Gdy Dżin przyleciał do Namdżunki, kończyła właśnie zadanie od dilera Taehyunga, czyli łódź, którą jakże kreatywnie nazwała "EkspresWcaleNieTęczowyPyłek". Potem postanowiła odbyć jazdę próbną.
Dżin płynął obok niej łódką z liścia laurowego i dodawał jej otuchy:
- Nic się nie martw! Będę tuż obok.
Namdżunka wzięła głęboki oddech, pociągnęła linkę i "EkspresWcaleNieTęczowyPyłek" wystartował. Ogromna fala spod łodzi Namdżunki zalała Dżina i rozwaliła w drobny mak jego liść laurowy.
CZYTASZ
NAMDŻUNKA I MAGICZNE ŻAREŁO
FanficWalt Kpop prezentuje: "Dzwoneczek i zaginiony skarb" w wersji Bangtan