Pov:kokiczi jestem juz w willi i wsm podejzewam kto mogł dzwonic pewnie ten typ z korytaza...
pov:mamakokiczi synuuuuuuuuuuu obiad
-Dobra juz ide
-ok
To dziecko nie ogarniemte
pov:ruchan *puk puk*
-lol wchodz
-ok
- ruchan wchodzi do ciemnego pomiszczenia