Jimin
- Jeongguk, Jeongguk, Jeongguk - powtarzałem jedno imię jak mantrę w nieskończoność.
Odkąd dowiedziałem się jakie imię nosi mój wybranek serca, nie mogłem przestać o tym myśleć. Na usta mimowolnie cisnęło mi się jego imię, tak piękne i pasujące do niego...No piękniejszego dostać nie mógł. Czekałem tylko na moment, kiedy stanę przed nim i będę mógł je wypowiedzieć. Byłem ciekaw jak zareaguje na Jeongguk z mych ust. Czy spodoba mu się sposób w jaki je wymówiłem? Ach, totalnie zwariowałem! Myślałem o tym, jak to będzie, kiedy go zawołam, a nie widzieliśmy się od kilku dni.
A jak je poznałem? No cóż, to nie było trudne zwłaszcza, że Namjoon zawsze szybko się wyłamywał. Czasem wystarczyło spojrzeć na niego ładnie, a czasem oddać mu przysługę. Tym razem postanowiłem jedynie podążać za nim krok w krok i nie opuszczać go ani na sekundę, nawet w toalecie, i już wszystko ładnie mi wyśpiewał.
- Jimin, przyszedłeś do mnie tylko po to, by obserwować z mojego okna dom Jeongguka? - spytał zirytowany starszy chłopak. Odwróciłem wzrok od zwykłego, niczym niewyróżniającego się domu jednorodzinnego i przeniosłem go na Joona, który zmarszczył brwi i założył ręce na piersiach, przyglądając mi się spod byka. Nie wiem jakiej odpowiedzi oczekiwał, ale pokiwałem raźnie głową i uśmiechnąłem się od ucha do ucha, powracając do czynności z której zostałem oderwany. -Odpuść go sobie. Jeongguk nie wygląda na zainteresowanego twoją osobą. Zresztą, nawet nie wiesz, czy jest gejem. Warto tak ryzykować? -spytał z troską i przysiadł koło mnie na parapecie.
- Wiesz, że i tak mnie nie zniechęcisz. Nawet jeżeli nie jest gejem, to gwarantuję ci, że dzięki mnie się nim stanie -zadeklarowałem pewnie, a Namjoon westchnął ciężko i złapał się za głowę. Nie rozumiałem, dlaczego zawsze był tak negatywnie nastawiony do moich pomysłów. On mógł mieć dziewczynę, a ja to już miałem być samotny do końca życia? Czasem trzeba dopomóc szczęściu, to normalne.
- Po prostu martwię się o ciebie. Jesteś dla mnie jak młodszy brat - oznajmił łagodnie i pogłaskał mnie po głowie, co poskutkowało tym, że spojrzałem na niego wzrokiem mrożącym krew w żyłach. Nie lubiłem, kiedy hyung mnie tak traktował. Nie byłem już małym dzieckiem.
- Hyung, mówiłem ci, że nie lubię jak mnie tak traktujesz - wytknąłem mu oburzony, a on zabrał dłoń wyraźnie rozczulony moją bulwersacją. Wiedziałem, co chciał teraz powiedzieć, dlatego szybko mu przerwałem. - Potrzebuję planu jak go zdobyć. Jakieś pomysły? - rzuciłem luźno, a w odpowiedzi dostałem głuchą ciszę. Objąłem końcówkę niebieskiego długopisu zębami i spojrzałem na przyjaciela, który nawet nie udawał, że się nad czymś zastanawiał. - To może powiedz mi jak zdobyłeś Yerim? Jesteście tak cudowną parą i jestem pewny, że jeżeli pójdę twoim śladem to powinno się udać - zaproponowałem.
-Jimin, Yerim to nie Jeongguk... - próbował mi coś wytłumaczyć, jednak ja nie miałem ochoty zagłębiać się w jego słowa. Wiedziałem swoje i nie chciałem, żeby znów mącił mi w głowie. - Dobra, nie ważne - machnął obojętnie ręką, rezygnując z kontynuowania swojej wcześniejszej wypowiedzi. - Na początku normalnie gadaliśmy, poznawaliśmy się. Wychodziliśmy razem na kawę, pizzę i te sprawy. Często kupowałem jej jedzenie czy coś, co sobie życzyła. Dawałem jej kwiaty, bo je uwielbiała i raz na jakiś czas robiłem jej drugie śniadanie do szkoły. Spędzaliśmy ze sobą mnóstwo czasu czy to aktywnie czy siedząc w domu i oglądając Tv. Później zaczęliśmy chodzić na randki. Najbardziej lubiliśmy pikniki i wpatrywanie się nocą w gwiazdy. Śpiewaliśmy też piosenki, uczyliśmy się wspólnie. Jimin, nie wiem jak ci to wytłumaczyć. Każdy związek ma inną historię - mruknął, a ja wszystko uważnie notowałem. - Powinieneś się z nim wpierw zaprzyjaźnić, zobaczyć czy coś was łączy. Prawdopodobnie między twoim wyobrażeniem o nim, a prawdziwym nim jest ogromna przepaść. Możesz się zawieźć. Na pewno nie możesz także być natrętny i ciągle zawracać mu głowę. Nie wciskaj mu tanich tekstów na podryw i odpuść sobie wzmianki o waszym związku, ślubie czy dzieciach, które adoptujecie lub szczeniaczkach, które przygarniecie - dodał i spojrzał na mnie ostrzegawczo. Podniosłem głowę, przestając pisać w notatniki. - Rozumiesz? - spytał, a ja zmarszczyłem brwi i podrapałem się po karku.
CZYTASZ
Skool Luv Affair | Jikook ✓
FanfictionJeon Jeongguk to osiemnastolatek, który na widok wszystkiego co romantyczne ma ochotę zwymiotować. Dla niego związki są przereklamowane, a prawdziwa miłość nie istnieje. Do tego twardo stąpa po ziemi i nie zamierza zbyt szybko zmienić swego nastawie...