Mayumi upadła prosto na twarz, lecz szybko podniosła się na nogi, bojąc się tego, gdzie teraz się znajduje. Musi pomóc ojcu, przecież tych przestępców było zbyt wiele, nawet dla niego. Nawet, jeśli pozwoli on walczyć innym uczniom, to też może być ich za mało. Nie wie nawet, czy ten złoczyńca nie przeniósł ich wszystkich w różne miejsca czy tylko część osób z 1A. Sytuacja była gorsza niż fatalna. Panikowała i nie wiedziała co robić wpierw. Po raz pierwszy była odcięta od innych w tak tragicznej sytuacji. Była sama.
Bała się. To nie były treningi, które i tak mieli dopiero tak krótko. Teraz sama i możliwe, że każdy ma zmierzyć się z koszmarem dla innych osób, a dla nich codziennością, ale dopiero za 3 lata. Teraz byli nadal dziećmi przecież, a przed nimi stali ludzie, którym daleko było do norm społecznych. Może i byli tacy najpewniej co tylko umieli rabować, lub tym podobne, ale na pewno w tej całej grupce musiały się znaleźć okazy, co tym wszystkim dyrgują. Te najbardziej zdegenerowane, nie czujące empatii i współczucia okazy, co jedyne czego pragną to bólu oraz chaosu. Możliwe, że trafi na takich ludzi, którzy nie boją się śmierci. Nie to co ona teraz. Sam ten brak strachu daje sporą przewagę, a wielu z nich najpewniej od wielu lat trenuje. Za to te dzieci mają być na przeciwko temu?
Rozejrzała się dookoła... jednak nie była sama. Ku własnej uldze. W takich sytuacjach nawet lęk społeczny przechodzi. Robi się wszystko by walczyć o życie, a oni byli właśnie w takiej sytuacji.
Podbiegała do leżącego obok Ojiro i pomogła mu szybko wstać.
- Gdzie jesteśmy? – zapytał, rozglądając się dookoła chłopak. Byli na dachu budynku, a dookoła wszystko płonęło. Ten żywy ogień trawił wszystko co mógł, a budynki dookoła powoli się waliły. Dym było widać najpewniej na wiele metrów wzwyż, a oni po środku tego piekła. Jeden błędny ruch i poparzeni będą do końca życia. Już nawet nie walka tu może skończyć się śmiercią, ale i nawet złe stąpnięcie.
Jaka szkoła ma takie coś?!
- Strefa pożarów. – odpowiedziała przerażona dziewczyna. Nie mieli żadnej drogi ucieczki, czyli byli zdani w tym temacie, albo na swoje dary, albo swoje umiejętności, których w tym temacie nie posiadali. Byli otoczeni przez płomienie, a unoszący się dwutlenek węgla coraz szybciej zatruwał ich płuca.
Byli sami. Dwójka nastolatków, nie szkolona, bo tylko te kilkadziesiąt dni to za mało. Byli w pułapce, która zbliżała się coraz szybciej.
- Szlag, mój ogon na niewiele się tu przyda, ale co z twoim darem? – spytał z nadzieją Ojiro, patrząc w stronę dziewczyny.
- Mogłabym coś zrobić, ale nie wiem co bym mogła urzeczywistnić. Nie ważne co to będzie czy woda czy co innego co powstrzyma część płomieni, reszta ich jednak nadal będzie i nadal będzie nas zatruwać. Nie dobiegniemy tak nigdzie i padniemy jak muchy. Tego ognia jest tu za dużo – mówiła dziewczyna gorączkowo myśląc, ale o dziwo nie panikowała, mimo że to co teraz przeżywała, było jednym z najgorszym koszmarów.
- A nie możesz żadnej maski skombinować?
- Na żywo żadnej nie widziałam, a te w filmach to były zapewne tylko rekwizyty, czyli działać nie będą.
- Ja widziałem. Mój dziadek ma wiele zabytków u siebie w domu. Pasjonuje się historią, więc są one autentyczne. - Mayumi popatrzyła na niego z wdzięcznością w oczach, choć było to raczej oczywiste, że chce również siebie ratować, a mimo to w tak kryzysowej sytuacji cieszyła się z tego, że po prostu dzięki komuś będą mogli przeżyć. Tyle i aż tyle.
- Dobra to przywołaj wspomnienie którejś z nich. – Chłopak pokiwał jej głową na znak, że to uczynił, a Mayumi zdjęła rękawiczki i dotknęła jego rękę. Natychmiast zobaczyła małego Ojiro chodzącego w jakimś starym domu, a obok niego szedł starszy mężczyzna, który również miał ogon. Opowiadał on o różnych rekwizytach, a mały chłopiec słuchał go zafascynowany. Czarnowłosa dostrzegła starą maskę przeciw gazową wiszącą na ścianie. To było to czego szukała. Otworzyła oczy, a przed nią były dwie maski. – Dwa przedmioty mogą być urzeczywistnione max 10 minut, przy czym i tak będziemy musieli ten czas skrócić, bo muszę urzeczywistnić coś, co pomoże nam zatrzymać płomienie byśmy mogli przejść. Fala odpada, bo ją samą mi ciężko kontrolować.

CZYTASZ
Unwanted child - Hawks x Oc [Poprawki]
ФанфикDziecko wychowane w bólu i cierpieniu nie jest świadome, że są one czymś nienaturalnym. Widzi bawiące się dzieci na placu zabaw, które są szczęśliwe, pełne życia i nadziei, a koło nich troskliwych rodziców. W głowie zaczynają narastać po raz pierwsz...