42. Będę za chwilę

198 8 3
                                    

Perspektywa Krystiana

Ten tydzień na wyjeździe minął bardzo szybko i musieliśmy wracać do Warszawy, a tam na mnie czekała najtrudniejsza rozmowa w życiu. Wieczorem położyłem się obok swojej żony, długo musiałem przekazywać się w sobie, żebyś ogóle zacząć coś mówić

- kochanie...

- jeśli chcesz porozmawiać o tym czy jestem w ciąży czy nie, to obiecuję, że jutro umowie się na wizytę u lekarza

- dobrze, jeśli chcesz to mogę pójść z tobą

- Jak chcesz..., ale Krystian nie ma co się nastawiać na dziecko, wiesz jak wygląda nasza sytuacja z dzieckiem. Nawet jeśli uda mi się zajść w ciążę to mogę nie urodzić

- wiem, ale ja nie o tym chcę rozmawiać,  kochanie... To będzie najtrudniejsze co powiem i nawet niewiesz jak się boję...

- Ty się boisz? Przecież ty się nie boisz niczego, byłbyś zdolny nawet wejść przed pistolet ratując obcą osobę...

- Wiesz, że te ostatnie kilka tygodni były trudne zarówno dla ciebie jak i dla mnie... Ja naprawdę to przeżywałem, choć cały czas pokazywałem,  że jestem silny...

- i to jest właśnie twoj największy problem, ty nie potrafisz pokazywać swoich uczyć, a to dopiero o nich mówić

- staram się jak mogę, ale nic nie zrobię ja już taki poprostu jestem

- Dobra, mów lepiej o czym tak ważnym chciałeś ze mną porozmawiać - no to nadszedł chyba ten moment...

- Pamiętasz jak ostatnio się pokłóciliśmy i nie wróciłem na noc?

- pamiętam...

- Ewelinka, bo ja wtedy się upiłem i nie pamiętam kompletnie nic...

- do czego ty zamierzasz Krystian?

- ja obudziłem się rano... Ewelinka ja cię zdradziłem, ale ja tego nie chciałem, ty wiesz, że tylko ciebie kocham. Tamta noc nic dla mnie nie znaczyła, ja byłem porostu pijany, nie chciałem tego - dałam jak opętany, ona tylko odsunęła się ode mnie i miała kamienny wyraz twarzy, nie dała po sobie nic poznać, oprócz pojawiących się łez na jej twarzy - Nie planowałem nad tym, ja naprawdę nic nie pamiętam, kochanie...

- kim ona jest!? Znam ją!? To ktoś od ciebie z pracy!?

- Nie znasz jej...

- W takim razie kim ona jest!?

- to nie jest ważne, bo ona dla mnie nie istnieje, kochanie wybaczysz mi to, proszę...

- Nie mów tak do mnie! Niechcę cię znać Krystian, rozumiesz! Nie chcę!

- Ewelinka, kocham cię...

- masz pół godziny, żeby się spakować i wyprowadzić!

- Ale my...

- Jakie my!? Nas już nie ma Krystian! Trzeba było nie wskoczyć do łóżka jakiejś obcej babie!

- ja ci to wszystko wytłumaczę, proszę wysłuchaj mnie...

- Czas ci leci!- masz jeszcze 28 minut i wyjdź z tąd! To jest mój dom, a ty jesteś dla mnie już nikim!

- Nie denerwuj się proszę, przecież wiesz dobrze, że może okazać się że jesteś w ciąży

- Nawet jeśli, to ty nigdy nie zobaczysz tego dziecka! Pakuje się!, rozumiesz pakuje się i wyjdź z tąd! Nie mam ochoty już dłużej na ciebie patrzeć!

- ja potrafiłem ci wybaczyć...

- Co!? Że tańczyłam z facetem na urodzinach mojej mamy! Ja w przeciwieństwie do ciebie nie wskoczylam mu do łóżka!

- Ewelinka, możesz mnie posłuchać?

- Nie! Wyjdź z tąd! Nie chcę cię znać! Nienawidzę ci i mało tego! Nikt nigdy nie skrzywdził mnie tak jak ty! - Ewelina wyszła z sypialni, a ja zostałem sam... dlaczego wogóle posłuchałem tych głupich rad Olgierda?, po co ja jej o tym mówiłem? Spakowałem kilka rzeczy, wyszedłem z domu i odebrałem dzwoniący telefon, to szefowa...

- Dasz radę przyjechać na komendę? Sprawa jest

- Będę za chwilę...

Ramię W Ramię Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz