- Jeszcze tylko tutaj jeden podpis! - odparła kobieta ubrana w czarne spodnie i białą koszulę, wskazując mi u dołu kartki wolną rubryczkę. Zrobiłam, jak kazała i z radością oddałam jej długopis. - Oto klucze do pani nowego mieszkania. - wręczyła mi pęk kluczy.
- Dziękuję bardzo. - odpowiedziałam, biorąc je do ręki.
- Życzę wszystkiego, co najlepsze.
- Dziękuję! - widząc, że zaczęła zmierzać w kierunku wyjścia, ruszyłam za nią.
- Tak jak wspomniałam, okolica jest bardzo spokojna, więc z całą pewnością pani jako matce i dziecku oczywiście, będzie się tutaj dobrze mieszkać. Na pewno pani, jak i pani mąż będziecie zachwyceni. - skrzywiłam się, słysząc jej słowa. Jednak, zamiast wyprowadzić ją z błędu i powiedzieć, że nie mam męża, milczałam. Uznałam, że łatwiej będzie przemilczeć to, niż widzieć jej zmieszanie na twarzy.
- Też jestem tego pewna. Dziękuję za wszystko. - odpowiedziałam ze sztucznym uśmiechem, a kiedy wyszła, zamknęłam za nią drzwi.
Odetchnęłam z ulgą, kiedy zrozumiałam, że zostałam sama i odsunęłam się od drzwi. Ponownie urządziłam sobie spacer po mieszkaniu. Chciałam jeszcze raz na spokojnie zobaczyć swój nowy zakup.Mieszkanie nie było duże. Przechodząc przez drzwi główne, wchodziło się do niewielkiego przedpokoju, w którym planowałam wstawić wielką szafę z lustrem oraz szafkę na buty. Idąc dalej, z prawej strony wchodziło się do największego pomieszczenia robiącego za salon, jadalnię i kuchnię, oddzieloną niewielką wyspą. Z salonu można było również wyjść na niewielki balkon, w którym zamierzałam trzymać piękne kwiaty oraz dwa fotele i stolik. Stwierdziłam, że wiosną i latem, jak będzie piękna pogoda, będę jadać na tym balkonie śniadania.
Z przedpokoju wchodziło się również do łazienki, która znajdowała się zaraz na wprost drzwi wejściowych. Łazienka była najmniejszym pomieszczeniem w całym domu. Nie różniła się praktycznie wielkością od tej, którą miałam w starym mieszkaniu. W przeciwieństwie do reszty pomieszczeń łazienka była już prawie urządzona.
Z lewej strony stała szafka z umywalką i wiszącym nad nią lustrem, obok znajdowała się toaleta, a z prawej strony był niewielki prysznic z brodzikiem i wąska szafka na ręczniki. Na ścianach znajdowały się białe i szare płytki.
Lewą stronę przedpokoju zajmowały drzwi do dwóch osobnych pokoi. Ten bliżej drzwi wejściowych był większy i miał być moją sypialnią, w której oprócz łóżka, pojemnej szafy na ubrania i toaletki nic więcej nie pomieści. Drugi pokój zostanie przerobiony na pokój dla dziecka. Stanie w nim łóżeczko, przewijak, dwie śliczne komody i fotel, w którym będę karmić swoje dziecko. Znajdzie się nawet niewielki kącik na zabawki, ale to dopiero jak dziecko będzie większe.
Niestety nie potrafiłam się cieszyć nowym mieszkaniem, a tym bardziej dobry humor mi nie dopisywał od wczorajszego spotkania z Lucasem. W głowie bez przerwy miałam jego słowa. Kiedy tak stałam i wpatrywałam się w białe ściany, chciało mi się płakać na myśl, że za kilka dni staną w nim meble i kolorowe dodatki. W moich snach pokój dla dziecka urządzałam z mężem, tymczasem rzeczywistość była zupełnie inna. Nie mogąc znieść dłużej tego widoku, wyszłam z mieszkania.- Halo, mamo?! - odebrałam dzwoniący telefon.
- No i jak skarbie?! Odebrałaś klucze?! - dało się wyczuć w jej głosie zniecierpliwienie.
- Tak. Właśnie z niego wyszłam. Jadę teraz do starego i zacznę się już pakować.
- Może przyjedziemy z tatą i ci pomożemy? Nie chcę, żebyś się przemęczała albo – co gorsza – dźwigała jakieś ciężkie pudła.
- Nic mi nie będzie. Nie musicie przyjeżdżać specjalnie i pokonywać taki kawał drogi. Meg obiecała, że mi pomoże. - zamierzałam wybić jej ten pomysł z głowy.
- Ale... - wyczułam niepokój.
- Dam sobie radę. Naprawdę. Nie będę niczego dźwigać. Obiecuję. - chciałam ją uspokoić.
- No dobrze skarbie. A ty, kiedy teraz przyjedziesz do nas?
- Za dwa tygodnie w środę mam wizytę u ginekologa, więc po wizycie do was przyjadę.
- Ale zostaniesz, chociaż na kilka dni?
- Planowałam zostać do niedzieli.

CZYTASZ
NIEZAPOMINAJKA
ChickLitKontynuacja "Lilia wodna" i "Kwiat lotosu" O czym byś marzyła, gdybyś właśnie pochowała swojego ukochanego? Zapewne chciałabyś w spokoju odbyć żałobę. Lilianie, jednak nie będzie to dane. Niespodziewana ciąża, brak ojca dziecka, tajemnica owiana wok...