Marchewkowe opowieści

Marchewkolog

Króliczek z Marchewką mieszkali w małym drewnianym domku u podnóża góry. Mieli swoją własną grządkę z warzywami i jezioro z dużą polaną nieopodal. Las, który rozrósł się dookoła ich małego świata był tajemniczy i jednocześnie tworzył naturalny płot. Byli związani z tym miejscem chociaż nie mieszkali tutaj długo. To miejsce nazywali marzeniem. Nocą stawało się jeszcze piękniejsze. W pobliżu nie było żadnych miast i świateł, ludzie nie mieli wstępu do tego świata z marzeń. Dzięki temu gwiazdy mogły powoli tańczyć po spokojnym niebie. Każda miała swoją złotą suknię i każda była równie niesamowita. Czasami udawało się wychwycić te, które próbowały dotrzeć do istot, ale zostawała po nich smuga, która po chwili znikała. Polana była miejscem gdzie Króliczek z Marchewką przychodzili na obserwacje. Trawa była tak miękka, że tworzyła miękki kocyk do leżenia, a wzajemne ciepło pozwalało przetrwać te chłodniejsze wieczory. Zdarzało się, że zostawali na całą noc, bo po prostu usypiali. Za dnia aktywnie spędzali czas, chodzili na długie wędrówki, kąpali się w krystalicznie czystym jeziorze i rozbudowywali swój domek. Wszystko było idealne i piękne.

Czasami zdarzało się, że wyruszali na dłuższą przygodę, wtedy przeżywali niesamowite chwile, poznawali dużo istot i zawierali nowe przyjaźnie. W swoim życiu zwiedzili dużo zapierających dech w piersiach miejsc. Jednak każda przygoda zawsze miała swoją drugą stronę medalu, nie wszystkie były bezpieczne, a niekiedy musieli odpuścić dalszą wędrówkę. Nie zniechęcało ich to, bo znali swoje granice i wiedzieli, że następnym razem trzeba będzie się lepiej przygotować. Czas mijał, a ich życie się nie skracało. Zawsze mieli nowe pomysły, nowe przygody i dużo rzeczy do roboty. Nie mogli narzekać na nudę. Wspierali siebie nawzajem jak tylko mogli i razem brnęli przez wszystko. Mogłoby się wydawać, że są nierozłączni, ale bywało i tak, że na niektóre przygody wyruszali w pojedynkę, bo nie mogli zabrać drugiej istoty ze sobą. Bycie samemu wzbudzało niepokój i strach, ale myśl o tym, że następna przygoda będzie wspólna dodawało nadziei.

Kraina marzeń od zawsze miała niespodzianki dla tych dwóch małych istot, więc to była kwestia czasu zanim odkryje przed nimi kolejne wspaniałe rzeczy.