Rozdział 2

165 2 0
                                    

Obudził mnie sms o 7.Lekko poddenerwowana wzięłam telefon do ręki przecierają oczy z zaspania.

-Pobudka śpiochu:) wyspana?

Otworzyłam oczy ze zdziwienia.To był Paweł.Mieszka niedaleko mnie.Ma 35 lat.Jest nawet przystojny.Wysoki.Dobrze zbudowany.Pracuje dużo więc przyjeżdża tylko na soboty do domu.Niestety czasami nawet nie.Do Krakowa przeprowadził się jakieś 5 lat temu.Mieszka w Katowicach i tam pracuje.

-O dzień dobry.Obudziłeś mnie a mam na 13 do szkoły dopiero.

-O przepraszam.Ja już w pracy niestety i do 19 siedzę a Ty do której masz szkołę?

-Też do 19.Idę spać dalej bo wczoraj trochę późno zasnęłam.-odpisalam ziewając

-O to super.Napisz jak już wstaniesz.Kolorowych :) -odpisał po 2 minutach.

Nie odpisując odłożyłam telefon i ułożyłam się spać.Od razu oczy mi się zamknęły i tak spałam do 10:25.

-Lena wstawaj po 10-tej jest już a musisz jeszcze tacie leki kupić-powiedziała mama wchodząc do mojego pokoju.

-Już prawie nie śpię.Wstawisz mi wodę na herbatę?

-Tak tylko wstawaj już bo nie zdążysz!- krzyknęła mama z korytarza.

W końcu z wielkim trudem wstałam i poszłam do łazienki.Ubrałam sie i

poszłam robić sobie śniadanie.

-Tu masz receptę i kup to od razu bo później apteka będzie zamknięta- mówiła mama podając mi papierek z wypisanymi lekami.Wzięłam ją,spakowałam się do szkoły i

wyszłam na busa.Kupiłam leki i już byłam w szkole.O przypomniałam sobie że mam wysłać smsa.

-Hej.właśnie wchodzę do szkoły.A jak tam w pracy?-napisałam do Rafała.

-Witam witam.a w pracy nawet dobrze.Już padam,ale dam rade.Będę w Krakowie po pracy.Zobaczymy się?

Na tego smsa uśmiechnęłam się chociaż wiedziałam,że muszę coś wymyślić aby Rafał się nie dowiedział.

-Oki,ale jak to zrobimy?

Po 2 godzinach dostałam odpowiedź na którą czekałam.Chociaż sama się zastanawiam w tym momencie po co się spotkamy.Pamiętam od kiedy wprowadził się do Krakowa od razu mi się spodobał,chociaż jest dużo starszy.

-Przyjadę po Ciebie pod szkołę i pojedziemy do mnie.

-Dobry pomysł.W sumie znam fajny film to możemy oglądnąć.

-Dobrze to czekaj pod szkołą.

Odczytałam wiadomość i wyczekiwałam końca lekcji.

W końcu zadzwonił dzwonek i pobiegłam do szatni.Przebrałam się,pożegnałam z koleżankami(których nie lubiłam.Takie suki i tyle) i wyszłam przed szkołę,gdzie zauważyłam jego samochód.

- Jak tam w szkole?- zapytał w momencie kiedy wsiadałam do samochodu.

-A nawet dobrze,ale znów te pindy obgadywały.Nie lubię ich,są chamskie-odpowiedziałam z wściekłością

-Nie przejmuj się nimi.Są nic nie warte skoro tak się zachowują-powiedział uśmiechając się- skoczymy jeszcze do sklepu po jakieś piwko i jedzenie.-dokończył wyjeżdżając z pod szkoły.

Paweł jest miłym mężczyzną,przynajmniej w moim towarzystwie co mnie bardzo cieszy.Taki mężczyzna z charakterem i do tego boskich perfumach.Lena! O czym Ty myślisz przecież masz chłopaka.Przestań!(podpowiadała a raczej krzyczała moja podświadomość.

Po 30 minutach byliśmy już w domu.

-Chcesz coś do picia ?Kawę,herbatę? -zapytał łagodnym głosem.

-Tak,poproszę to moje piwo,które masz w siatce-powiedziałam ze śmiechem.

Podał mi piwo.Pomogłam mu przygotować naczynie na chipsy i wyłączyłam telewizor.

-O fajny film,zostaw-prosząc

-O jasne Tobie tylko cycki w głowę,pornosa sobie włącz jak chcesz-zasmiałam się skacząc po kolejnych kanałach.

-Jak chcesz mogę włączyć redtube i oglądniemy coś ciekawego-powiedział ruszając brwiami w górę i w dół.

Ja się tylko zaśmiałam odstawiając pilot,gdy w końcu znalazłam kanał muzyczny.

-No dobra może być -wymamrotał z przymrużonymi oczami.

Mimo iż Paweł jest ode mnie starszy o 17 lat to dogadujemy się bardzo dobrze.

-Zdrowie-powiedziałam upijając pierwszego łyka piwa jabłkowego.

-No zdrowie zdrowie.

Siedzieliśmy tak dobrą godzinę, a nawet dłużej,słuchając piosenek,pijąc kolejne piwa i rozmawiając.Nawet nie wiem kiedy wziął mnie na kolana i zaczął całować.Oderwałam się od niego nadal siedząc na jego kolanach.

-Co Ty robisz? Jestem od Ciebie dużo młodsza i.- nie zdążyłam dokończyć kiedy znów wpił mi się w usta.

Oh tak dobrze całuje.

-Ej przestań.Mam chłopaka i do tego..

-Tak wiem,ale tak bardzo Cie pragnę i Ty mnie też bo widzę jak się na mnie patrzysz-powiedział przerywając mi.

-I co z tego że też mi się podobasz.Wiesz ile ja mam lat?

-Tak wiem-powiedział i po chwili pochłonęłam się w jego ustach.Podniósł mnie na ręce i położył na łóżku rozbierając.Nagle poczułam jak jest już we mnie.Całuje mnie po szyji,namiętnie w usta i schodzi pocałunkami na piersi.Oh jak mi dobrze.Porusza się we mnie delikatnie ale stanowczo co daje mi dużą przyjemność.Nagle jękną wysuwając go z mojej pochwy i kładąc na brzuchu rozlewając spermę.

-Zawsze chciałem to z Tobą zrobić-powiedział to jeszcze dysząc.

-Paweł ale to niewłaściwe mimo iż było mi bardzo dobrze.

-Wiem o tym niestety-Przyznał mi rację z smutną miną.

Ubrałam się.On także i przytulił mnie

-Zostań na noc-poprosił gdy już zakładałam kurtkę.

-Sam wiesz że nie mogę,co bym mamie powiedziała.Ona cały czas myśli że jestem u Sylwi.

-Szkoda.No dobra chodź,odprowadzę Cię.

Wyszliśmy z domu a ja sobie właśnie odpalałam papierosa.

-Ej nie truj się Mała.

Zrobiłam zdziwioną minę,bo jeszcze nie mówił tak do mnie nigdy.

-To tylko jeden papieros na dzień -powiedziałam wypuszczając dym z ust.

-Niech Ci będzie,ale ogranicz palenie.-odparł zatroskanym głosem.

Byliśmy już niedaleko mojego domu

-To dobranoc

Nie odpowiadając pocałował mnie namiętnie

Lepsze jutroOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz