Moja Misaki

Dzień pierwszy [1]

----------------------------❤️----------------------------

Mój budzik dzwonił i dzwonił, a ja dalej spalam. Kiedy się ocknęłam i spojrzałam na zegarek była godzina 7:50. Szybko sie zerwałam, wyłączyłam dzwoniący już od parę nastu minut budzik, ubrałam się i wybiegłam z domu. Droga do szkoły zajęła mi 7-8 minut. Wbiegłam do klasy i usiadłam w ławce tak, aby nauczyciel nic nie zauważył. Mój myk się udał i profesor nie zwrócił mi żadnej uwagi. Rozpakowałam się I zauważyłam, że w ławce przede mną siedzi jakaś nowa uczennica. Nauczyciel zaprosił ją na środek klasy i poprosił, aby się przedstawiła. Nazywała się Misaki. Czy to imię... Czy ono nie jest piękne? Miała bladą karnację, długie, proste i lekko fioletowe, błyszczące włosy, duże, fioletowe oczy i świetna figurę. Na oko miała 166 centymetrów wzrostu. Stała na środku sali i wyglądała tak uroczo. Usiadła w ławce, a chwilę po tym pomyślałam "Boże! Jak ja się cieszę, że Misaki siedzi przede mną. Będę mogła cały czas na nią patrzeć, a ona nawet tego nie zauważy!". Lekcja minęła szybko. Na korytarzu zauważyłam, że nowa dziewczyna stoi sama, więc postanowiłam do niej podejść.

- Hejka! Jestem Aika, miło mi ciebie poznać.

- Hej. Ja się nazywam Misaki, dla znajomych Misi. - powiedziała z nieśmiałością.

- Mogę oprowadzić Cię po szkole, co ty na to? - zaproponowałam.

- Jasne

Ruszyłyśmy razem w stronę toalet. Szłam dość szybkim tempem, dlatego Misaki szła z tyłu. W pewnym momencie złapała mnie za rękę i powiedziała, abym zwolniła. *Jeju! Dotknęła mojej ręki. Przeć chwilę czułam ciepło biegnące z jej dłoni. Nigdy tego nie zapomnę!*. Zwolniłam trochę i zaczęłam iść w takim samym tempie jak ona. Weszłyśmy do łazienki i wszytko jej wytłumaczyłam.

- Chodź, teraz pójdziemy do biblioteki.

Droga prowadziła przez długie schody, ale obie dałyśmy sobie radę z przeszkodą. Kilka minut później już wszystko wiedziała. Co gdzie i jak.

Reszta lekcji minęła naprawdę szybko, co było dziwne, ponieważ zawsze ostatnie minuty się przedłużały. W końcu zadzwonił ostatni dzwonek i wyszłam z sali. Pomachałam do Misaki po czym ruszyłam w stronę domu. Wyjęłam kluczyk z plecaka, otworzyłam drzwi i weszłam do środka. Odłożyłam plecak na bok i od razu rzuciłam się na łóżko. Przez parę dobrych minut myślałam o Misi. Jedyne co wiedziałam to to, że się w niej zakochałam. Tylko nie wiedziałam co ona myśli o mnie. A co jeśli nigdy nic z tego nie będzie...? Wyrzuciłam z siebie Te wszystkie złe myśli i wzięłam się za siebie.

Było już późno, więc przebrałam się w piżamę i poszłam spać.

~ Mam nadzieję, że wam się podoba, dajcie znać co myślicie. A jeśli ktoś chce może napisać jakiś pomysł na jakąś sytuację, która może się wydarzyć.~