz, Ania? - zapytałam, podchodząc bliżej dziewczyny.
- Ah, nic takiego. Tak sobie skrobię... Natchnęło mnie coś.
- Ty piszesz piosenkę? Daj zobaczyć, proszę. - powiedziałam, wystawiając ręce do przodu.
- No okej, tylko wiesz to jest na razie taki projekt, a nie skończony tekst.
- Ej, ja też chce. - odrzekła blondyna odwracając się w naszym kierunku. Miała przepięknie zrobiony makijaż. Pięknie roztarte cienie w odcieniach brązu i różu. Całość dopełniła kreska przy linii rzęs.
- O wow, dziewczyno. Co ty masz na twarzy? - spytała Ania, przyglądając się nastolatce.
- A co? Mam gdzieś plamy? Za dużo rozświetlacza?
- No, Dżulia. You look super cute. This make-up... I swear I live for your make-up. - mówiłam, zachwycając się.
- Jeju, dziękuję bardzo. Dobra, a teraz pokazuj co tam masz, kobito. - wstała z krzesła i podeszła do Fanki.

CZYTASZ
Tęsknię za Tobą i nie jesteśmy tacy sami...
RomanceHistoria miłosna, którą powinien poznać świat. Jest to opowieść o dwojgu ludziach, która utwierdza w przekonaniu, że przypadkowa znajomość może być miłością na całe życie. Moi drodzy! Ta książka jest skierowana do tych, którzy kibicują shipowi Lexy...