Tego dnia Jeongguk czuł się naprawdę źle. Nie spędził nocy na spaniu, jak powinien to w trakcie tych kilku godzin robić. Płakał w samotności i był przynajmniej wdzięczny, że jego rodzice wyjechali na weekend. Nie byłby w stanie wyjaśnić im, o co chodzi ani ich martwić. Musiałby trzymać wszystko w sobie, a tak mógł się przynajmniej wypłakać i nie wychodzić z łóżka, czując się jak idiota, który swoimi uczuciami zepsuł całą dziesięcioletnią relację ze swoim przyjacielem.
W Taehyungu był zakochany od dobrego roku. Był on starszy o dwa lata, jednak pomimo tego dobrze się dogadywali i przyjaźnili od piaskownicy. Kim traktował bruneta jak młodszego brata. Początkowo Jeongguk jego tak samo, jednak coś się zmieniło, kiedy miał trzynaście lat, a Tae piętnaście. Młodszy zaczynał tolerować, że chyba jest innej orientacji i Taehyung był pierwszą osobą, która się o tym dowiedziała, a co najważniejsze, wspierała go. Kolejne dwa lata później zaczął coś do niego czuć.Żaden z nich jednak nie myślał, że wszystko się zniszczy przez uczucia, którymi nie da się manipulować. A szkoda, bo Jungkook naprawdę chciałby nie czuć tego okropnego bólu w sercu, nie płakać i co najważniejsze, nie czuć nic do Kim Taehyunga. O jego uczuciach Tae dowiedział się całkowicie przypadkiem. Jimin, brat Gguka był kochany, jednak był ogromnym plotkarzem, który rozmawiał ze swoją dziewczyną nieco za głośno. Pech chciał, że Taehyung przechodził obok, słysząc o uczuciach swojego przyjaciela. Po tym wydarzeniu jak najbardziej starał się go unikać, jednak po dwóch tygodniach w końcu musieli ze sobą porozmawiać. Wtedy też szesnastoletni Jeon wprost przyznał, że naprawdę coś do niego czuje.
I nigdy nie zapomni słów, jakie wypowiedział wtedy starszy.
Lepiej by było, gdybyśmy się nigdy nie poznali.
Brunet po raz kolejny załkał, nie chcąc wstać z łóżka. Potrzebował...Taehyunga. W końcu w większości przypadków najbardziej mogłaby pomóc osoba, która sprawiła, że łzy zaczęły spływać po policzkach, prawda?
Tak więc cały weekend Jungkook płakał, spał dopiero z wykończenia, miał koszmary i czuł się naprawdę okropnie. Jimin nie mieszkał już z nim oraz rodzicami, a w ciągu dwóch dni wymienili kilka SMS'ów, więc nawet nie wiedział, że coś jest źle. Rodzice tak samo.
Oprócz Taehyunga, Jeongguk nie miał żadnych przyjaciół, więc czuł się jeszcze bardziej tragicznie z tym, że nie miał komu się wyżalić. Było ciężko, tak cholernie ciężko. Za nic nie chciał iść do szkoły w poniedziałek, jednak wtedy jego rodzice byli już w domu, więc nie miał wyjścia. Wyszedł do niej i zrezygnował po drodze, kierując się do parku, gdzie spędzał z Tae większość czasu latem. Było mało ludzi, ponieważ na końcu parku znajdował się mały las, do którego nikt za bardzo nie chciał wchodzić.Będąc na miejscu usiadł na przewróconym pniu, wkładając swoje słuchawki do uszu. Zanim jednak włączył muzykę, usłyszał trzask gałęzi, przez co odwrócił głowę do tyłu. Zastygł w bezruchu, ciągnąc kabel słuchawek, które wyleciały mu z uszu. Z łzami w oczach i gulą w gardle spojrzał na stojącego kilka metrów dalej niebieskowłosego chłopaka. On sam wyglądał na zaskoczonego, a także trochę przerażonego, gotowego do ucieczki w każdej chwili. Szczerze mówiąc, Taehyung nie spodziewał się spotkać tam Jeongguka. Szesnastolatek był typem ucznia, który nigdy nie opuszczał lekcji.
- Nie usiądziesz?- wydusił w końcu młodszy, a jego głos rozniósł się wręcz echem. Było tak przeraźliwie cicho, że łamiący się i zachrypnięty głos Jungkooka wydawał im się głośny. Kolorowowłosy przełknął ślinę, mierzwiąc palcami swoje włosy i nerwowo odwrócił wzrok na drzewa wokół leżącego pnia, a także siedzącego na nim chłopaka. Milczał, Gguk tak samo. Nie chciał nic mówić, nie był w stanie. Tak samo Taehyung, który nerwowo bujał się na piętach, poprawiał włosy i rozglądał się we wszystkie strony, oblizując usta.
CZYTASZ
Goodnight, Sweetheart
FanficSzesnastoletni Jeongguk od roku jest zakochany w swoim najlepszym i jedynym przyjacielu. Kiedy Taehyung się o tym dowiaduje, unika chłopaka, a ich relacja ulega zmianie. × soft oneshot × Taekook × 3654 słów