Pewnego dnia obudziło się jabłko. Było jeszcze małe. Żyło sobie i żyło.
Aż pewnego dnia urosło. Bardzo lubiło inne jabłka. Jednak w pewnym momencie spadło z drzewa. Leżał tam i leżał aż potem przyszedł ogrodnik i wyrzucił je do lasy po czym rozpoczął zbiory innych jabłek. Jabłko było smutne. Zawitał do niego grzyb, jakąś pleśń. Zakochał się w pleśni i nią zarósł. Pewnego dnia zachorował i umarł. Zjadła go sarna. Niestety sarna też umarła bo się otruła. Potem przyszedł niedźwiedź który zjadł sarnę po czym ją zwymiotował. Potem ptaki zjadły te wymiociny po czym wszystkie umarły i zjadły je lisy. Lisy przeżyły. Koniec.