5. Zamiana

663 23 0
                                    

~ Zamiana ~

5. Nie wiem czy to było dobrym pomysłem wchodzić w układy z Natanielem, ale nie było już odwrotu. Nie pozwolił się wyprosić. Stanowczym głosem oświadczył, że razem zaczekamy na właścicielkę, a potem zabierze mnie ze sobą.

Nie było sposobu na przekonanie go by zmienił swoje plany, więc tylko westchnęłam i wzięłam się za pakowanie mojego skromnego bagażu.

Teraz wrzucając wszystko do jednej walizki żałowałam, że nie postarałam się bardziej kupując ubrania. Trudno.

Na dźwięk dzwonka odłożyłam walizkę, ale Nataniel był szybszy. Już stał przy drzwiach i otwierał je.

Byłam na niego zła, ale nie zdołałam powstrzymać uśmiechu widząc reakcję właścicielki. Natan należał do mężczyzn którzy samym swoim widokiem robili wrażenie. Nie dość, że zabójczo przystojny, to jeszcze dwa metry wzrostu, nie wspominając o aurze niebezpieczeństwa którą roztaczał wokół siebie.

-K.. kim pan jest? - z wrażenia zaczęła się jąkać.

-Dobry wieczór pani Nowak.- powiedziałam z nieznacznym rozbawieniem zręcznie wymijając Dread'a.- Proszę, to są pieniądze za trzy miesiące z góry.

Kobieta jak automat wyciągnęła rękę po banknoty, jednocześnie nie spuszczając wzroku z Natana.

Widząc, że znów otwiera usta by zadać pytanie skrzywiłam się, lecz Nataniel nie miał w zwyczaju wdawać się w dyskusję.

-Jestem bratem.

Zanim zamknęły się drzwi zdążyłam jeszcze zobaczyć ogłupiały wzrok Nowakowej.

-Bratem? - mruknęłam rozbawiona.

-A co? Nie widać podobieństwa? - tym razem w jego głosie też zabrzmiało rozbawienie, ale następne słowa były już tylko rozkazem.- Zbieramy się.

Droga nie była długa, ale przebyliśmy ją w kompletnym milczeniu. Nie miałam nastroju do rozmowy, a moje myśli były więcej niż ponure.

Kiedy auto zajechało na podjazd i zatrzymało się, ze smutkiem popatrzyłam na Nataniela. Gdy wyciągnął rękę i dotknął mojego policzka w jego oczach odbiła się życzliwość.

-Niezależnie od tego jaki będzie finał waszego spotkania, - powiedział z powagą.- nie pozwolę cię skrzywdzić.

Dużo znaczyły dla mnie jego słowa. Victor był mu przyjacielem, ale jeżeli moje słowa znajdą potwierdzenie to Nataniel stanie po mojej stronie. Victor jeżeli zdecydował się zmienić kobietę, powinien sprawę postawić uczciwie. Nie zdobył się na to.

W domu zostałam przywitana z ogromną życzliwością. Najdłużej byłam w uścisku Iwony.

-Nigdy więcej tego nie rób.- szeptała z wyrzutem przyjaciółka.- Jesteśmy wszyscy rodziną. Zawsze znajdziesz u nas wsparcie.

Rozczuliły mnie jej słowa. Jednak nie byłam sama na tym świecie.

-Dziękuję.- wymamrotałam zduszonym głosem.

-Chodź pokażę ci twoją sypialnię.- rzuciła z uśmiechem, pociągając mnie w stronę schodów.

Wiedziałam, że dopiero na górze w zaciszu sypialni czeka mnie właściwa rozmowa.

I nie myliłam się.

-Victor z Sam będą jutro przed południem.

Na słowa przyjaciółki zamarłam w pół ruchu. Myślałam, że będę miała więcej czasu na przygotowanie się.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Mar 15, 2015 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Zagubiona 10.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz