Nadszedł wieczór widziałam Ricka, Daryla i Abrahama przy bramie. Upewniłam się ze Maggie nie zobaczy ze zniknęłam wkładając kilka poduszek pod kołdrę mojego pokoju imitujących moja sylwetkę. Wyszłam oknem, co nie było takie proste jak mi sie wydawało.
-Hej Wam, to jak idziemy?
-Tak, ustaliliśmy już plan, -Powiedział Abraham.
-Zamieniam się w słuch.
-pojedziemy tam autem, dotrzemy w jakąś godzinę.-Mówiąc to wsiedliśmy do auta. - Zaparkujemy głęboko w lesie, gdy będziemy blisko sanktuarium, zakradniemy się tyłem. Zanim... Rosita i Sasha wczesniej obserwowały i nocą warty na tyle nie mają przez około 2 godziny. Wtedy będzie nasze 5 minut, jedno z nas zostanie w aucie będzie pilnować, reszta pójdzie na akcje, sugeruje zebys ty została.- powiedział rudowłosy.
-ZAPOMNIJ! Carl to mój narzeczony(dziwnie to brzmi XDDdD) nie zostawię go!-Po powiedzeniu tego Abraham oparł się o szybę i powiedział cicho pod nosem: O ile on jeszcze żyje.
Zdenerwowało mnie to nie ukrywam, ale przespałam resztę drogi byłam wykończona, gdy sie obudziłam...
Otwarłem szeroko oczy... za kierownicą siedział Glenn... obok niego Maggie z przodu, koło mnie na tyle siedziała dwójka dzieci... jeden to prawdopodobnie było dziecko Glenna i Maggie... ale kim było drugie?
Nie dałam rady natychmiast przytuliłam Glenna.
-Hej już wszystko dobrze skarbie...- powiedział..
-Tak bardzo za tobą tęskniłam! Ale to tylko sen...
-Niestety tak... ale wiesz, oglądam was z góry... codziennie, opiekuj się moją żoną... uważajcie na siebie...
-Oczywiście Glenn...
-Mamy mało czasu... jeszcze jedno- powiedział Koreańczyk.
-T-tak?
-Jeżeli nie chcesz go stracić to spiesz się bo może być za późno... odpowiedz na to masz tak blisko siebie... a jednak bardzo daleko...
Natychmiast się obudziłam...
Budząc się krzyknęłam głośno:
-GLENN!!
Nikogo nie było w samochodzie, tym razem to nie był sen...
—————————-
Jutro maraton 3 rozdziałów ! 🐒

CZYTASZ
We Survived~ Carl Grimes~
HorrorMasz na imię Susan Wilson, masz 14 lat jestes na codzień niewinną, słodką ale czasem i naiwną osobą, jednak Apokalipsa Zombie całkowicie cie odmienia... z tej dziewczyny... słodkiej miłej i niewinnej... zrobila się odważna, porywcza i zdeterminowana...