Po spotkaniu wszyscy rozjeżdżali się do siebie, także i ja z moim bratem miałem taki zamiar, lecz została nam dana propozycja nie do odrzucenia... W sumie może przez to, że rozpadało się na amen, do tego była burza z piorunami i wicher tak mocny, że aż kilka drzew z korzeniami wyrwało. Po prostu jest cudownie, szczęście nam dopisuje jak nigdy. Mieliśmy czekać aż przygotują nam pokoje, gdy się doczekaliśmy ruszyliśmy za dwoma pokojówkami. Otworzyły nam drzwi i powiedziały, że za niedługo będzie kolacja. Jedna z nich zapytała się czy przyjdziemy na nią, czy mają nam przynieść do pokojów. Jedno znacznie stwierdziliśmy, że nie chcę nam się iść. Zapytała jeszcze co chcemy, mój brat odpowiedział, że jajecznicę a ja, że chcę zwykłe kanapki. Dziewczęta tylko pokiwały głowami na znak, że rozumieją i odeszły. Po około pięciu minutach usłyszałem odgłos pukania w drzwi. Ujrzałem za nimi niską brunetke z niebieskimi jak woda oczami podała mi kolację i ciuchy na zmianę. Zabrałem od niej rzeczy poszedłem w głąb pokoju, zamykając wcześniej drzwi. Zabrałem z talerza kanapkę i przyjrzałem się jej, nie wiadomo czy mi czegoś nie dosypano. Kiedy stwierdziłem, że z kanapkami wszystko w porządku zacząłem jeść. Gdy zakończyłem konsumpcję, udałem się do łazienki, załatwiłem wszystkie potrzebne czynności i wróciłem do pokoju. Położyłem się na łóżku i przykryty pierzyną zacząłem szukać wygodnej pozycji. Po znalezieniu jej, zamknąłem oczy i odpłynąłem do krainy snów.
CZYTASZ
Nadzieja Umiera Ostatnia (ZSRR x READER)
Historical FictionNadzieja spawia, że czuję się lepiej. Nadzieja sprawiła, że coś poczułem. Według mnie to jedyna osoba, która może iść u mojego boku i stać ze mną ramię w ramię. Nadzieja to, to czego zawsze szukałem. Jeżeli nie znasz nadzieji nie wiesz co cię omija...