Było już późno, pisali jeszcze przez dłuższą chwile ale oboje uważali ze spotkanie twarzą w twarz zweryfikuje wszystko. Ana czuła że, zależy jej by wypaść od początku jak najlepiej, ważyła słowa i dobierała odpowiednie zwroty. Palce stukające w ekran telefonu układały zgrabne zdania z których płynęła szczerość jaką była przepełniona pełna wiary dziewczyna, ze tam gdzieś jest ktoś kto niewiadomo dlaczego akurat dziś ją tutaj odnalazł. Mężczyzna tak jak przypuszczała wydawał się inny niż dotychczas poznawani tutaj...
Czuła jego ostrożność, szacunek a zarazem było w nim coś co sprawiało że chciała jeszcze... i już była pewna że chce go poznać. Nawet przez ułamek sekundy nie żałowała iż zgodziła się na spotkanie choć przed samą sobą zastanawiała się dlaczego odrazu się zgodziła, dlaczego z innymi proszona o wypad do kawiarni musiała czuć się niezrecznie odmawiając...
W pewnym momencie Eryk bo tak miał naimę dojrzały już po 50tce mężczyzna sugerując późną porę życzył jej spokojnej nocy i oboje umówili się że jutro spotkają się na portalu by uzgodnić szczegóły spitkania. Na końcu wieczornej rozmowy dał Anie jednak swój numer tel bo twierdził że tak będzie im łatwiej. Poczuła się przez chwilę wyjątkowa bo przeszyła ją myśl ze może jednak ten poważny z racji wieku jak jej się wtedy wydawało mężczyzna naprawdę chce ją poznać i coraz bliżej niż dalej będzie czas sprzyjał temu spotkaniu...
Następnego dnia napisała do niego takie grzeczne cześć, chciała bardzo żeby myślał że ona jest i jeszcze bardziej chciała żeby i on miał jej numer telefonu. Ana miała swoje może dla niektórych dziwne zasady nie rozdawała swojego numeru na lewo i prawo i nie umawiała się z mężczyznami tylko dla sexu, szukała głębszej relacji a mężczyźni na portalach randkowych oj... mogła by wiele o ty opowiadać.
Czekała z niecierpliwością aż Eryk odpisze, minuta ciągnęła się jak dziesięć minut a dwie jak wieczność. Jest coś zadzwięczało i odrazu Anie serce zabiło mocniej. Przy numerze Eryka widniała cyfra wiadomości. Tak bardzo chciała ją otworzyć że palce jej delikatnych dłoni drżały jak w gorączce. Wzieła głęboki oddech i nacisnęła pełna emocji jakie jej wtedy towarzyszyły w ekran smartfona. Na ekranie pojawiła się wiadomości
"Hej Ana to ja Eryk chciałbym umówić się z Tobą i porozmawiać przy kawie co Ty na to?“ Serce Any biło coraz nocniej jakby miało wyskoczyć z orbity. Odpisała odrazu " Też chcę się z Tobą spotkać, w realnym świecie lepiej się rozmawia". Poszła za ciosem i odrazu poinformowała że ma wolną sobotę i że może na początek spacer nad jeziorem" Do jeziora miała dość blisko i było to miejse publiczne a w takich miejscach według niej powinno się umawiać na randki a przynajmniej na pierwszą . Minęła zaledwie chwila gdy na ekranie pojawiła się kolejna wiadomość, brzmiała dokładnie tak "W takim razie jesteśmy umówieni Ano, widzimy się w sobotę nad jeziorem. Może 17sta?“ Anie to bardzo odpowiadało bo pomyślała ze lepiej mieć więcej czasu na wyszykowanie się w jakieś fatałaszki i wypucowanie jej ślicznej buzi. Odpisała bez wahania" Tak pasuje mi 17sta. Jesteśmy umówieni, widzimy się za dwa dni przy parasolkach" Wszyscy wiedzieli gdzie są parasolki bo to był taki punkt nad jeziorem który przyciągał nie tylko miejscowych.
Wysyłając smsa do Eryka zdała sobie sprawę że od spotkania dzieliły ich tylko dwa dni. Była podekscytowana przez kolejne godziny nie umiała myśleć o niczym innym, snuła plan w co się ubierze i w jaki sposób się z nim przywita, podać rękę czy powiedzieć tylko zwykłe cześć, myśli skakały w jej głowie, oj była skołowana. Sobota przyszła szybciej niż Ana zdążyła pomyśleć...

CZYTASZ
~Tylko Elf wie jak Kochać Tygrysa~
Romance... bo wszystko może być prawdziwe... ---- Nowy rozdział co środę. ----