Z każdym kolejnym dniem, porankiem, tonęłam coraz głębiej. Z każdym kolejnym oddechem, moje płuca wypełniały kolejne mililitry wody. Każdy wdech powodował, że umierałam. Umierałam śmiercią powolną i niezwykle bolesną. Co najlepsze, była to masochistyczna czynność. To ja byłam katem. Świadomie nalewałam ciecz do swoich płuc, sprowadzając tym samym moją egzystencję na pewną zgubę.
Robiłam to przez szesnaście lat. Dokładnie od moich trzecich urodzin, kiedy mama zapisała mnie na moje pierwsze zajęcia z baletu. Od tamtego pamiętnego dnia, moje płuca wypełniała stopniowo woda, która pochłaniała mnie od wewnątrz. Nie pozwalając mi oddychać, zabierała w pewnym stopniu mnie samą. Ograniczała, narzucała dyscyplinę i standardy, które musiałam spełnić, by być kimś. Pierdoloną primabaleriną, panienką bułka przez bibułkę, dziewczynką z dobrego, brytyjskiego domu, która oczywiście przez ciężką i żmudną pracę odniesie życiowy sukces.
I tym byłam. Idealną córką, uczennicą, tancerką, która z każdym kolejnym rokiem występowała w coraz to bardziej prestiżowych baletach, na między innymi londyńskich scenach. Byłam jak robot. Tym kimś na kogo tak długo czekali. W oczach innych wręcz ideałem. Ideałem, który po szesnastu latach uczestniczenia w tym cyrku, pierdolnął wszystkim i uciekł do Paryża. A w samej stolicy Francji, mieście stylu i klasy, było no cóż, ciekawie...
***
Witam was wszystkich serdecznie w życiu naszej cudownej baletnicy. Na wstępie chce tylko zaznaczyć, że jakiekolwiek podobieństwo z innymi opowiadaniami jest przypadkowe, a fabuła SWMTTE jest brana całkowicie z mojej głowy. Jeśli będę się czyimś dziełem inspirować, napisze. Siedzę nad tym już jakiś czas i jestem cholernie dumna, że przelewam to na "papier" a nie trzymam tylko w mojej głowie. Dodam jeszcze, że jest to moja pierwsza poważna praca i liczę na pełną wyrozumiałość z waszej strony, cenne uwagi i aktywność w komentarzach, bo chcę wiedzieć co myślicie.Miłego dnia kochani!!
~ _sannyy_
CZYTASZ
Stay with me till the end
RomanceBalet, zwany profesjonalnie tańcem klasycznym, dla większości takich jak ja to pasja. Sposób wyrażanie siebie czy swoich myśli. Ludzie tańcząc czują się jak ryba w wodzie i ja także byłam taką rybką. Stworzeniem, które urodziło się bez skrzeli, dzi...