Rozdział 27

233 14 6
                                    

Ockęła się, nadal nie otwierając oczu. Szlochała tylko cicho, słuchając, jak cieżkie krople deszczu obijają się o jej płaszcz. Nagle usłyszała wyraźne kroki. Wyciągnęła, więc szybko różdżkę, nadal nie podnosząc się z podłogi. Kontem oka zobaczyła, że ktoś wchodzi do pokoju i przechadza się obok niej i ciała Dracona. Była to kobieta o bardzo szczupłych i długich nogach, tylko tyle zdołała zobaczyć. Gdy dostrzegła, że postać jest w miarę daleko od niej aby mogła szybko wstać, zrobiła to sprytnie. Podniosła różdżkę celując nią w kobietę, która nawet nie zauważyła, że Bellatrix wstała, stała ona cały czas odwrócona plecami do czarnowłosej.

- Co zrobiłaś mojej rodzinie?! - ryknęła Bella ze łzami w oczach

- Wiedziałam, że za niedługo się tutaj zjawisz Bellatrix - odpowiedziała odwracając się

- CYZIA?! CO TY TU...?! - zaczęła Bellatrix, ale została przyparta do ściany magiczną siłą

- To wszystko twoja wina! Przez ciebie Draco nie żyje, a Lucjusz jest w Azkabanie! - Narcyza czarnomagicznym zaklęcem sprawiła, że czarnowłosa zaczęła się dusić

- Narcyza, przestań! Nie mogę oddychać!

- Odeszłaś od Śmierciożerców, cały ciężar zrzucając na moją rodzinę! - odpuściła zaklęcie, a Bella padła na kolana u jej stóp

- Ty potrzebujesz pomocy... pozwól mi pomóc ci... - Bellatrix dopiero teraz to zobaczyła, Narcyza wyglądała jakbył oszalała - Wyglądasz jak ty, ale to nie ty, Cyziu...

- TO WSZYSTKO PRZEZ CIEBIE! - Ryknęła Narcyza i widząc, że jej siostra próbuje się podnieść, kopnęła ją, a tamta znowu padła na ziemię

- Opanuj się... - z ust Lestrange pociekła krew i zaczęła się dusić

- Trzeba było pomyśleć wcześniej! Nienawidzę cię, rozumiesz?! - w oczach Narcyzy było widać psychopatyczny błysk - A teraz wstawaj!

- Przemyśl co chcesz zrobić! Nie rób nic pochopnie! - blondynka złapała siostrę za rękaw płaszcza i podciągnęła do góry, a ona powoli wstała

- Każdy zasługuje na śmierć... każdy... - szeptała sama do siebie Narcyza, pomagając podnieść się z ziemi drugiej kobiecie

- Co..? Cyzia proszę cię... - gdy Bella już wstała, ujęła dwoma rękami twarz swojej siostry

- Co ty robisz?! - Malfoy odepchnęła jej ręce i zdzieliła ją po twarzy

- PROSZĘ PRZESTAŃ!

- Sectumsempra - syknęła chłodno Narcyza robiąc ranę na ręce jej siostry - twoja śmierć będzie długa i bolesna Bellatrix Lestrange! Tak samo jak mojego syna!

Pure Madness  ||  Bellatrix Lestrange Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz