Dni mijały spokojnie, aż za spokojnie... Courtney i Heather cały czas ze sobą spiskowały, Cody je wyrywał i one na to się zgadzały dla dodatkowego głosu, Lindsay spędzała dużo czasu z Tylerem, który starał się unikać męskiej kabiny jak tylko sie da, a Noah cieszył się ekskluzywną przyczepą wraz z Izzy, która często zwijała się w kulkę pod jego nogami gdy on czytał.Nasze kochane homo parki za to niczego nie podejrzewały.
Lindsay
Blondynka obudziła się seksownie przeciągając ciało. Otworzyła oczy i ujrzała Heather i Courtney rozmawiające na łóżku szatynki.
- Hej, o czym szepczecie? - Spytała jeszcze zaspana.
Heather
- O niczym. - Uśmiechnęła się sztucznie. - Czy kilka kilometrów od obozu jest promocja na błyszczyki?
Lindsay
Od razu się rozjaśniła.
- Aaaa! Już lecę! - Wybiegła w piżamie.
Heather i Courtney westchnęły z ulgą, że zostały same. Podczas tajnej rozmowy, Heather się wkurzyła i przypierdoliła tej drugiej poduszką.
Noah wyszedł z przyczepy razem z Izzy. Wariatka siedziała mu na ramionach strzelając głupie miny. Nagle wielki głaz spadł z helikoptera i rozwalił nagrodę z poprzedniego zadania.
Noah
- Nie no, poważnie?! - Zirytował się, ale Izzy nic sobie z tego nie robiła.
W tym czasie w kabinie chłopaków przebywali Tyler, Trent i Duncan. Punk spał twardo odwrócony twarzą w stronę drzwi.Tyler co chwile zerkał na punka niepewnie. Trent który dawno się obudził i siedział strojąc cicho gitare, ale zauważył niepewne spojrzenie, zagadał do Tylera.
Trent
- Stary, co ci?
Tyler
Spojrzał lekko przerażony na chłopaka Duncana.
- On na pewno nie będzie chciał ze mną trójkąta? - spytał z szeroko otwartymi oczami, a palcem pokazywał na punka.
Trent
Jak tylko to usłyszał się zaśmiał.
- To czy on chce nie ma znaczenia. Bo ja nie chce - przypomina sobie sprawę z wojskowego zadania i się wzdryga - Żadnych trójkątów. Nawet dla ciebie - zażartował.
Noah
- No trudno Izzy, ale dzięki za miłe i nawet nie tak nienormalne towarzystwo.
Izzy
pocałowała go szybko w usta i zaczęła przeszukiwać krzaki.
Noah
Uśmiechnął się mimowolnie na ten gest. Sam nie odczuwał potrzeby całowania, ale jakoś lubił te gesty Izzy.Tyler
Nie zrozumiał żartu. Swój wzrok skierował na zielonowłosego, który patrzył na niego przerażony.
Duncan
Akurat się obudził. Otworzył oczy przeciągając się. Zauważył, że Tyler się na niego gapi.
- Co mu jest? - Spytał zwracając się do swojego chłopaka.Trent
- Myśli że tak bardzo ci się podoba, że pozwole ci by dołączył do naszego grzesznego związku - prychnął ze smiechuDuncan
Zaśmiał się, ale zaraz wydał odgłos obrzydzenia.
- Lepiej myśl o bzykaniu się z Lindsay, a mi i Trentowi został TE sprawy. - Poruszył dwuznacznie brwiami.
Bridgette
Idzie za rękę z Gwen do stołówki.
- Słuchaj, później muszę koniecznie Cię nauczyć surfować. Pierwsza lekcja: musisz poczuć jedność z wodą i morskimi stworzeniami.
Lindsay
- No i gdzie jest ta promocja? - Sprawdza pod kamieniem, a potem w rzece, ale nic nie ma.Tyler
- Ok... Chcecie to robić teraz? Mam wyjsc? - spytał skołowany.
Gwen
- Nie wiem czy to taki dobry pomysł ale jasne - najwyzej wpadnie i Bridgette ją uratuje, w najgorszym razie bedzie miała usta usta. Czy win i win w kazdym razie.
Do Lindsay podchodzi Izzy
Izzy
- Czego szukasz?!Duncan
- Nie no, możesz zostać. Nam to zupełnie nie przeszkadza, gdy będzie osoba obserwująca całą akcję. - Przysiadł się obok Trenta i go mocno pocałował przy okazji masując mu nagie plecy.
Tyler
Niemal wybiegł szybko z domku zażenowany
Duncan
Oderwał się od niego i głośno się zaśmiał trzymając się za brzuch.
Lindsay
- Promocje na błyszczyki. Courtney mówiła, że gdzieś są. - Mówi rozczarowana.
CZYTASZ
Wyspa Totalnej Porażki - Inny bieg Historii
FanfictionWszystko własciwie dzieje się tak samo. Te same wyzwania, ci sami uczestnicy, a także ten sam prowadzący. Ale nie mogło byc przeciez tak latwo. Bo co gdyby od początku miało być coś namieszane w tym całym sezonie? Albo co gdyby uczestnicy mieli inne...