Następnego dnia, 2 czerwca 2022 r., szkoła podstawowa im. Abrahama Lincolna
Nick, Lila i Dora właśnie rozmawiali o testach, po których staną się licealistami i będą mogli udać się na zasłużone wakacje. Na nich będą pisać zadania, których tematyka będzie dotyczyła wszystkiego, czego nauczyli się z całych ośmiu lat, które spędzili w tej szkole. Co prawda wyniki z nich nie były tak istotne, ale i tak lekki stres wciąż było czuć. W tej grupce najbardziej zdenerwowaną osobą, choć tylko trochę, była Dora.
- Nie mogę uwierzyć, że dzisiaj będzie fizyka i matma. Ten rok minął tak szybko, że wciąż mi się wydaje, że raptem wczoraj mieliśmy rozpoczęcie. Całe szczęście, że wspólnie robiliśmy testy z ostatnich lat, to mogę być przed nimi spokojniejsza. Nick spokojnie odpowiedział - Od tego są przyjaciele. Ten rok był jeszcze fajniejszy z innego powodu. Naprawdę cieszę się, że wreszcie udało mi się wyjść z aspołecznego dołka i móc spędzić kończący się pobyt w tej szkole z wami. Jestem wdzięczny zwłaszcza tobie, Lila. Wielkie dzięki. Lilian odrzekła - Nie ma sprawy, Nick. Po czym roześmiała się i dodała - Od tego czasu stałeś się fajniejszy niż wtedy, gdy cię poznaliśmy z Dorą, wiesz? Pamiętasz, jaki wtedy byłeś? - spytała z ekscytacją.
- Jeny, dzięki dziewczyny. Wy też takie jesteście. Wracając jednak do aspołeczności, to jak najbardziej. Powiedzieć, że byłem nieśmiały to jak nic nie powiedzieć. Trochę żałuję, że nie miałem odwagi, by wcześniej do was zagadać. Wydaje mi się, że mimo to wtedy wolałem bardziej książki, ponieważ czułem się z nimi tak, jak teraz z wami.
- Tego nie dało się nie zauważyć. Nawet teraz zastanawiam się, dlaczego cały czas z zapałem czytałeś podręcznik do historii nawet wtedy, gdy sam go nie miałeś. Kumam, że lubiłeś ją i nadal lubisz, ale serio? Przecież poza materiałem do nauki nic ciekawego w nim nie było. Poza tym mieliśmy ją wczoraj. - drążyła temat Dora. Kiedyś Nick takie pytanie odebrałby bardzo osobiście. Godziłoby w nazywaną przez niego historyczną dumę. Teraz jednak spokojnie i dobitnie odpowiedział jej następującymi słowami - Szczerze mówiąc nie wiesz, co wtedy traciłaś. Doczytałem się wielu ciekawych rzeczy. Z pewnością nie znasz lorda D'Abernona* albo generała Franco**.
- No właśnie nie znam.
- Zgadzam się z przedmówczynią.
- Wiedziałem, że tak będzie. Jeśli chodzi o liceum, to obiecuję, że zaprzyjaźnię się z nowymi ludźmi od razu i nie będę stać z boku. Ostatnie zdanie powiedział z bojowym nastawieniem. To sprawiło niezłe wrażenie na Lili i Dorze. Każda z nich wyraziła swoją aprobatę wobec jego słów. Po czym spoważniał i teraz to on spoglądał w każdą stronę i spytał dziewczyny - Ciekawe, gdzie podziewa się Tori. Normalnie już by tu była. A wczoraj nie widziałem, żeby kichała lub miała gorączkę.
- Wydaje mi się, że zaspała czy coś w ten deseń - skomentowała Dora. Lila skupiła się na innej kwestii.
- Nie, to niemożliwe. W tym roku Tori jeszcze nie spóźniła się z tego powodu. Zresztą od dawna mieszka tylko z młodszym bratem, więc pewnie to ona pilnuje godziny. Mogę za to podać inny powód, dla którego może przychodzić tak późno. Oczywiście poza tym, że jeszcze ma czas. Podejrzewam, że Tori może mieć kłopoty. Atmosfera skupiona wokół Lili stała się w tej chwili tak napięta jak plandeka na Żuku. Lila postanowiła doprecyzować swoją wypowiedź, bo Dora zdawała się nie rozumieć o czym jej przyjaciółka mówiła.
- Oczywiście mam na myśli to, że Claire rozwinęła wachlarz tortur zsyłanych na naszą kumpelę. Skoro wiemy kim szkolna piękność tak naprawdę jest, to powinna mieć większą wyobraźnię w tych kwestiach niż członkowie hiszpańskiej inkwizycji***. Mylę się czy nie? - spytała z obawą.
- Nie wiem, co o tym myśleć. Claire wczoraj nie biła Tori, ale mogła myśleć nad czymś poważniejszym - przyznał Nick. W tym czasie Tori w końcu weszła do szkoły. Jednak wyglądała inaczej niż zwykle. Najłatwiej można było to poznać po jej czerwonej twarzy. Wyglądało na to, że musiała rzewnie płakać nad czymś. Po krótkim czasie weszła do toalety dla dziewczyn. Cała trójka spojrzała na nią smutno. Lila westchnęła z bólem i powiedziała - Chyba niestety wyszło na moje. Pójdę sprawdzić co tam u niej. I pobiegła za Tori. W tej samej chwili dzwonek zadzwonił na egzamin. Dora tylko rzuciła - Pogadamy z nią po teście. Chodźmy. - i poszła wraz z Nickiem do odpowiedniej sali. W tym samym czasie Lila pomimo rozbrzmiewającego dzwonka konsekwentnie biegła w kierunku damskiej toalety, gdzie Tori próbowała się uspokoić. Gdy Lila zapytała ją, dlaczego płakała, ta odpowiedziała, że już wszystko w porządku. Potem dodała, że jest po przerwie i nie chciała się spóźnić na egzamin, bo inaczej będzie kaplica. Po czym pobiegła do pokoju, w którym pisali pierwszą część testów końcowych. Lila zgodziła się z nią przynajmniej w tej kwestii i pobiegła za nią. Zdążyły w samą porę.
CZYTASZ
Archanioł i Bogini
FanfictionW pewien wakacyjny wieczór Nicholas Donaldson i Victoria Shields doświadczają cudu. W domu chłopaka objawia się Murat, który jest Bożym Posłańcem. Wybiera ich do specjalnego przedsięwzięcia i zabiera do Nieba. Wraz z pozostałymi dziesięcioma wybrańc...