Three

189 17 1
                                    

Od razu przepraszam za jakiekolwiek bledy, gdyz pisze ten rozdzial na telefonie ;) taki krotki, bo krotki, ale juz odkilku dni sie zabieralam za niego. Mam nadzieje, ze sie spodoba dziekuje za gwazdki i komentarze ;)

_______________________________________

*Perspektywa Luke*

Uchylilem lekko oczy by przyzwyczaic sie do swiatla, ktore bilo od okna. Mia opierala glowe na moim kolanie i slodko spala. Wygladala naprawde cudnie. Przeczesalem jej wlosy palcami rozkoszujac sie chwila. Wiem, ze miala mnie za dupka, ale ja naprawde nim nie bylem.

Postanowilem, ze skoro juz ranek, zostawie ja i pojde do siebie. Wzialem jej glowe w rece i lekko unioslem. Delikatnie wstalem i ulozylem ja tak by miala wygodnie. Postanowilem przykryc ja kocem i zanim wyszedlem zlozylem na jej policzku delikatny pocalunek.

*Perspektywa Mi*

Poczulam jak caluje mnie w policzek. To bylo naprawde urocze. Mysle, ze sie w nim zakochalam, jednak nie jest takim dupkiem za jakiego go mialam.

- Hej, idziesz juz?

- Myslalem, ze spisz mala. Tak, pomyslalem, ze moze chcesz pobyc sama wiec...

- Nie, mozesz zostac Luke, naprawde.

- Dziekuje, ale musze isc. Wiesz, mama i te sprawy. Musze sie jeszcze przygotowac do szkoly.- uniosl rece w celu pokazania w cudzyslowie.

- Nie rozsmieszaj mnie, Luke.- wstalam i podeszlam do blondyna. Jego blekitne teczowki przeszywaly mnie na wylot. Znow poczulam tzw. motylki. Unioslam lekko podbrodek i z lekkim usmiechem polaczylam nasze usta. Luke odwzajemnil ten pocalunek. Nie sadzialam, ze okaze sie taka odwazna, zawsze taka skryta w sobie, a teraz?

-Proszę nie odchodz.-szepnelam mu w usta.

- Musze mala.- musnal moje usta i wyszedl.

Live Your Happiness || Luke HemmingsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz