-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-
Uwaga!!Rozdział zawiera sceny "18+"
Sceny są rozegrane przez dwóch mężczyzn więc jeśli nie lubisz to po prostu nie czytaj!
Wiem że wiele osób nie ma jeszcze tych 18 lat (np. Ja) ale zawsze warto ostrzedz ^^I ostrzegam... Pierwszy raz pisze hot scenke. Nie umiem w to jeszcze ;-;
Miłego czytania (˵ ͡° ͜ʖ ͡°˵)
+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-Rozejrzałem się jeszcze czy na pewno go nie ma i przestawiłem jegi bluzę do nosa. Zaciągnąłem się zapachem Dabiego... Boże, ta bluza tak pięknie pachnie... Wtuliłem się w nią trochę i zaciągałem się jej zapachem gdy nagle ktoś wszedł do pokoju.
-EKHM... Nie przeszkadzam?- usłyszałem czyjś głos i zamarłem od środka. Okazało się że bliznowaty stał w drzwiach i patrzył na mnie.. Ten wzrok. Widziałem pożądanie w jego oczach.
Podszedł do mnie złapał tę bluzę i odrzucił ją na bok. Zatkało mnie.. Nie miałem pojęcia co tak właściwie mam powiedzieć. Nie zdążyłem się nawet odezwać a on popchnął mnie tak bym leżał na łóżku.
Dabi zdjął z siebie koszulkę, teraz już nie miałem ochoty przerywać. Gdy się nade mną nachylił czułem jak palą mnie policzki.. Tak dawno nie czułem tego ucuzcia... Czyli podniecenia.
Popatrzyłem mu głęboko w oczy. -Touya my nie mo-- - chciałem to przerwać ale on wpił się w moej usta. Teraz już miałem kompletnie w dupie Endeve... Teraz liczył się on..
Zawiesiłem ręce na jego szyi pogłębiając tym samym pocałunek. Po chwili poczułem jak jego język penetruje moje usta... Pięścił nim moje podniebienie oraz mój język... Nadal nie wierze że to robie ale Endeva sam tego chciał. A Dabson jest inny...
Pocałunek przerwałem poprzez brak tlenu ale na krótko. Dał mi trochę odetchnąć i znów wpił się w moje usta. Poczułem jego ciepłą dłoń pod koszulką. Dopiero teraz uświadomiłem sobie jak dawno nikt mnie nie dotykał.
Pod wpływem jego dotyku mruknąłem w jego usta a ten przerwał pocałunek. Popatrzył na mnie i powiedział. -chciałbym byś był taki już zawsze i tylko dla mnie-... Te słowa.. No są naprawdę magiczne, to tak jakbym dostał w morde na opamiętanie.
Teraz rozumiem że Endeva nie był dla mnie dobrą partią. Przestałem teraz o nim całkiem myśleć. Zdjąłem z siebie wszystko co było u góry i na ten moment obaj byliśmy jedynie w spodniach.
Podniosłem się do siadu i wpiłem się w jego szyję. Dłonie wplątałem w jego włosy i zrobiłem mu soczystą malinkę. Słyszałem jak westchnął z przyjemności gdy to robiłem. -pieprz mnie Dabii~ proszę zróbmy TO~- powiedziałem w końcu i na odwet długo nie czekałem.
Brunet położył mnie wygodnie na poduszcze i wpił się w moją szyję na co cicho zająkałem. Zrobił mi pare malinek po czym zaczął ustami muskać mój obojszyk. Nie wystarczyło mu to,więc zszedł niżej.
Zaczął lizać pięścić i lizać moje sutki.. Ja ledwo powstrzymywałem się by nie jęczeć... Naprawdę długo tego nie robiłem...
Dabi chyba lubi się bawić mną, dopiero po jakichś pięciu minutach zaczął pocałunkami schodzić niżej. Ale wtedy postanowiłem że to ja chce zacząć. Dałem mu się jedynie rozebrać i wtedy zszedłem z łóżka klęknąłem przed nim.
Brunet raczej zrozumiał przekaz bo usiadł od razu przede mną. Zdjąłem z niego spodnie jak i bokserki. Na widok jego penisa prawie mnie zatkało ale muszę się uspokoić. Zacząłem robić mu dobrze ręką a później lizałem delikatnie jego przyrodzenie.
Słyszałam te ciche pomruki zadowolenia z jego ust ale ja chciałem czegoś więcej... Chciałem go poczuć w sobie. Przestałem w pewnym momencie i usiadłem na jego kolana.
Dabson jedynie zadziornie się uśmiechnął a ja trochę nie wiedziałem dlaczego. Siedzieliśmy tak i z dziesięć minut się namiętnie całowaliśmy. Po tych około dziesięciu minutach on ułożył mnie tak ja łóżku bym wypinał się w jego stronę. Wiedziałem co się szykuje...
Po chwili poczułem jak wchodzi we mnie jednym palcem. Na początku bolało... Ale powoli się to przeradzało w czystą przyjemność. Nie wiadomo kiedy, nie wiadomo jak poruszał się we mnie trzema palcami a ja gryzłem mocno poduszkę by być cicho.
Gdy poczułem że palców w moim wejściu już nie ma serce zaczęło mi napieprzać jak szalone. Już po chwili Dabi wszedł we mnie jednym szybkim pchnięciem. -AGH!!- jęknąłem głośno a po moim policzku spłynęła łezka.
Bolało... I to jak cholera.. Ale powoli zacząłem się przyzwyczajać.. Znowu zacząłem gryźć poduszkę i oddychałem coraz to ciężej. Za każdym razem gdy brunet przyśpieszał swoje ruchy było mi coraz bardziej dobrze...
Ale najlepiej mi się zrobiło gdy nie dość że we mnie wchodził to jeszcze zaczął robić mi dobrze ręką. Nie umiałem się już powstrzymać i zacząłem jęczeć.
-oj tak~ jęcz dla mnie ptaszku- doszedł do mnie flirciarski głos Bruneta.Boże.. Jak ja go naprawdę kocham... Ale zrobiłem tak jak mówił już się nie chamowałem. W końcu w pewnym momencie czułem że jestem blisko szczytu. Gdy jeszcze raz przyspieszył ruchy to uderzył w moją proatate.
Teraz to już do mojego dojścia brakowało chwili. Jęczałem już na tyle głośno że można było usłyszeć w pokoju obok... Już nie żyje... Ale mniejsza. Usłyszałam że dabi zaczął już sapać a gdy doszedł we mnie nie wytrzymałem. Wyjęczałem jego imię i doszedłem na jego rękę.
Opadłem na łóżko zmęczony i zdyszany. Obok mnie położył się bliznowaty w którego klate od razu się wtuliłem.
-i co... Było aż tak źle?- zapytał brunet.
-co? Nie! Było wręcz zajebiście... Przepraszam że tak cię odtrącałem- powiedziałem i musnąłem lekko jego usta.
-no dobrze, wybaczam ci- powiedział i okrył nas kołderką.
Było mi tak dobrze... Co ja wogóle robiłem u boku tego starego dziada? Cieszę się że Touya pojawił się w moim życiu.Patrzyłem jeszcze chwilę na jego twarz i mięśnie klatki piersiowej ale po chwili zasnąłem spokojnie. Nie pamiętam już kiedy ostatnio tak przyjemnie i dobrze mi się spało... Czułem się teraz kochany i bezpieczny jak nigdy...
.
.
.
.
.
słowa: 940
.
.
.
.
.
.
.
Heeejka
Z tej strony autorka ^^
Mam nadzieje że rozdział nie wyszedł źle ale pisze taki poraz pierwszy więc nie jest idealny 😅😅mimo to starałam się 😇
I wstawiam go bardzo szybko jak na mnie bo to już dzisiaj drugi rozdział ^^
Jeśli są jakieś błędy to jutro je poprawie bo to już może tak ze zmęczenia.
No ale prosze bardzo, macie rozdział a ja mogę spać spokojnie 🥺Papatki i do następnego rozdału ^^❤❤
CZYTASZ
𝐳𝐝𝐫𝐚𝐝𝐚; ᴅᴀʙɪʜᴀᴡᴋs
FanficHawks... Odkąd odszedł All Might znany również jako bohater numer dwa. Od roku jest on w związku z bohaterem numer jeden znanym jako Endevador. Mimo tego iż Keigo jest młodszy od Endevy (nawet o dość sporo) to się kochają.. Mimo że ich związek jest...