Rozdział 5

283 21 0
                                    

Moj wredny budzik obudził mnie o 8:30 no ale trzeba wstać. Wkońcu umówiłam się z Harrym. Dla niego mogę się poświęcić. Zeszłam do kuchni zrobiłam sobie kawę i płatki. Koło 9:10 zaczęłam się zbierać. Wiadomo prysznic, makijaż, ubrania. Dzisiaj Postawiłam na (zdjęcie). Włosy wyprostowalam i zrobiłam koczka. Usłyszałam dzwonek, otworzyłam a w progu stał jak zwykle pięknie uśmiechnięty Harry.

-Witaj kochanie - powiedział i obdarował mnie krótkim całusem w usta

-Cześć - uśmiechnęłam się

-Gotowa na cudowny dzień ze mną?

-Oczywiście. Powiesz gdzie jedziemy?

-Hm...Jasne ze nie - zaśmiał się

-Eh dlaczego?

-Bo to jest niespodzianka

-Ale ja nie lubię niespodzianek - udałam obrażoną

-Obiecuje, że ze mną polubisz

Zakluczyłam drzwi, wsiedliśmy do auta i odjechaliśmy w nieznanym mi kierunku. Jechaliśmy juz jakiś czas. W tle leciała jakaś muzyka. Nagle moja uwagę przykuła piosenka Green Day. Zaczęłam śpiewać razem z wokalistą. Za chwilę usłyszałam, że Harry również się dołączył i spiewaliśmy razem.

-Wow. Masz piękny głos Sam - powiedział jak skończyliśmy śpiewać

-Dzięki. Ty też niczego sobie

-Może jeszcze kiedyś znowu razem pośpiewamy?

-Z wielką chęcią

Po 15 minutach jazdy wjechaliśmy w jakąś leśna drogę.

-Harry gdzie ty mnie zabierasz?

-Zaraz zobaczysz

Jechaliśmy jeszcze chwile. Zatrzymaliśmy się obok niedużego jeziora.

-Jak tu pięknie

-Wiedziałem, że ci się spodoba

-Co będziemy tu robić?

-Najpierw spacer a później niespodzianka

Jak powiedział, tak zrobiliśmy. Ruszyliśmy przed siebie wzdłuż brzegu jeziora. Nawet nie zauważyłam kiedy złapaliśmy się za ręce ale było to przyjemne uczucie. Podświadomie czyje, że jestem w odpowiednim miejscu z odpowiednim chłopakiem. Zaczęłam się zastanawiać co do niego czuje? Czy już jestem w nim zakochałam? Owszem czułam się w jego towarzystwie świetnie ale czy to juz miłość. Moja rozmyślania przerwała ręką przed moja twarzą.

-Ej Sam. Wszytko w porządku?

-Yyy... Tak... Czemu pytasz?

-Po prostu od pewnego czasu jesteś jakaś zamyślona i nie reagujesz na moje pytania

-Jejku bardzo przepraszam. Co chciałaś powiedzieć

-Że za chwilę będziemy na miejscu ale chciałbym, żebyś zamkneła oczy bo to niespodzianka.

Zrobiłam jak poprosił i zamknęła oczy. Poczułam jeszcze jak jego ręce lądują na moich powiekach upewniajac się, że nie będę podglądać. Zaczął mnie prowadzi w nieznanym kierunku. Poczułam pod stopami miękie podłoże. Harry zabrał swoje ręce i powiedział żebym otworzyła oczy. Zrobiłam jak powiedział a to co zobaczyłam mnie zatkało. Przed swoimi oczami miałam piękną polanę porośniętą kwiatami. Na środku zauważyłam koc a na nim rozłożone jedzenie i wino.

-I jak? Podoba się? -Zapytał, wyrywajac mnie z zachwytu.

-Harry to jest... Tu jest pięknie.

-Czyli dobrze myślałem, że się spodoba.

-Skąd wiedziałeś o istnieniu tego miejsca?

-Kiedyś przypadkiem tu trafiłem i odrazu wiedziałem, że to miejsce jest wyjątkowe -powiedział z uśmiechem na ustach - A teraz chodźmy usiąść

Poszłam za nim na koc. Harry wziął kieliszki i nalał nam wina. Zaczęliśmy rozmawiać w miedzy czasie karmiąc się nawzajem owocami. Nie wiadomo kiedy wypiłyśmy cala butelkę wina.

W pewnej chwili Harry podniósł się i wystawił do mnie rękę.

-Chodź ze mną.

-Ale gdzie? - Zapytałam i podałam mu swoją rękę

-W jeszcze jedno specjalne miejsce.

-To ile ty ich masz?

-Przysięgam, że to już ostatnie.

Chwycił mnie za rękę i zaczął iść przed siebie. Dotarliśmy do jakiegoś wzgórza.

-I co tu jest takiego magicznego?

-Odwrócić się a zobaczysz.

Odwróciłam się i zrozumiałam o czym mówił. Przed sobą miałam piękna panoramę Londynu.

-Wow- tylko tyle byłam w stanie z siebie wydusić.

-Czyli rozumiem, że się podoba. -Powiedział przytulajac mnie od tyłu a ja bez skrępowania jeszcze bardziej się w niego wtuliłam i podziwiam widoki przed sobą. Nagle Harry obrócił mnie twarzą do siebie i zlaczył nasze dłonie placząc palce. Spojrzał mi głęboko w oczy i zaczął mówić.

-Sam. Ja wiem, że nie znamy się długo ale po prostu wtedy w kawiarni gdy pierwszy raz się spotkaliśmy, zauroczyłem się w tobie. Myślałem, że to tylko chwilowe i zaraz minie ale tak się nie stało. Cały czas miałem przed oczami twoja piękna twarz. Twoje oczy nie dawały mi spać po nocy. I mogę szczerze powiedzieć, że się w tobie zakochałem. W związku z tym mam pytanie. Czy zostaniesz... To znaczy... Eh. Czy chcesz być moja dziewczyną?

--------------

Trochę pomęcze was z odpowiedzią na to pytanie. Tak wiem jestem wredna :-P

Jak wam się podoba jak do tej pory to moje opowiadanie. Chętnie przeczytam wasze opinie ;-)

Wyśpiewać marzeniaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz