Vanessa
Obudziłam się i pierwsze co rzuciło mi się w oczy to jeden bukiet róż, który zostawiłam na biurku.
Wstałam i zaczęłam się ubierać w czarne leginsy a następnie zastanowiłam się jaki założyć crop top.
Spojrzałam jeszcze raz na róże.
Wybrałam czerwoną koszulkę i założyłam ją na siebie a następnie wyszłam z pokoju na śniadanie z telefonem w ręce.
Schodząc po schodach zawibrował mi. Sandy do mnie napisała.
Przyjadę po ciebie :D
Okej ^^
Weszłam do kuchni, gdzie siedzieli moi rodzice.
- Ktoś tu wstał nie w humorze - zaśmiał się tata.
Ktoś tu ma taki humor od piątku w nocy.
Właściwie to już była sobota.
Nieważne.
- Trochę - uśmiechnęłam się delikatnie.
Jeszcze tylko brakuje tego, aby się pytali przez co mam taki humor.
- Coś się stało? - zapytała mama z troską w głosie.
A no stało.
Ten sam chłopak, który dał mi wczoraj róże jest powodem mojego cierpienia.
- Nic takiego - westchnęłam.
Po chwili ciszy postanowili zmienić temat.
- Masz dzisiaj zawody? - zapytał tata.
- Tak - odpowiedziałam.
- Życzyłbym powodzenia, ale to nie jest ci potrzebne - uśmiechnął się.
Odwzajemniłam delikatnie uśmiech.
Akurat ostatnio szczęście mi nie dopisuje.
Przez kilka kolejnych minut ogarniałam się, żeby wyglądać jak człowiek.
Zarzuciłam na siebie czarną bluzę i wyszłam z domu.
Potem usiadłam na schodkach przed domem i czekałam na Sandy.
Przyjechała po jakiejś minucie.
- Jest lepiej? - zapytała z delikatnym uśmiechem.
- Może trochę - odpowiedziałam, również lekko się uśmiechając.
Dojechałyśmy na miejsce i od razu skierowałyśmy się pod autokar.
Grupka Nialla z nim na czele spojrzeli na nas. Tylko Zayn uśmiechnął się w stronę Sandy, ale od razu uśmiech mu przygasł, patrząc na mnie a następnie na Nialla.
Odwróciłam wzrok i widząc kilka metrów dalej Cindy nie mogłam powstrzymać parsknięcia śmiechem, gdy zobaczyłam zadrapanie pod jej lewym okiem.
- I co rżysz suko! - warknęła, podchodząc do mnie.
- Poprawić ci pod drugim? - zapytałam z delikatnym uśmiechem.
- Cindy! 10 złoty! - krzyknął trener.
Przeklnęła pod nosem, na co trener uniósł jedną brew do góry, pokazując tym gestem, że to również usłyszał.
Drzwi autokaru się otworzyły a chłopaki nawet nie ruszyli się z miejsca.
Zrobili to dopiero, gdy byłyśmy już w autokarze.
CZYTASZ
Point for me | N.H
FanfictionVanessa Moore - pewna siebie dziewczyna, która właśnie została nową kapitanką drużyny koszykarskiej. Nie jest typową bad girl, której wszyscy nienawidzą w liceum, a wręcz przeciwnie. Rzadko się zdarza, aby ktoś zalazł jej za skóre. Jednak z pewną gr...