idzie dostać raka od czytania tego XD

21 4 1
                                    

Razem z Rextensem i Laresem patrolowałem ulice dostaliśmy wiadomość od Agaty że kocurka ucieka z miasta zaraz po tym usłyszeliśmy wybuch byliśmy pewni że to była jej sprawka i musieliśmy ją dorwać 

- ja prowadzę - krzyknął podekscytowany Lares

- tylko niech rex nie puszcza muzyki

- ale czemu? - powiedział rex z wyraźnym smutkiem w głosie 

- ty już kurwa dobrze wiesz czemu - odpowiedzieliśmy jednocześnie z laresem

wsiedliśmy do samochodu przejechaliśmy jak zwykle zakorkowane centrum i kiedy wjeżdżaliśmy na obwodnice z krzaków wyjechały 2 czarna auta szybko nas dogoniły i ustawiły się po bokach blokując możliwość skrętu razem z chłopakami już wiedzieliśmy co się święci nie używając nawet słowa wiedzieliśmy co każdy z nas ma robić ja z rexem przygotowaliśmy broń a Lamres szykował się do zjazdu przy najbliższej możliwości mocno przyśpieszył i najlepszym driftem jaki dało się wyciągnąć z naszego radiowozu wparował na pobliska polną dróżkę ludzie z samochodów które nas ścigały zaczęli do nas strzelać a ja i rex nie pozostaliśmy im dłużni strzelali jak typowi lewacy 1 na 10 kul w ogóle trafiało w auto my trafialiśmy celnie i po krótkiej wymianie ognia rex trafił kierowcę jednego z aut w głowę a to wpadło w drzewo w tedy Lamres krzyknął 

- chłopaki droga nam się kończy 

-ale jak to kończy? - powiedziałem łamiącym się głosem 

- za niecały kilometr jest urwisko jeśli się nie zatrzymamy spadniemy kilkaset metrów w dół 

- zatrzymaj samochód nad urwiskiem widzisz jak strzelają na pewno sobie poradzimy 

po dojechaniu na miejsce nasz jak i ich samochód się zatrzymał wysiedliśmy i schowaliśmy się za samochodem z czarnego auta które nas ścigało wyszło trzech postawnych brodaczy 

- wyłaźcie faszyści nie macie dokąd uciec - krzyknął jeden z nich 

- to raczej wy nie macie gdzie uciec - zadrwił z nich rex 

wszyscy razem wyskoczyliśmy zza auta i oddaliśmy 3 celny strzały napastnicy byli tal szokowani naszą brawurą że tylko jeden z nich oddał strzał raniąc mnie rękę 

- nic ci nie jest? - zapytał przejęty lares 

- spokojnie kula tylko lekko mnie musnęła wystarczy bandaż 

na telefon jednego z brodaczy znaleźliśmy wiadomość "agata dorwała niemnieja gdy tylko uporacie się z tymi 3 gamoniami udajcie się na adres podany w załączniku" bezzwłocznie ruszyliśmy go ratować 

- nie mogę uwierzyć że agata nas zdradziła - powiedziałem zmieszanym głosem

- mi też to się nie mieści w głowie była to jedna z najbliższych współpracownic crowbara 

- możliwe że zbyt bliska - stwierdził rextens

całą resztę drogi spędziliśmy w ciszy po dotarciu na miejsce okazało się że nikogo nie ma zauważyliśmy świeże ślady opon więc postanowiliśmy się rozejrzeć rozdzieliśmy się i każdy z nas przeszukiwał inną część farmy trafiłem do stodoły gdzie leżał pistolet a obok niego zakrwawiony szlafrok postanowiłem go zabrać w celu przebadania w laboratorium po rozglądałem się jeszcze chwilę ale nic nie znalazłem po chwili usłyszałem głos rexa 

- znalazłem go jest mocno zmasakrowany ale żyje 

- dzięki bogu musimy go jak najszybciej zawieźć do szpitala 

- no nie wygląda jakby miał jeszcze długo pociągnąć

 po tym jak zawieźliśmy niemnieja do szpitala pojechaliśmy na komisariat stała pod nim kizu wyglądała jakby na nas czekała pobiegła do nas 

- byłam odwiedzić niemnieja w szpitalu ale go nie było ponoć udało się wam go znaleźć 

- spokojnie znaleźliśmy go nie musisz rozpaczać będzie cały 

ale po tym co zobaczyła w moich rękach wiedziała że kłamałem i zaczęła łkać 



Kwejkowe przygodyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz