raka oczu ciąg dalszy

19 3 0
                                    

Spędzałem sobie spokojnie jeden z niewielu dni wolnych jakie mam grając w wiedźmina 3 żeby pocieszyć się po kolejnym przeniesieniu premiery cyberpunka 2077 gdy nagle zadzwonił telefon wyświetlił się numer kizu co uznałem za dziwne bo zazwyczaj o tej porze była u niemnieja i od nikogo nie odbierała i do nikogo nie dzwoniła

- cześć Kizu

- Seba musisz działać szybko Gorn jedzie w twoją stronę chyba znalazł trop ale w jego stanie tylko się zabije musisz go powstrzymać albo chociaż mu pomóc 

- Niemniej? co się dzieje?

Zanim skończyłem zadawać drugie pytanie ale po tonie głosu wiedziałem że nie żartuje wyszedłem przed mieszkanie po około 5 minutach zauważyłem nadjeżdżającego Gorna zacząłem machać żeby się zatrzymał 

- Czego chcesz grubasie?

- Odezwała się rusałka. Niemniej dzwonił ponoć znów pakujesz się w kłopoty

- może ale na pewno nie potrzebuje pomocy od takiego alkusa jak ty któremu od alkoholu wątki się mieszają tak bardzo że w raporcie nie potrafi nawet określić kiedy usłyszał pierdolony wybuch 

- dobra nie pierdol z tą nogą nie złapałbyś doga po spotkaniu z Rextensem

- Ech wsiadaj tylko nie ma picia przymnie wiesz że nie cierpię alkoholu 

3 ulice dalej zatrzymaliśmy się pod starym blokiem pamiętającym czasy Stalina

- dziwne że nie został jeszcze zburzony 

- niektórzy ludzie mają sentyment do tego dziadostwa ale jest to ich prywatna własność wiec mogą robić z nią co chcą

weszliśmy do środka małego sklepiku ze starą elektroniką na półkach leżały kineskopy i inne rzeczy używane do naprawy starych telewizorów z tyłu sklepu stał stolik z kasą fiskalną na na krześle obok w półmroku tak że było widać tylko jego twarz siedział sprzedawca wyglądający tak staro jakby zmieniał pieluchy samemu Leninowi 

- Witam towarzyszy rzadko miewam klientów odkąd te kapitalistyczne ścierwa wygryzły tą piękną radziecką technologię 

- skoro ma pan mało klientów to musi pan ich dobrze zapamiętywać 

- tak często ich zapamiętuje szczególnie w pamięć zapadł mi pewien rubin parę dni temu przyszło dwóch panów z rubinem umazanym we krwi krew dostałą się do środka i zrobiło zwarcie wystarczyło wymienić parę kabelków i działał jak nowy 

zauważyłem błysk w oczach Gorna

- tylko nie rób nic głupiego - powiedziałem mu chociaż wiedziałem że nie posłucha 

Gorn wyciągnął odznakę 

- widziałem że ma pan zamontowany monitoring przed sklepem proszę pokazać nagrania

wtedy na twarz gorna spadła ogromna kula śliny 

- nic ci nie podam kapitalistyczny psie 

gorn zamachnął się i z całej siły uderzył staruszka

- dawaj nagrania - powiedział oddając kolejny cios 

- gorn uspokój się jeśli nie przestaniesz to nie tylko będzie wyglądał na trupa ale i nim będzie

zauważyłem coś dziwnego czego gorn nie zauważył w swojej furii staruszek miał za nic kolejne ciosy gorna a nawet wydawał się nieco rozbawiony w pewnym momencie rozbawieni zmieniło się w znudzenie zatrzymał rękę gorna

- nie po to przez 80 lat byłem przodownikiem pracy w kamieniołomie żeby teraz pomiatały mną kapitalistyczne młokosy 

dziadek wstał z krzesła i górował nad nami o dwie głowy odepchnął gorna od siebie z taką siłą że zatrzymał się dopiero na drzwiach i stracił przytomność wyciągnął sierp i młot o powiedział

- teraz twoja kolej 

szybko przeskoczyłem nad stołem i zamknąłem się w pomieszczeniu z metalowymi drzwiami a on zaczął w nie uderzać mówiąc że wiecznie nie mogę się tam ukrywać na szczęście było to pomieszczenie gdzie stary pryk zapisywał nagrania z kamer szybko znalazłem te z ostatnich dni i zacząłem wzywać pomoc 

Kwejkowe przygodyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz