Rozdział VI

175 19 34
                                    

- Souda, gdzie ty kurde się znowu patrzysz jak ze mną rozmawiasz? - Zirytowany Fuyuhiko machał ręką przed twarzą chłopaka i zaciskał zęby - Czy ty sugerujesz mi to jaki jestem niski?

Mechanik jednak nie słuchał, ponieważ patrzył przed siebie. W kącie korytarza stała nieśmiało Sonia ze swoimi przyjaciółkami i śmiała się uroczo. Nie mógł się oprzeć by nie patrzeć na nią i jej piękną urodę. Pomyślał "Jejku, jakie ona miała piękne włosy!" Z rozmarzeniem stwierdził, że bardzo lubi blond.

Za to chłopak przed nim nie rozumiał kolegi. W jednej chwili Kazuichi podchodzi do niego i nie daje mu spokoju, zagaduje go, męczy swoją osoba i pyta o jakieś głupoty, a jak łaskawie mały gangster postanowił odpowiedzieć na jedno z nich, ten patrzył się powyżej jego głowy, jakby nie interesowało go to, co miał ten drugi do powiedzenia.

- Kazuichi! - Krzyknął głośno i gwałtownie mu nad uchem, a ten strachliwie podskoczył.

- Co? Wcale nie patrzyłem na panienkę Sonię! - zdenerwowany zaśmiał się i podrapał po szyi, chcąc zatuszować to, co właściwie sam powiedział koledze.

- Co? - Popatrzył na niego w nierozumieniu - Co ty pierdolisz? - Szybko obrócił głowę i spojrzał na dziewczynę stojącą w grupce, która się wyróżniała - Ta laska?

Kazuichi spanikował i błyskawicznie odwrócił chłopaka w swoją stronę.

- Nie patrz tak na nią bezceremonialne! To księżniczka! - ochrzanił chłopaka, na co ten spojrzał się na niego jak na idiotę.

- Sam przed chwilą to robiłeś! - Wywrzeszczał mu w twarz, co przyciągnęło uwagę kilku osób.

- Cicho! - złapał się za czapkę, naciągając ją pełen lęku na twarz  - Bo się wszyscy dowiedzą...!

- Kurwa no, dobra... - prycha, patrząc w bok rozdrażniony.

- Co dobra? - Sonia podeszła do nich z wielkim przyjacielskim uśmiechem. I z całą swoją damską obstawą.

Souda'ę przeszedł zimny dreszcz, a także oblał się rumieńcem na niespodziewane podejście Sonii do jego skromnej osoby.

- Och Panienko Sonio! Dobra... Dobra pogoda! - skłamał, co było wyczuwalne dla wszystkich.

Ibuki chciała z tego się pośmiać, ale Mikan ją uciszała. Peko zrobiła pełne współczucia spojrzenie do swojego mistrza, a Chiaki pochłonięta grą, zdecydowała się ignorować poziom inteligencji chłopaka, tylko szybko spojrzała na przyjaciółkę. Sonia jedynie uśmiechnęła się szeroko, mimo że sama wyczuła kłamstwo, ale teraz wyczuwalnie uśmiechała się sztucznie.

- Tak... Bardzo ładna pogoda... - Spojrzała z gracją w okno i posmutniała na chwilę. 

Wyglądało na to, że się zamyśliła nad pewną sprawą, ale nikt oprócz jej przyjaciółek nie znał konkretnego powodu. Kazuichi nie zauważył jej stanu, podziwiał raczej jej urodę.

- Sonia? Znowu o tym myślisz? - Chiaki odłożyła konsolę do kieszeni i położyła rękę na ramieniu blondynki.

- O, Ibuki proponuje ogromna imprezę, by się pocieszyć! - wykrzyczała radośnie, kręcą się dookoła.

- Imprezę? - zamyśliła się gamerka, przykładając palec do ust - To chyba dobry pomysł... Tak myślę.

Peko poprawiła okulary, patrząc raczej negatywnie na pomysłodawczynie.

- Powinniśmy? To na pewno dobry pomysł, po tym co usłyszała...? - Wykazywała zmartwienie przyjaciółką, ale Sonia pokręciła głową szybko.

KuzuSouda "WMIESZANI" ~ Kuzuryuu x SoudaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz