×××
Tamten spokojny dzień zapowiadał się normalnie, jak inne. Nie przewidziałem jednak, że moi wspaniali przyjaciele wpadną na dość nietypowy pomysł, którego ja niestety stałem się ofiarą. A to wszystko przez głupi zakład.
~⚝~
Jak zwykle w piątkowy wieczór po lekcjach szedłem ze swoimi przyjaciółmi na kręgle, które były niedaleko liceum. Fajnie spędzaliśmy ten czas, zawsze było zabawnie i nie wiało nudą. Mogę dodać, że to ja byłem najlepszy w grze przez co chłopaki zawsze narzekali - najczęściej był to Soonyoung. Tego dnia miałem naprawdę dobry humor. Nie wiedziałem przez co jest to spowodowane, ale nie zwróciłem na to większej uwagi. Jednak byłem dzięki temu jeszcze bardziej pewny, że znowu ogram chłopaków.
Nie ma to jak cieszyć się z porażki innych.
Wtedy jeszcze miałem szczęście w kręglach.
- To co? Ta sama kolejność, co zawsze? - zapytał Minghao, który miał już w dłoni jedną z ciężkich kul, a nasza reszta siedziała przy okrągłym stoliku oznaczonym jako numer 2.
- Tak. - przytaknął Mingyu.
Gra jak zawsze przebiegała w zabawnym nastroju. Żarty Soonyounga naprawdę potrafiły obalić człowieka na kolana. To właśnie on w naszej paczce był tym typowym komikiem, którego nigdzie nie brakło.
Minghao natomiast to bardziej taki mały kujon, ale rozrywkowy - nie nudziarz.
Mingyu uchodzi za twarz naszej paczki, ale nie jest jakimś pustym lalusiem i nie uważa się za najpiękniejszego, chociaż wszyscy i tak uważają go za najprzystojniejszego chłopaka w szkole. Jest bardzo pomocny, nikt nie ma o nim złego zdania, a dziewczyn ma na pęczki.
One jednak go nie interesują, co wyraźnie widać.
Kim może mówić co chce, ale ja i tak swoje wiem. Jestem pewny, że nie widzi w Minghao tylko przyjaciela. Nie umie zbytnio tego kryć. Przykładowo, często, gdy gdzieś razem siedzimy w czwórkę "nienaumyślnie" kładzie rękę na udzie Chińczyka, a on w takich momentach czuje się bardzo niekomfortowo, jednak nie umie mu zwrócić o to uwagi. Minghao jest typem, który nie umie się sprzeciwić, to jest bardziej jak jego wada niż zaleta. Z pewnością Soon też widzi zmianę w zachowaniu Kima, kiedy jest z nami Hao. No tak, zapomniałem wcześniej dodać, że Hao dołączył do nas niecałe dwa tygodnie temu, kiedy to przypadkowo wpadł na Kima. Od tamtego momentu zachowanie Mingyu diametralnie się zmieniło.
Ale już dość, chyba starczy tego tematu.
Może teraz coś o mnie?
Ja jestem "szefem", że tak to nazwę tej paczki. Większości ludzi, nie wliczając w to moich przyjaciół, - bo oni już się do tego przyzwyczaili - nie odpowiada moje zachowanie. Nic nie poradzę, że taki jestem. Lubię się wywyższać, żartować z innych i trochę cwaniakować. Nie widzę w tym jednak żadnego problemu. Każdy jest jaki jest.
CZYTASZ
ꜱᴇx ꜱʜᴏᴩ ➴ 𝚠𝚘𝚗𝚑𝚞𝚒
FanfictionZakład to jedno, a przegrana to drugie. ❝ 𝑰𝒕'𝒔 𝒂 𝒋𝒐𝒌𝒆? ❞ {𝐰𝐨𝐧𝐡𝐮𝐢; 𝐚 𝐥𝐢𝐭𝐭𝐥𝐞 𝐜𝐨𝐦𝐞𝐝𝐲; 𝐬𝐦𝐮𝐭; +𝟏𝟖; 𝐨𝐧𝐞-𝐬𝐡𝐨𝐭} PUBLIKACJA - 06.07.2019r.