Dzis był dzień pogrzebu nie czułem się dobrze, stałem przed lustrem w moim domu... i patrzyłem się na siebie... myślałem o tym kim się stałem... przez to wszystko i przez smierć Susan... wtedy do mojego pokoju wszedł mój ojciec wraz z Judith na rękach która cały czas płakała wtedy Mój ojciec położył dziewczynkę na ziemi a ona natychmiast podbiegła mnie przytulić.
-Jak się czujesz Carl?- spytał delikatnie Rick.
-Jak mam się czuć... Zaraz pogrzeb mojej narzeczonej... wole być teraz sam..
Pogrzeb*
Gabriel: Dzisiaj zebraliśmy się tutaj wszyscy ze strasznego powodu... W brutalny sposób zginęła garstka ważnych nam osób... Enid... Sidique... Lin.. i.. naszej kochanej Susan Wioson Grimes... zaraz będziemy kontynuować ceremonie... ale Eugene świadek wydarzenia chce coś powiedzieć..
Eugene: Jja nie wiem co powiedzieć... byłem tam wtedy tez miałem nie żyć moja głowa miała także znaleść się na palu granicznym.... ale ich chora przywodczyni kazała mnie nie zabijać zmusili mnie zebym patrzył jak odcinają im głowy... gdy stałem przez chwilkę obok Susan... widziałem ze coś pisała na kawałku drewna... teraz chce to przeczytać...
„To co się dzieje to straszna rzecz... zaraz zginę.. a kilka godzin wczesniej planowałam ślub... chciałam powiedzieć ze moja smierć coś zmieni... dużo.. ale wierze ze dacie sobie rade... Alexandria da rade.. wzgorze da rade, królestwo da rade... Carl dasz rade skarbie.. Judith kochanie ty także, Maggie, Rick, Daryl... chce żebyście się nie poddawali, niech Judith weźmie mój zegarek będzie jej przypominał nasze przygody... Od hershela, do Glenna, do mnie.. i w końcu do Judith...
Kocham was wszystkich"
CZYTASZ
We Survived~ Carl Grimes~
HororMasz na imię Susan Wilson, masz 14 lat jestes na codzień niewinną, słodką ale czasem i naiwną osobą, jednak Apokalipsa Zombie całkowicie cie odmienia... z tej dziewczyny... słodkiej miłej i niewinnej... zrobila się odważna, porywcza i zdeterminowana...