-[Imię], wiem, że to ciężkie, ale muszę się zapytać... Jak tam było? Czy to co ci robili ...-Pain starał się jakoś zacząć rozmowę.
Oby dwoje członków Akatsuki siedzieli w pokoju [kolor]włosej.
-Nie wiem jak to bolało. (Imię) była w tedy ciele... Wzięła cały ciężar na siebie.
-Rozumiem.
-Teraz niech odpoczywa.
Do drzwi ktoś zapukał.
-Kolacja na stole.-poinformowała Koman i wyszła.
-Choć.- rudzielec chwycił ją za rękę i poprowadził do kuchni, która była połączona z jadalnią.
Dziewczynka usiadła przy stole gdzie już zebrała się reszta.
-Itatakimasu.-powiedziała po cichu i zaczęła jeść. Momentalnie w jej oczach pojawiły się iskierki. -Jakie to dobre!
-Dzięki. - uśmiechną się rekiniasty.
-[Imię]? Ile ty masz lat? -Spytał Deidara.
-Dziewięć.
-Ha?!-Hidan wstał z miejsca i chwytając kosę przyłożył ją szybko do szyi małej istotki.- I ty jesteś na tyle silna, żeby uważać , że nadajesz się do Akatsuki? Udowodnij!
-Nie bo ci zrobię krzywdę. -odsuneła broń od szyi.
-Haha! A więc ustalone! Po kolacji walczymy na pobliskiej polanie.
-Nic z tego. [imię] jest jeszcze słaba.
-Poradzę sobie Pain. -stwierdziła mała.
Minęła chwila zanim dokończyła jedzenie, bez słowa wstała i wyszła.
-Gdzie ona idzie?- spytał Kakuzu.
-Na polane.-odparła Koman również wstając od stołu i wychodząc z pokoju ruszyła za małoletnią.
Hidan szybko dokończył jedzenie i wybiegł z jadalni.
Chwilę później Jashista stał na przeciw [Imię], która patrzyła się na niego z podełba.
[kolor]włosa wyciągnęła dłoń przed siebie i zmaterializowała złotą katanę. Następnie postawiła nogę do przodu i stała tak do puki Hidan nie zaczął atakować. Odbijała kosę swoim mieczem co chwila unikając ataków. Jednak w pewnym momencie dziewczynka nie nadążyła i dała się ukłuć wrogą bronią. Mężczyzna zaśmiał się zwycięsko i odskoczył na parę kroków. Skosztował krwi i uśmiechną się tryumfalnie robiąc znak jego boga na ziemi.
-Słodka.-powiedział i wbił pręt w swój brzuch.
Dziewczyna spojrzała się w dół ... Grzywka spadła na jej dotychczasowo odsłonięte oko a jej resztę odgarnęła odsłaniając [kolor2] oko z pionową źrenicą. (Imię) nie podnosząc wzroku zaśmiała się cicho lecz demonicznie.
-Naprawdę jesteś tak bezczelny gnoju? Że osłabionych po 7 letnim więzieniu zmuszasz do walki? Zwłaszcza używając techniki naszego ojca?- rana w jej brzuchu zasklepiła się.- No tępaku co się tak lampisz. -podniosła wzrok z morderczym uśmiechem. Katana zniknęła a zamiast tego w jej dłoni pojawiła się czerwona, świecąca kula .
Rzuciła nią w Hidana przebijając go na wylot i jakimś cudem wysysając technikę Jashisty z jego ciała. Kolejne lewitujące kule trafiały kolejno w ciało złowrogiego mężczyzny.
-Co to ma kurwa być? Kim ty jesteś?
-To jest (Imię), siostra [Imię] i jedna z dwóch wam znanych córek Jashina.- powiedział Pain.
-Co?!- spytała cała reszta .
Na to tylko (Imię) się złowieszczo zaśmiała zakładając rękę za głowę.
CZYTASZ
Historie z Naruto
DiversosKrótkie historie z Naruto z naszą Reader. Będą tutaj śmieszne, smutne a może nawet straszne opowieści. A więc ! Zapraszam do czytania!