Rozdział 10

603 67 3
                                    

Bycie szpiegiem mogło zdawać się trudne i niebezpieczne, a może nawet skrajnie głupie, kiedy w grę wchodziło UA i kadra nauczycielska, składająca się z najlepszych bohaterów. W końcu, informatora można szybko odkryć. Oczywiście, skutkowałoby to niepowodzeniem misji, co nie dostałoby raczej aprobaty Ligii, dlatego swoje własne bezpieczeństwo i ostrożność należało zawsze stawiać na pierwszym miejscu.

Szpieg przemierzał korytarze UA, przysłuchując się rozmowom uczniów. Wszyscy gawędzili wesoło na tematy, które nie były interesujące dla osoby, zbierającej jedynie ważne informacje. Oceny, kłótnie przyjaciół, pierwsze miłości i zerwania, żaden z tych tematów nie wydawał się potencjalnym źródłem wiedzy, przydatnym dla Ligii Złoczyńców. Informator chciał się dowiedzieć więcej o indywidualniściach klasy i bohaterów, jadnak myślenie życzeniowe nie pomagało w spełnianiu realnych celów. Miał też nadzieję na zdobycie informacji o tereningach i, co najważniejsze, o Izuku Midorii. Bakugou Katsuki stwarzał zagrożenie dla Ligii, wywołując zamieszanie dotyczące jednego z jej członków. Sprawa zielonowłosego chłopca ze strony policji i bohaterów została już zamknięta, więc wznawianie jej byłoby niekorzystne dla złoczyńców.

-Hej! Masz chwilkę?- spytał Kirishima, kompletnie nie podejrzewając, z kim ma do czynienia. Nie można było go winić, kamuflaż był aż nazbyt idealny.

-Tak, pewnie. O co chodzi?

-Chciałem przeprosić za Bakugou, jak zwykle powiedział trochę za dużo, poniosło go, ale wiesz, jak z nim jest.

Kirishima patrzył skruszony, jakby chciał wziąć na siebie całą winę za złe zachowanie Katsuki'ego.

-Nie ma o czym rozmawiać! Moje zachowanie wtedy nie było lepsze i wiem, że czasami Bakugou zachowuje się niemiło, więc kompletnie się tym nie przejmuj. Chyba jakoś zniosę kilka gorzkich słów- szpieg roześmiał się radośnie z końcem zdania.

-Cieszę się! Już myślałem, że go wszyscy znienawidzili!- Ejiro odetchnął z ulgą, a jego postawa na powrót przybrała swoją dumną, wyprostowaną formę, zdecydowanie nie przystosowaną do wyrażania skruchy za Bakugou.

-Przeprosiłem już wszystkich, niefortunnie uczestniczących w tym spotkaniu, więc udam się na zasłużoną przerwę na lunch. Chcesz zjeść z nami?

-Tak, dzisiejsze ćwiczenia fizyczne dawały w kość!

-Nie żeby lekcje angielsiego u Pana Mic'a były lepsze. Bez Katsuki'ego nie poradziłbym sobie z tą gramatyką- żalił się Kirishima, który wyglądał, jakby miał się zaraz rozpłakać z niemocy językowej i skoczyć przez najbliższe okno. Z jego indywidualnością niewiele by to pomogło, ale lepsze to, niż nic.

-Nie gadajmy już o tym. Od samego myślenia boli mnie głowa.

Zasada pierwsza: szpieg zachowuje ostrożność, niezależnie od okoliczniści.

***

Bakugou krzyczał, wykłócając się z resztą klasy o nieistotne szczegóły, dotyczące jedzenia w stołówce. Ejiro uspakajał go, co wyjątkowo nie wychodziło mu najlepiej. Todoroki siedział w dalszej części stołu, utrzymując swój naturalny dystans od wszelkich sporów i ludzi, ogólnie rzecz pojmując. Yaoyorozu widocznie próbowała zacząć z nim rozmowę, jednak każda próba była chłodno zbywana.
Czasami, zdobywanie informacji w takich warunkach nie wychodzi naturalnie i trzeba sobie pomóc, delikatnie wypytując o najważniejsze tematy.

-Bakugou, byłeś na komisariacie ze swoim zgłoszeniem?

Przy stoliku nagle zapadła głucha cisza.

-Co cię to obchodzi? Ostatnio nie podobała ci się ta wizja- odpowiedział, ledwo balansując na granicy wybuchu złości.

-Wiem, przepraszam, to mogło być niegrzeczne, zwłaszcza, że mówimy o twoim przyjacielu. Obiecuję, że następnym razem podejdę do tego z odrobiną wyczucia.

-Nie musisz przepraszać, Bakugou też źle się zachował i jest mu przykro jeżeli skrzywdził uczycia kogokolwiek tutaj.

Kirishima obrzucił wymownie wzrokiem całą klasę. Czasami starał się aż za bardzo, by utrzymać Katsuki'ego w dobrych stosunkach z resztą klasy.

-Tch! Jakby mnie to obchodziło! I Deku  nie jest moim przyjacielem! Teraz przynajmniej pozbyłem się tego kłopotu, All Might powiedział, że zajmie się poszukiwaniami osobiście.

-Nie bądź wredny, Bakugou!- odezwała się milcząca dotąd Mina.

Głupie przekomarzanki mogły trwać dalej, jednak szpieg dostał już to, czego oczekiwał. Zyskał informacje, a teraz musiał je przekazać dalej.
Jeżeli All Might przejmuje poszukiwania, należy powiadomić Ligę w trybie natychmiastowym o ogromnym niebezpieczeństwie. Nie można narazić sojuszników na odkrycie przez wroga.

-Dzisiaj tak cicho siedzisz, że możnaby o tobie zapomnieć- powiedziała Mina, brutalnie uświadamiając szpiega, że ten siedzi wśród wrogów i beztrosko rozmyśla o Lidze Złoczyńców.

-No co ty! Jest jak zawsze! Tylko od nadmiaru nauki paruje mi mózg- szpieg spojrzał na dziewczynę, wymuszając na sobie standardowy śmiech. W końcu, jego postać miała schematy, z których nie mogła wychodzić, ponieważ wydawałoby się to aż zbyt podejrzane.

-Mam to samo! Te lekcje odbierają moją duszę!

-Więc mnie rozumiesz, nie to, co ci wstręrni ludzie z maksymakną ilością punktów na testach.

Obydwoje zaczęli zanosić się głonśym śmiechem, który toczył się echem przez całe pomieszczenie.

Zasada druga: szpieg nigdy nie wychodzi z roli, kiedy otaczają go wrogowie.

***

Po wyjściu ze szkoły należało się wpierw upewnić, czy samemu nie jest się śledzonym. Później ubrać czarną bluzę, kaptur i maskę, tak by przypadkowy przechodzień nie mógł dostrzec nic, prócz materiału workowatych ubrań. Do bazy trzeba było się przedzierać przez obskurne ulice, oświetlane jedynie szyldami nocnych klubów, które jednak bardzo szybko zanikały, wraz z dłużącą się drogą. Pod sam koniec trasy ciemność była tak gęsta i  przytłaczająca, że ciężko było w niej dostrzec wałsne ręce, a co dopiero drzwi do bazy.
Mimo wszechogarniającej czerni, szpieg odruchowo odnalazł przejście i szybko wszedł do bazy, upewniając się po raz ostatni, czy nikt za nim nie podąża.
Po przejściu przez drzwi, słaba poświata, przygasających już lamp otoczyła nowo przybyłą osobę. Shigaraki, siedzący samotnie przy barze, nie wydawał się zaskoczony przybyciem swojego informatora.

-Proszę, proszę, kogo przyszło mi gościć w naszych skromnych progach.

-Mam nowe informacje.

Zasada trzecia: szpieg ma obowiązek dostarczenia najważniejszych informacji, w jak najszybszym czasie.




MismatchedOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz