𝟏𝟔

1.2K 93 70
                                    

Jeongguk

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Jeongguk

Kolejny tydzień upłynął w zastraszająco szybkim tempie. Nim się obejrzałem już nastał weekend, a co za tym idzie - upragniony piątek. Całe pięć dni poświęciłem koszykówce i nauce, tak na przemian. Miałem sporo zaległości w ów sporcie, a moja kondycja nie była wcale najlepsza, dlatego dawałem z siebie maksimum, by jakoś dociągnąć do reszty teamu, który bardzo ciężko trenował. W ich oczach widać było, jak mocno zależy im na tym, by wygrać pierwszy mecz. Nie mogli w końcu stracić dobrej pozycji, na którą tyle pracowali, a ja nie mogłem zaprzepaścić ich szans na zwycięstwo. Czułem więc presję, którą świetnie maskowałem. Mimo to ogromnie się obawiałem, że wkrótce coś zawalę i no cóż, w konsekwencji znajdę się na celowniku zawodników, którzy mogą mnie znienawidzić, a tego na starcie przecież nie chciałem.

Nauki także było mnóstwo i nie miałem dnia, w którym bym odpoczął, a warto tu zaznaczyć, że najpilniejszym uczniem nie byłem. Robiłem wszystko na odwal, byle było i byle nikt się nie czepiał. Powtarzałem tylko do sprawdzianów i większych kartkówek, których w tym tygodniu była masa. Mimo tego, że niewiele się uczyłem, nie miałem trudności z przedmiotami. Zawsze jakoś sobie z nich radziłem, a szczególnie z biologii i matematyki. To aż niebywałe jak łatwo przyswajałem wiedzę nie robiąc nic praktycznie nic. Byłem chyba ogromnym szczęściarzem, który będąc w ostatniej klasie liceum nadal nie wiedział, co chce robić w życiu. 

Także tak wyglądał mój szkolny tydzień. Teraz przede mną były wyczekiwane dwa dni wolności, które zamierzałem spędzić produktywnie, czyli grając w gry i jeszcze raz grając w gry. Nie chciało mi się nawet wychodzić z domu, nawet jeżeli obiecałem Jiminowi kolejne spotkanie. Znowu nie widzieliśmy się kilka dni, ale tym razem to z jego winy, ponieważ całymi popołudniami trenował nową choreografię, a mi to rzecz jasna nie przeszkadzało. Nie narzekałem na brak kontaktu z nim. Nawet za nim nie tęskniłem, wreszcie mogłem odetchnąć z ulgą i poczuć smak życia bez upierdliwego krasnala przy mym boku.

Zaraz po przekroczeniu mojego pokoju rzuciłem niechlujnie plecak w kąt i westchnąłem głośno, rzucając się na łóżko, które tonęło w moich ciuchach, które rano wydobyłem z wnętrza szafy. Nie moja wina, że nie potrafiłem rano nic w niej na szybko znaleźć, a każda moja "stylizacja" mimo wszystko, musiała być przeze mnie dobrze przemyślana. Co jest zabawne, bo miałem wrażenie, że codziennie wyglądałem tak samo. Może to przez to, że zazwyczaj ubierałem się cały na czarno? Wyjąłem z kieszeni dresów paczkę mentolowych fajek i włożyłem pomiędzy wargi jedną z nich, zaraz zapalając. Poczułem się tak błogo, tak spokojnie. Tylko ja i świadomość, że w końcu będę mógł się wyspać. Naprawdę kochałem weekendy.

Kiedy zgasiłem papierosa, usiadłem przy biurku i odpaliłem laptopa, wyszukują w nim pierwszą lepszą grę, którą okazała się strzelanka, o której istnieniu już dawno zapomniałem. Skupiłem się na rozgrywce i próbowałem się przy tym wyluzować (przez co miałem na myśli brutalne zabijanie każdego wroga, który za chwilę padał na ziemię, zalewając się krwią). Tak, lubiłem takie odmóżdżacze, które często ogłupiały i sprawiały, że zatracałem się w nich, siedząc i grając do późnego wieczora. Nagle drzwi szeroko się otworzyły, a w progu miejsca, które uważałem za święte, stanęła moja głupiutka siostrzyczka Jiwoo. Ubrana była w białą koszulę oraz granatową spódniczkę, a jej nogi opinały czarne podkolanówki, natomiast stopy zdobiły pantofle w tym samym kolorze. Falowane rude włosy spięła w kitkę, a w uszach znalazły się drobne, okrągłe, złote kolczyki. Na nic bardziej wymyślnego nie mogła sobie pozwolić, takie były wymogi. Nie miała makijażu, jej wory pod oczami mimo upływu wielu godzin nadal były widoczne, a ona sama ledwo trzymała się, zapewne tylko dzięki kawie, którą dzisiaj już dwa razy wypiła. Chyba nie miałem na nią dobrego wpływu.

Skool Luv Affair | Jikook ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz