17

1K 44 37
                                    

Vanessa

Wracając do samochodu zamyśliłam się i kiedy już do niego podchodziłam Niall podjechał swoim i stanął obok mnie.

- Teraz na pewno ci się podobało - oznajmił z wielkim uśmiechem i odjechał.

- Czy on cię znowu pocałował? I rany, te róże są piękne! - wykrzyknęła Sandy, podbiegając do mnie.

Ktoś ruszył z piskiem, na co aż podskoczyłyśmy. John.

Postałyśmy jeszcze chwilę przed szkołą i opowiedziałam jej całe zdarzenie.

- Kto by pomyślał, że taki z niego romantyk - odparła Sandy na koniec.

- Na pewno nie ja - parsknęłam śmiechem i wsiadłyśmy do swoich samochodów.

Nie mam za wiele czasu.

Wróciłam do domu i zostawiłam róże w dzbanku z wodą. Następnie zdjęłam swoje jasne dżinsy i białą koszulkę i zamieniłam to na czarne leginsy i tego samego koloru crop top.

Potem zjadłam obiad i poinformowałam Sandy, że mogę po nią przyjechać.

- Gdzie my w ogóle mamy jutro te zawody? - zapytała mnie, gdy wsiadła.

- Jestem kapitanką, więc powinnam to wiedzieć racja? - zaśmiałam się do niej.

- Możesz nie wiedzieć gdzie mamy zawody, ale ważne, że wiesz co robić, aby wygrać - parsknęła śmiechem.

- A to jest najważniejsze - oznajmiłam zadowolona.

Dojechałyśmy pod szkołę i prawie zapomniałam o tym, że dzisiaj salę gimnastyczną przejmują chłopaki.

Dlaczego sobie o tym przypomniałam?

Boisko na dworze jest puste.

Poinformowałam dziewczyny, aby zaczęły rozgrzewkę a ja pobiegłam na salę gimnastyczną po piłkę.

- Ooo moja kapitanka! - oznajmił donośnie Niall.

Popukałam kilka razy palcem w czoło w jego kierunku i wzięłam piłkę.

- Więc dasz mi szansę? - zapytał z uśmiechem, pojawiając się nagle przy mnie.

- Nie - powiedziałam i odwróciłam się zanim by zauważył, że się lekko uśmiechnęłam.

- Więc jutro kolejna próba - zaśmiał się i podbiegł, aby z powrotem dołączyć do gry.

Ciekawe ile tych prób jeszcze będzie zanim się zgodzę.

Znaczy zanim się znudzi.

Miałaś się ogarnąć Moore do cholery.

Wróciłam do dziewczyn i zaczęłyśmy grać.

Na czas treningu całe swoje skupienie przeniosłam na grę, ale gdy byłam z powrotem w samochodzie myśli znowu zaczęły krążyć wokół Nialla.

- Co się tak uśmiechasz? - zapytała mnie Sandy.

- Zastanawiam się nad zachowaniem Nialla - oznajmiłam.

- Przyznaj, podoba ci się, że się tak stara, prawda?

- A jakiej dziewczynie by się nie podobało gdyby dostała kwiaty od kogoś...od chłopaka? - zapytałam, robiąc małą przerwę.

- Kto się jej podoba? - dokończyła Sandy.

No cóż. Tak właśnie chciałam powiedzieć.

- Jest przystojny, ale to nadal idiota - parsknęłam śmiechem.

Point for me | N.H Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz