Otwieram oczy i co widzę? Ktoś wali mi pięścią w brzuch i znowu zostałem powalony na ziemię. Po otwarciu oczu nikogo nie widzę. Wstaje cicho jęcząc. Dziwo moje rany zniknęły, ale zostały zastąpione siniakiem na brzuchu. Już wstając czułem się dziwnie. Popatrzyłem się w dół. Zacząłem krzyczeć.
- Kurwa! Co z moim głosem?!
Dobra... uspokój się... W szkole mówili, jeśli jesteś inną postacią niż zazwyczaj i jesteś możliwe na innej planecie to oznacza, że mój kryształ mocy rozproszył się po tym obszarze, świetnie. Jestem kobietą, dość młodą. Koło mnie leży plecak, pewnie mój. Zakładam na plecy.
- To waży chyba ponad tonę.
Boże, co ona tam nosi. Wychodzę za budynku i widzę mnóstwo ludzi, którzy do niego wchodzą. Też mają plecaki, ciekawe czy też dużą ważą? Pierwsza informacja: jestem kobietą, młodą, chodzę do tego budynku, bo jak oni mam plecak.
Okej, raz się żyje. Wchodzę do budynku i rozglądam się po pomieszczeniu. Korytarz i szafki. Grupki ludzi, którzy rozmawiają ze sobą. I... toaleta. Wchodzę do męskiej... kobiecej toalety. I od razu podchodzę do lustra. Na szczęście nikogo nie ma, bo wyglądam jak idiota... idiotka, nieważne. No wyglądam dobrze, nie jest źle mogło być gorzej.
Nagle słyszę spłukiwanie wody i otwieranie drzwi za mną. Odwracam się i widzę karła. Ona się nagle uśmiecha i się do mnie przytula. Dobra, trzeba się wczuć w tą postać.
- Hej! Jak tam? - mówię jak gdyby nigdy nic.
- Dobrze... - odsuwa się od mnie – Mówiłaś, że nie przyjdziesz dzisiaj do szkoły.
- Cóż... rozmyśliłem – ugryzłem się w język – rozmyśliłam się. – zacząłem się nerwowo śmiać.
- Oki. Odprowadzę Cię pod sale i muszę szybko iść aby załatwić swoje sprawy.
- Ekstra. – Uśmiecham się.
Popatrzyła się na mnie dziwnie i ruszyła, a ja poszedłem w ślady za nią.
Po minucie rozległ się irytujący i głośny dźwięk, który sprawił, że ludzie zaczęli wchodzić do sali. Postąpiłem tak samo. Usiadłem dość daleko od biurka i wyciągnąłem zeszyt od matematyki i książki. Trochę mi zajęło dyskretne zobaczenie co oni wyciągają. Akurat, gdy zagapiłem się na tablicę nauczyciel wszedł.
Od kilku minut tłumaczy jakieś dziwnie długie działanie. Oczywiste jest to, że zapisuje zwykłe notatki, aby nie wyglądać podejrzanie. Patrzę na działanie i kolejny raz ziewam. A już myślałem, że u mnie lekcje były dziwne.
Gdy tylko zadzwonił ten okropny dźwięk, który był na tą chwile bardzo przyjemny. Spakowałem książki, wręcz je wepchnąłem do plecaka i wybiegłem z sali. Od razu wpadłem na moją „ przyjaciółkę ''. Nadal nie wiem jak się nazywa. Zdziwiła się mnie widząc.
- Nie spodziewałam się Ciebie tu tak wcześnie.
- Dlaczego?
- Zazwyczaj dłużej zostawałaś w sali i rozmawiałaś z nauczycielem. Czemu tak wcześnie wyszłaś?
- Cóż... chce być wcześniej w domu.
- No nie gadaj!!! Przecież masz jeszcze dwie lekcje! – Zrobiła zdziwioną minę, ale po chwili się uśmiechnęła się i przewiesiła przez mnie ramie – Ale spokojnie. Masz szczęście, bo ja też akurat wychodzę. Odprowadzę Cię, aż pod same drzwi.
Wyszliśmy ze szkoły i poszliśmy na „przystanek''. Tak na to wszyscy mówią. Usiedliśmy i czekaliśmy.
- Masz dodatkowe dwa złote? Wiem, wiem nie powinnam wydawać pieniędzy na cukierki, ale byłam głodna – zrobiła oczy jak u małego pieska – Oddam Ci! Obiecuję! – Przeciągnęła.
- Okej... - zająknąłem się.
Otworzyłem plecak i zacząłem szukać dwóch złotych. Kurwa jak to wygląda?! Szukałem jak debil tego po całym plecaku.
- Pomogę Ci – wzięła mi plecak – masz tyle tego, że się nie dziwię, że nie możesz znaleźć portfela. Po chwili wyciągnęła pożądaną rzecz i z powrotem wsadziła na swoje miejsce. Na jej ręce znalazły się monety.
Kolejna informacja złotówki to waluta tej planety.
- No nareszcie – wstała.
Zrobiłem to samo i zobaczyłem coś podobnego do pojazdu. Pamiętam z historii mojej planety, że używaliśmy czegoś podobnego w chyba dwunastym wieku. Ta planeta jest zacofana. Weszliśmy do środka i zapłaciła za nas. Usiadłem koło okna. Gdy jechaliśmy patrzyłem się na krajobrazy, które były mi obce. Czułem się trochę źle nie wiedząc nawet o ile gwiazd jestem oddalony od domu.
________________________________________________________________________________
Dobra, rozdział 1 dość szybko się pojawił. Ciekawe jak dalej to pójdzie.
CZYTASZ
Odrodzenie
FantasyNie ma nazwy, ponieważ nie wiem jaką dać. Ważniejsza fabuła, prawda? I tyle z opisu :)