((=1=))

62 7 13
                                    

((=Prolog=))

Niemcy obudził się sam w pokoju. Przynajmniej tak myślał. Jedyne co pamiętał to to że dostał list z zaproszeniem do tego budynku. Budynek z zewnątrz wyglądał na zadbany i urządzony w fajnym stylu. Gdy przekroczył bramę... Nie pamiętał co było potem. Prawdopodobnie podobnie było z resztą

------------------------------------------------------------------

Niemcy 🇩🇪

- Moja głowa... - Wyszeptałem. Czułem się dziwnie. Powoli podniosłem głowę i się rozejrzałem. Pokój w którym się znajdowałem był urządzony po niemiecku... Został przygotowany specjalnie dla mnie? Nagle zauważyłem ruch na dywanie. Prusy podniósł głowę i spojrzał na mnie.

- Jak się czujesz bracie? - Spytał powoli się podnosząc. Szczerze mówiąc czułem się tragicznie ale odpowiedziałem że dobrze. Wstając zauważyłem że pod moją ręka leży kartka. Była to mapa piętra na którym się znajdowaliśmy i zaznaczona jedna większa sala. Pokazałem ją Prusom. Razem stwierdziliśmy że chyba tam trzeba się udać.

Zanim wyszliśmy rozejrzałem się jeszcze raz po pokoju. Zauważyłem że jedna część pokoju była ozdobiona bardziej kolorami mojej flagi a druga flagi mojego brata.

Gdy weszliśmy do zaznaczonej na mapie sali wszyscy już tam byli. A dokładniej : Węgry, Austria, Polska, Rosja, Białoruś, Litwa, Francja, Ameryka, Anglia, Włochy północne, Rumunia, Bułgaria, Mołdawia, Prusy i oczywiście ja. Wyglądało na to że jest 15 osób.

-Doitsuuuu!!! - usłyszałem po czym zobaczyłem jak w moją stronę biegnie przestraszony Włochy.

-co si... - nie zdążyłem do końca spytać bo z nikąd pojawił się pluszowy nietoperz. Wszyscy spojrzeli się w jego stronę. Wyglądał na zniszczonego. Powiedział bym że nietoperze to styl Rumuni ale... Raczej nie jest z tym wszystkim powiązany. Wygląda na tak samo zdezorientowanego jak wszyscy. Pluszak spokojnie poczekał aż wszyscy ucichną, po czym zaczął mówić :

WITAM WAS W MOJEJ GRZE!
Zaraz dowiecie się zasad gry

Żeby wygrać musicie musicie kogoś zabić i nie zostać odkrytym ^^
Resztę macie w waszych nowych telefonach

ZABIJAĆ?!?! CZY ON JEST NIE NORMALNY??!?! Uspokoiłem się i wyjąłem telefon z kieszeni. Wyglądał inaczej niż mój normalny. Gdy go odblokowałem zobaczyłem zobaczyłem trzy strony. 1- Informacje na mój temat i moje zdjęcie 2- Mapa 3- Regulamin. A może zasady? Jestem zmieszany tą sytuacją. Zanim przeczytałem zasady spojrzałem na innych.

Włochy skulił się na podłodze i zaczął cicho szlochać.

Rumunia wraz z Bułgarią pocieszał przydołowanego Mołdawię.

Prusy i Austria kłócili się kto będzie ochraniał Węgry.

Białoruś stała jak zamurowana, podczas gdy Rosja usiadł z boku na ławce i zaczął się nad czymś zastanawiać.

Polska i Litwa sprawdzali już coś na telefonach.

Francja, Ameryka i Anglia o coś się kłócili.

Postanowiłem przeczytać te zasady. Brzmiały one tak :

1 Cisza nocna trwa od 22 (10PM) do 6 (6AM)
2 Upewnijcie się że zamknęliście drzwi wieczorem
3 Kuchnia jest otwarta do 20 (8PM)

Tylko trzy punkty? Dziwne myślałem że będzie tego cała masa. Otworzyłem mapę w telefonie i ją przejrzałem. Mały mapa miała kolor czerwono różowy. Z tego co zauważyłem każdy ma przypisany jeden kolor. W sali w której stałem było kilka kolorowych punkcików. Nagle zauważyłem że jeden z takich punkcików kieruje się w stronę kuchni. Rozejrzałem się po sali. Nigdzie nie było Rosji.

- pewnie poszedł zobaczyć czy jest gdzieś alkohol - pomyślałem po czym spojrzałem na Włochy. Nadal szlochał. Poczułem się trochę niezręcznie, nie wiedziałem co zrobić. Mnie przynajmniej zamknęli z bratem, a on? Został sam. Schyliłem się nad nim i lekko pogłaskałem go po głowie żeby zwrócił na mnie uwagę. Spojrzał na mnie. Usiadłem obok niego na podłodze i powiedziałem - nie martw się. Na pewno wszyscy wyjdą z tego cali - nie wiedziałem co innego powiedzieć. Oparł się o mnie nadal szlochając. Nie nie został sam. W razie czego ma mnie. Jestem jego przyjacielem, to mój obowiązek. Tak myślę...

Po chwili nikogo już w sali nie było. Wszyscy albo poszli do pokoju albo poszli zwiedzać. Włochy zasnął i nie wiedziałem co z nim zrobić. Chciałem go obudzić ale... Postanowiłem go zanieść. Powoli podniosłem go z podłogi i wyszedłem z sali. Po chwili chodzenia znalazłem jego pokój. Położyłem go ostrożnie na jego łóżku. Żeby się nie wystraszył, zostawiłem mu kartkę. Napisałem tam że go przyniosłem i żeby zamknął drzwi.

Sprawdziłem godzinę. 19:30. Czyli jak chce coś zjeść to mam jeszcze pół godziny? I chyba byłem w pokoju Włoch dłużej niż planowałem. Zrezygnowałem z jedzenia i wróciłem do swojego pokoju. Przywitał mnie Prusy.

- Hej Niemcy gdzie byłeś? Zrobiłem Ci kanapki żebyś nie szedł spać głodny - spytał leżąc na swoim łóżku. Nie od powiedziałem. Podszedłem do stolika na którym leżało kilka kanapek. Zjadłem dwie i też się położyłem.










((= Mam nadzieję że książka wam się spodoba=))
((=pora rozpocząć kłótnie o to kto kogo zabije XD=))

Kłótnia o ofiarę i mordercę - - - > \_/

((= Hetalia Magic killing game =))Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz