⚡ Wasz pierwszy raz - Draco Malfoy

5.8K 64 37
                                    

 4/8

Kolejny, oczywiście, Lucjusz. 

       Nigdy nie spodziewałabyś się, że któregoś dnia w Gospodzie pod Świńskim Łbem, w której pracowałaś, zobaczysz Draco Malfoya. Za czasów szkolnych, złośliwego chłopaczka o blond czuprynie, który tylko kreował swoje złe oblicze przy innych uczniach Hogwartu. Kilka razy miałaś okazję z nim porozmawiać, ale nigdy między wami nie narodziło się nic więcej, żadna przyjaźń, a o związku nie można było w ogóle myśleć.

— Ognistą Whisky — odezwał się, siadając przy ladzie na barowym krzesełku. Nawet nie uraczył cię spojrzeniem, podpierając się łokciami na blacie. Uniosłaś jedną brew, ale nie komentując, czym prędzej złapałaś za szklankę i wlałaś do niej alkoholu. Podsunęłaś mu ją.

— Ciężki dzień? — odparłaś, chcąc zacząć jakikolwiek temat. Pracowałaś, gdzie pracowałaś, płacili ci niezbyt dobrze, no i dosyć często narzekałaś na nudę. Nie miałaś z kim porozmawiać.

— Ciężki czas — mruknął, mocząc swoje usta w cieczy. Skrzywił się charakterystycznie, czując posmak whisky. Dopiero potem spojrzał w twoją stronę i wydawałoby się, jakby cię rozpoznał, ale nie dawał po sobie nic poznać. Może też nie chciał.

Widząc jego smutne oczy, zauważyłaś, że płakał. I wtedy wszystko stało się dla ciebie jasne. Widziałaś go nie raz na peronie 9 ¾, razem z żoną oraz dzieckiem, które czekało na to, by wsiąść do pociągu i odjechać w stronę Hogwartu. Jeszcze niedawno cała rodzina była szczęśliwa, lecz ostatnio słyszałaś o tajemniczej śmierci Astorii. Nie miałaś pojęcia, jak każdy inny czarodziej, co się z nią stało.

— Przykro mi z powodu straty — mruknęłaś, wiedząc, że będzie to odpowiednie. Z drugiej strony nie chciałaś pokazywać się mu jako nieczuła kobieta. — Jednak może powinieneś się rozluźnić. Odsapnąć od tego i spróbować zapomnieć... — W jednej części na pewno miałaś rację. Powinien pokazywać się od tej silnej strony, szczególnie przy swoim synu.

Parsknął na twoje słowa, kręcąc lekko głową, a jego wzrok utkwił w butelkach znajdujących się za tobą.

— Małe co nieco raczej nie pogorszyłoby twojego samopoczucia. — Wzruszyłaś lekko ramionami, uśmiechając się pod nosem. Przyglądałaś się zaskoczonemu blondynowi, który spojrzał ponownie na ciebie. Uniósł brwi, nie bardzo wiedząc jak zareagować. Zilustrował twoją twarz, a potem rozglądnął się po pomieszczeniu.

— Gdzie?

— Chodź. — Uśmiechnęłaś się do niego zachęcająco i pozostawiłaś kufel pod blatem, który wcześniej czyściłaś szmatką. Udałaś się w stronę zaplecza, wchodząc do niego i zamykając niemalże od razu drzwi, kiedy wszedł za tobą. Przekręciłaś klucz w zamku i odwróciłaś się do mężczyzny. Oblizałaś swoje usta, od razu podchodząc i rozpinając jego białą koszulkę.

Chłopak z początku przyglądał ci się, szczególnie twojej twarzy i twoim poczynaniom, aż w końcu złapał za twoje nadgarstki delikatnie i pochylił się, by wpić się w twoje usta. Poczułaś, że blondyn nie tylko potrzebował seksu, ale bliskości i czułości, więc postanowiłaś odwzajemnić pocałunek. Nie żałowałaś tego, gdyż ten miał naprawdę miękkie usta. Dalej czułaś smak Ognistej Whisky, którą wcześniej pił, na jego wargach.

Mimo jego dotyku, udało ci się rozpiąć jego koszulkę. On sam zsunął ją ze swoich ramion, pogłębiając pocałunek, dzięki czemu stał się trochę pikantniejszy. Ten pazur już ci się o wiele bardziej spodobać, więc nie czekając ani chwili dłużej, chwyciłaś dłońmi rozporek jego spodni, który rozpięłaś, łącznie z guzikiem. Zsunęłaś spodnie z jego bioder, łącznie z bielizną.

Sapnęłaś cicho, kiedy dłonie Malfoya znalazły się na twojej talii, a potem na biodra, by móc zahaczyć o dół twojej koszulki. Przerwaliście pocałunek, byś mogła podnieść ręce w górę. Wtedy on zręcznie ściągnął ją z ciebie. Wpił się w twoją szyję, nachylając ponownie. Czułaś, jak zasysa się na niej, ciągnąc delikatnie skórę w swoją stronę zębami. Przymrużyłaś oczy z otwartymi ustami, pomrukując i ciesząc się chwilą.

Ułożyłaś dłonie na jego ramionach, kiedy zajmował się twoją szyją, a potem zsunął się ustami na twój dekolt, by pozostawić na nim mokre pocałunki. W tym czasie również znalazł zapięcie twojego stanika, z którym przez chwilę miał problem, ale potem udało mu się go rozpiąć. Górna część twojej bielizny spadła na twoje obcasy, uwalniając twoje piersi.

Dłoń Draco znalazła się na jednej z nich, muskając z początku delikatnie, a potem ściskając ją. Ten dotyk sprawił, że przyjemne ciepło przeszło przez całe twoje ciało, by skumulować się u zbiegu twoich ud. Sapnęłaś cicho, coraz bardziej chętna i spragniona, jego dotyku, jego pocałunków, jego członka, który wypełniłby cię całą od środka. Jego przyjaciel ocierał się co chwilę o twoje udo.

Jego dłonie w końcu dotarły niżej, do twoich spodni, by móc je ściągnąć. Zsunął je z ciebie całkiem, zostawiając z początku twoje majtki na miejscu. Przetarł palcami po ich mokrym już materiale, powodując tym samym twój jęk. Po chwili zrobił to o wiele mocniej, ocierając się przez nie o twoją łechtaczkę, przez co jęknęłaś znów.

Ostatecznie ściągnął z ciebie majtki jednym ruchem i położył dłonie na twoich biodrach, by móc odwrócić cię do siebie tyłem. Oparłaś się dłońmi o stolik, stojący naprzeciwko ciebie. Rozkroczyłaś trochę nogi, by ten miał większe szanse na popis. Z początku jeszcze poczułaś jego mokre palce przy twojej kobiecości, a potem jego męskość, wsuwającą się w ciebie.

Sapnęłaś, zaciskając dłonie i wypinając się w jego stronę bardziej. Kiedy zaczął ruchy swoim przyjacielem, nie powstrzymywałaś się od głośniejszych jęków. Mieliście oboje wyjątkowe szczęście, że pomieszczenie było dźwiękoszczelne. Czułaś niesamowitą przyjemność, kumulującą się u twojego dołu i w podbrzuszu. Zalewał cię gorąc, kiedy czułaś w sobie jego coraz mocniejsze ruchy.

Jęknęłaś podświadomie jego imię, przymykając oczy i odchylając głowę do tyłu. Wtedy Malfoy nachylił się nad tobą bardziej, by móc ponownie ulokować swoją dłoń na twojej piersi. Poczułaś na swoim ramieniu, szyi i plecach jego ciepły oddech. Słyszałaś jego ciche jęki i pomruki, które jeszcze bardziej cię podniecały.

Tkwiliście tak przez pewien czas ze złączonymi ciałami, zadowalając się wspólną bliskością i dobrym, szybkim seksem. Wasze jęki i odgłosy uderzających o siebie ciał zagłuszały ciszę na zapleczu, w którym się znajdowaliście.

W pewnym momencie nie mogłaś wytrzymać olbrzymiego podniecenia i rozkoszy, czułaś, że jeszcze trochę i osiągniesz swój wymarzony szczyt. Miałaś rację, gdy po chwili jego jeszcze szybszych ruchów, poczułaś zalewające cię niesamowite gorąco. Wygięłaś się w łuk, oddając się skurczom z uśmiechem. Po twoim orgazmie, również Draco udało się dojść, jednak w ostatniej chwili wysunął swojego przyjaciela. Jego sperma wylądowała na dole twoich pleców, spływając również po twoich pośladkach. Zagryzłaś lekko wargę czując na sobie jego wydzielinę.

Odetchnęłaś jeszcze, starając się unormować swój oddech i odwróciłaś się do mężczyzny przodem, opierając się tyłkiem o zimny mebel. Uśmiechnęłaś się do niego szerzej, przyglądając się jemu nagiemu ciału.

— Było fantastycznie... — mruknęłaś, oblizując jeszcze swoje wargi. Przełknęłaś ślinę i odgarnęłaś swoje włosy do tyłu.

— Również nie mogę zaprzeczyć. — Zauważyłaś, ku twojemu zadowoleniu, że jego humor się poprawił. Posłał ci uśmiech, przeczesując swoje włosy do tyłu. Chciał jeszcze coś powiedzieć, ale oboje usłyszeliście pukanie do drzwi. Kompletnie zapomniałaś, że do pracy miała również przyjść twoja znajoma, która najprawdopodobniej w tamtej chwili dobijała się do środka. 

harry potter ⚡ preferencje i one shoty +18Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz