Przeszli przez próg. Alex położył się w korytarzu, a pozostała dwójka weszła do pokoju gościnnego. Mężczyzna zapalił światło i spojrzał na kanapę, przypominając sobie śpiącą Lucynę na jego kolanach.
- To co? - założył ręce na piersi i spojrzał w jej stronę.
Stała przy blacie kuchennym i wpatrywała się w niego uważnie.
- Chyba będziemy się zbierać. - kontynuował.
- Piotrek, a może... - zwiesiła głos. - Może zostawiłbyś mi Alexa na kilka godzin?Zmieszana odwróciła głowę w kierunku przedsionka, na którym spał pies.
- Zostaniemy tutaj z Tobą, dopóki nie zaśniesz.
Zerknęła na niego. Z jego twarzy ciężko było wyczytać jakąkolwiek emocję.
- Nie. - odpowiedziała stanowczo. - Wiesz która jest godzina?
Spojrzał na zegarek, wskazujący siódmą dwadzieścia trzy.
- Nie spałeś całą noc. - kontynuowała. - Wracasz do domu, żeby odpocząć.
- Podjąłem decyzję.Zdjął bluzę i położył na oparciu krzesła.
Nie masz może przypadkiem jakiejś męskiej pidżamy? - zaśmiał się ironicznie. - W koszuli będzie mi niewygodnie.
- Czekaj.Wyszła z pomieszczenia i zniknęła za drzwiami pokoju obok. Po kilku sekundach stała przed nim z granatową, koszulką w ręce.
- Skąd Ty to... - uniósł kąciki ust.
- Przeszłość. - szepnęła, podając mu ubranie. - Kiedyś mi ją dał na pamiątkę.Spoważniał.
- Nigdy o nim nie zapomnisz, prawda?
Milczała, patrząc w przeciwnym kierunku.
- Ponoć prawdziwą miłość przeżywa się tylko raz w życiu. - spojrzał jej w oczy, zabierając od niej T-shirt.
- W takim razie ja jeszcze jej nie przeżyłam.Górski popatrzył na nią troskliwie, po czym udał się do łazienki. Kiedy wyszedł ubrany w bokserki i granatową koszulkę, Lucyna spała na kanapie. Podszedł do niej i delikatnie musnął jej policzek dłonią. Nie miał serca jej budzić. Ostrożnie wsunął ręce pod jej drobne ciało i uniósł ku górze. Zaniósł do sypialni i położył na ogromne dwuosobowe łóżko. Była ubrana w bluzę z kapturem i spodnie dresowe. Po chwili zastanowienia nachylił się nad nią i powolnym, zgrabnym ruchem zdjął górną część garderoby z jej sylwetki. Następnie zsunął spodnie z jej nóg i odsunął się na bezpieczną odległość, gdyby nagle się obudziła. Ani drgnęła. Leżała przed nim zaledwie w białym podkoszulku i czarnych, koronkowych majtkach. Poprawił kołdrę, podszedł do okna i zasłonił rolety, aby wyglądające zza chmur słońce nie raziło w oczy i wyszedł z pomieszczenia, pozostawiając ją samą.
Spała, więc zasadniczo powinien teraz założyć swoje spodnie, zarzucić na siebie cokolwiek i po cichu wyjść, pozwalając jej odpocząć, jednak wiedział, że tego dnia nie powinna budzić się w pustym mieszkaniu. Chwycił koc z sofy, znajdującej się w salonie i ponownie ruszył do sypialni. Wszedł na palcach i usiadł na fotelu, stojącym tuż przy łóżku. W domu było ciepło, jednak nakrył się narzutą od pasa w dół, w razie gdyby kobieta obudziła się pierwsza i doznała szoku na widok pół nagiego mężczyzny, śpiącego w tym samym pokoju. Spojrzał na nią raz jeszcze, uśmiechnął się do siebie i zasnął.
- Zostaw!
Otworzył oczy. Gwałtownie wstał z miejsca i podszedł do łóżka, na którym miotała się przerażona Lucy. Pogładził ją delikatnie po policzku i usiadł na skraju materaca. Jej twarz była czerwona i gorąca, a rude, wilgotne włosy przyklejały się do czoła. Nie obudziła się. Nadal walczyła z koszmarem sennym.
Spojrzał na nią ze współczuciem i przysunął się jeszcze bliżej. Spała na prawym boku i odwrócona była tyłem do niego. Położył się tuż obok, objął ją ramieniem i pogłaskał po mokrej od potu głowie.
- Spokojnie. Spokojnie. Jestem tutaj. - szepnął wprost do jej ucha.
Uchyliła powieki. Chwyciła jego ramię, przez co ich uścisk stał się jeszcze mocniejszy. Tkwili tak przez dłuższą chwilę, po czym obróciła się na drugi bok. Ich twarze dzieliły centymetry. Patrzyli sobie w oczy, nie odzywając się ani słowem.
- Hau!
Do pokoju wbiegł Alex. Wskoczył na łóżko i wepchał się pomiędzy nich, energicznie merdając ogonem.
- Alex! - krzyknęli w tym samym momencie.
Podnieśli się leniwie. Wygrzebali się z łóżka i stanęli na podłodze po przeciwnych stronach materaca. Nagle obydwoje chwycili kołdrę, ciągnając ją w swoich kierunkach.
- Gdzie Ty masz dolną część stroju?! - wrzasnęła przez śmiech.
- W jeansach miałem spać? - rechotał, patrząc uważnie na jej ciało.
- Piotrek, oddaj mi kołdrę! Ja nie mam spodni!
- Widzę. - uśmiechnął się, przeciągając pościel na swoją stronę.Stała na przeciwko niego w podkoszulku i czarnych majtkach. Była bezbronna i zawstydzona. Na jej twarzy malowała się udawana złość. Zaśmiał się głośno, wpatrując się w jej ciało. Lucyna zerknęła za siebie. Szybkim ruchem chwyciła koc, leżący na fotelu i owinęła się nim od góry do dołu.
- Głupek. - szepnęła, przechodząc obok.
Ruszył za nią. Weszli do salonu. Piotrek chwycił swoje spodnie w dłoń i powoli zaczął się ubierać. Kobieta zerknęła na niego ukradkiem i uśmiechnęła się pod nosem. Odwróciła spojrzenie i popędziła do łazienki. Gdy wyszła, Górski i Alex siedzieli na kanapie, oglądając telewizję.
- Co chcecie jeść? - spytała?
Mężczyzna spojrzał na nią odruchowo. Miała na sobie obcisłe, jeansowe spodnie i granatową koszulkę, a włosy bezwładnie opadały na jej drobne ramiona. Dziś po raz pierwszy zobaczył ją w rozpuszczonych włosach.
- Nic. - wycedził po chwili. - Zaraz będziemy się zbierać. Jest dwunasta, praca czeka.
- No to czekaj, może pojedziemy razem? - spytała.
- Może. - szepnął, uśmiechając się.Podeszła do lodówki, wyjęła ser, szynkę, pomidora, sałatę i ogórka, po czym zabrała się za robienie bułek. Kiedy skończyła, zapakowała je do swojej torby i usiadła na kanapie.
- Dziękuję, że byłeś tutaj. Dzisiaj i... i w ogóle. - wyznała, patrząc wprost na niego.
Obrócił głowę w jej stronę.
- Nie wiem, czy kiedykolwiek dam radę Ci się odwdzięczyć. - zaśmiała się.
- Jest coś, co możesz dla mnie zrobić. - odpowiedział poważnie.Patrzyli na siebie przez dłuższą chwilę.
- Co? - spytała w końcu.
- Zostań w Łodzi. - wycedził. - Potrzebuję dobrego partnera.Uśmiechnęła się niepewnie, po czym wbiła wzrok w podłogę.
- Dobra. - odpowiedziała. - Zostaję. - szepnęła niemal bezgłośnie.
Ta myśl chodziła jej po głowie już od pierwszego dnia. To tutaj jest jej dom. Zawsze był i zawsze będzie.
Uśmiechnęli się promiennie, wstali z miejsca i ruszyli do wyjścia. Przed nimi jeszcze cały, pracowity dzień.
......
Jeśli dotrwałeś/aś do tego momentu - zostaw serduszko i komentarz - to bardzo motywuje 🥰

CZYTASZ
Granice są płynne | Lucyna + Piotr | Komisarz Alex |
FanfictionPiotr Górski pracuje na komendzie policji w Łodzi. Jego zawodowym partnerem, jak i również najlepszym przyjacielem jest Alex - tresowany owczarek niemiecki. Życie tej dwójki zmienia się o sto osiemdziesiąt stopni, gdy do miasta powraca niezastąpiona...