*Trzy miesiące później*
Pov Kacper
Od ostatnich wydarzeń minęły trzy miesiące nadal mi ciężko ale Julka podnosi mnie na duchu no i myśl że mam wspaniałą rodzinę dla której jestem ważny. Z dobrych wieści to dziś Julka ma wizytę u ginekologa i dowiemy się płci dziecka ja się bardzo z tego powodu cieszę. Za cztery miesiące dzidziuś będzie z nami mama w planach po wizycie u lekarza jechać już coś oglądać do pokoju dziecięcego ale skończy się kupieniem połowy ubrań,zabawek itp.. ja juz Jule dobrze znam i wiem że tak będzie. Jula zaczęła mnie budzić
J-Wstawaj
K-Misiaczku jeszcze pięć minut
J-Nie misiaczkuj mi tutaj tylko wstawaj jest 9
K-Ale..
J-Nie ma ale tylko wstawaj bo sama pojadę
K-No no już zaraz ale chodź się przytul do mnie
Od razu się we mnie wtuliła
J-Kacpiii
K-No?
J-A kochasz mnie?
K-No oczywiście że tak.A czemu pytasz przecież wiesz że tak
J-Bo mi to żadko mówisz
K-O jejku słońce...
J-No co
K-No dobrze będę ci teraz mówił ciągle
J-I fajnie
K-A jak się dziś czujesz? Maluch daje popalić?
Położyłem głowę na jej brzuchu
J-Jest dobrze
K-Kocham was bardzo
J-No my ciebie też. A teraz wstawaj
K-Nie ma mowy specjalnie chciałem żeby się do mnie przytuliła teraz cię nie wypuszczę idziemy spać
J-Kacper
K-Mam tak na imię
J-No wstawaj
K-Jest środek nocy
J-Ale ty jesteś głupi
K-Dobra wstanę ale za buziaka
J-Ale wymagania
Pocałowała mnie lekko ale ja pogłębiłem to
J-Już już wstawaj teraz
K-No dobra wstaje
Podniosłam się i zacząłem szukać czegoś w szafie a Jula zeszła na dół ja ubrałem toZszedłem na dół i Jula śniadanie robiła
J-Ależ żeś się wystroił
K-Haha dla ciebie specjalnie
J-Ale zaszczyt
Podała mi talerz z naleśnikami
K-Dziękuję za śniadanko
J-Dla ciebie wszystko
(Cukrzyca)
K-A tak na marginesie jaki człowieka wymyślił wizytę u ginekologa o 10:00? Przecież to jest środek nocy kto o tej godzinie wstaję
J-Wiekszość populacji ludzkiej Kacper
K-Dla ciebie wstałem specjalnie na tą godzinę tylko będę musiał wypić z trzy kawy
J-Jak byś kładł się wcześniej niż 3 w nocy to byś się wysypiał
K-Yhm
Zjadłem szybko i wypiłem kawę bo byłem nie żywy 9 to zdecydowanie za wcześnie dla mnie no ale mojej kobiecie nie odmówię wiec zaczęliśmy się zbierać do tego lekarza ubrałem płaszcz i czapkę z daszkiem
K-Będę czekać w aucie
J-Okey
Założę się że będę tam czekać z 20 minut znając moją żonęNo i się nie myślałem po 15 minutach dopiero wyjechaliśmy z garażu
K-Zależnie od płci jak ją/jego nazwiemy?
J-Jakie ci się podobają?
K-Milena i Alan
J-Milena ładne a Alan przereklamowane co drugi chłopak ma tak na imię
K-To ty podaj propozycje
J-Tymon i Emilia
K-Dobra Tymon Tymoteusz no ładnie ale Emilia nie bardzo
J-No to niech będzie Milena i Tymon?
K-Uwielbiam się z tobą zgadać
J-Kocham cię
K-Tez cię kocham
Droga minęła miło i szybko wysiedliśmy z auta i weszliśmy do kliniki posiedzieliśmy tam z 10 minut aż była nasza kolej
K&J-Dzień dobry
L-Witam pan niech usiądzie a pani przygotuje do USG
I tak mijało kilka minut a on dalej nic nie powiedziała już byłem zestresowany że coś jest nie tak
L-No wszystko jest w porządku dziecko rozwija się prawidłowo może się pani ubrać a co do reszty to widać już płeć i nie ma żadnych wątpliwości że będą mieli państwo syna gratuluję
Ja momentalnie sie uśmiechnęłam byłem bardzo szczęśliwy bo prawdę mówiąc liczyłem na chłopca...Po wyjściu z kliniki odrazu pocałowałem Julkę trwało to kilka minut a potem ją przytuliłem
K-Czułem że to będzie chłopak
J-Ja też...
Wtedy zadzwonił mój telefon numer nie znany
K-Idź do auta ja odbiorę*Rozmowa*
K-Tak słucham
D-Dzień dobry pan Błoński?
K-Tak o co chodzi?
D-Witam pana ja jestem dyrektorem przedszkola do którego uczęszcza pana córka mógł bym prosić żeby pan przyjechał
K-Tak oczywiście ale o co chodzi?
D-Wolał bym o tym z panem porozmawiać na żywo
K-Dobrze przyjadę zaraz akurat jestem w centrum zaraz będę z żoną
D-Dobrze dziękuję dowidzeniaMówiąc szczerze mega się zmartwiłem co mogło się stać
K-Julka...
J-Co się stało?
K-Musimy jechać do przedszkola dyrektor dzwonił
J-O kurwa
K-Ale spokojnie może to nic takiego
J-Nie uspokajaj mnie tylko jedź już
W trakcie drogi było bardzo nerwowo pierwszy raz odkąd Pola chodzi do przedszkola wzywają nas Pola z natury jest grzecznym i spokojnym dzieckiem nigdy nie było z nią problemów. Byliśmy po 20 minutach pod przedszkolem zdenerwowani sytuacją weszliśmy do środka i zapukaliśmy do gabinetu dyrektora
D-Prosze
J&K-Dzień dobry
D-O dzień dobry cieszę się że państwo przyjechali tak szybko proszę sobię usiąść
D-A więc może zacznę od tego że cały dzień Pola chodzi smutna nie chce bawić się z dziećmi i nie rozmawia z nikim a gdy jej wychowawczyni chciała porozmawiać z nią ona milczała i czy mogą mi państwo wytłumaczyć to zachowanie coś się dzieje ostatnio że Pola tak się zachowuje?
J-Nie w domu jest tak jak zawsze jej zachowanie jest normalne i nie było żadnych powodów do obaw
D-A rano nic nadzwyczajnego państwo nie zauważyli?
J-Nie Pola wręcz cieszyła się że zobaczy dzieci z przedszkola
D-To bardzo dziwne
K-Może tu chodzi o jakaś nie miłą sytuację z innym dzieckiem?
D-Myślę że nie nauczyciele mają na dzieci cały czas oko i nie zostało mi zgłoszone złe zachowanie żadnego podopiecznego
K-No my naprawdę pojęcia nie mamy co jest nie tak
J-Tak jak mówiłam rano jeszcze zachowywała się normalnie
D-No dobrze a nie ma w domu żadnych działań które mogą takie zachowanie powodować?
K-Co na pan ma myśli?
Zaczął wkurwiać mnie ten dyrektor dobrze wiedziałem co miał na myśli
D-Czy w domu nic złego się nie dzieje?
K-Sugeruje pan że bije dziecko?!
Uniosłem się i wstałem z krzesła
Ten typ przegina jest poprostu beszczelny ja bym dziecka ani żony nigdy nie tchnął
J-Kacper ale spokojnie nie to napewno było sugestią
Tylko Julka umie mnie uspokoić wiec zpowrotem usiadłem na krzesło nadal zdenerwowany
D-Ja tylko pytam nie oskarżam pana o nic. Ale dziękuję za rozmowę raczej nic tu nie zdziałamy. Mogą państwo zabrać Pole już teraz do domu miłego dnia życzę dowidzenia
J-Dowidzenia
Ja nic nie powiedziałem już byłem wystarczająco wkurzony na tego dyrektora i zmartwiony co się dzieje z Polą
J-Kacper panuj następnym razem nad sobą
K-Jamam nad sobą panować? Julia on zasugerował że was bije!
J-Dobrze spokojnie idź do samochodu ja pójdę po Pole
K-Dobra
(Przełączamy się na perspektywe Juli)
Poszłam do sali w której grupa mojej córki ma zajęci zapukałam i weszłam
J-Przepraszam że przeszkadzam ale przyszłam po córkę
N-Nie ma problemu zbieraj się Pola
Ona nic nie powiedziała tylko schowała do plecaka książkę i zabrała misia z ławki po czym do mnie podeszła
P-Dowidzenia
N-Dowidzenia
Złapała mnie za rękę i wyszliśmy z klasy ona rzeczywiście inaczej się zachowywała była przygnębiona
J-Pan dyrektor nas do siebie wezwał kochanie mówił o twoim zachowaniu
Ona tylko wzruszyła ramionami i dalej szła wpatrując się w podłogę
J-Czeka nas rozmowa w domu
Otworzyłam drzwi od auta i posadziłam ją na fotelik po czym zapiełam pas i sama usiadłam z przodu Kacper cały czas milczał odpalił tylko auto i ruszyliśmy do domu.....1269 słów...
CZYTASZ
Możesz Mnie Pokochać? [JxK]
ContoMam rodzinę i tyle mi starczy Książka opowiada o 20 letnim Kacprze który pracuje u bogatego biznesmena z biegiem czasu uświadamia sobie że zakochał się w córce swojego szefa jednak jest pewien ze przez to że nie ma pieniędzy nie zdobędzie serca dzi...