Następnego dzień zaczynali od godziny wychowawczej, której Mayumi obawiała się jak nigdy. Poprosiła Minę, żeby nie zdradzała nikomu, że wie o tym, że będą jechać, jednak bała się, że swoimi zachowaniem może coś dziewczyna wydać. W końcu Ci co nie zdali panikowali i jęczeli, a ona była spokojna i radosna.
- Na miejsca! Już po dzwonku! - otworzył z hukiem drzwi Aizawa, a przestraszeni uczniowie szybko usiedli na swoich miejscach. - Dzień dobry, co do testów semestralnych, niestety parę osób nie zdało, mimo to, WSZYSCY JEDZIECIE NA OBÓZ. - odparł ze swoim najbardziej przerażającym uśmiechem, a Ci co nie zdali, nie licząc Miny, ryknęli płaczem ze szczęścia.
Zatłucze kiedyś Ashido... Widać, że nie potrafiła kłamać.
Eraserhead zaczął tłumaczył uczniom co zrobili źle i o co tak naprawdę chodziło w tym teście. Na samym końcu jedynie dodał, że Ci co nie zdali będą mieli zajęcia dodatkowe, a wszystkim tym osobom oczywiście znów zrzedły miny. Zamiast się bawić choć przez ten nikły czas, oni będą musieli się uczyć. Ale taka kara dla ich dobra.
- Teraz rozdam wam kopie dokumentów do podpisania przez rodziców. Zostawcie sobie jedną, a resztę podajcie dalej.
- A Mayumi też dać? W końcu Pan je ma podpisać. - Palnął głupio Kaminari, a klasa popatrzyła na niego jak na idiotę. - Już siedzę cicho. - Odpowiedział zawstydzony.
Po wszystkich zajęciach większość klasy ruszyła razem na zakupy, by przygotować się na obóz. Oczywiście z masy wyłamał się Todoroki oraz Bakugo, co raczej nikogo nie dziwiło.
- Ja muszę kupić torbę - zaczęła Jiro.
- Ja też. - odpowiedziała Mayumi i Yaoyorozu razem. - To idziemy razem? - Znowu powiedziały we dwie i zaśmiały się. Czyli jednak była typową dziewczyną w tym wszystkim...
- Ej, a macie już jakiś pomysł co będziecie robić w wakacje, poza obozem? - spytała Mina. - O chodźmy tu! TO CHCĘ! - krzyknęła, widząc dużą jaskrawo różową torbę w kotki.
- A to nie jest zbyt dziecinne? - spytała ostrożnie Mayumi, by jej nie urazić.
- Kotki nigdy nie są dziecinne. To prawdziwi zabójcy. - niewzruszona weszła prędko do sklepu, a dziewczyny od razu za nią. Większość tego sklepu była jakby specjalnie urządzona dla dziewczyn, chcące być stereotypową laleczką, jak to często w Japonii bywało. Mayumi w workowatych ciuchach, przyzwyczajona do nich zbyt mocno po ukrywaniu siniaków z domu, od razu czuła się nieswojo. Nigdy nie miała okazji takich rzeczy zakładać. Jako dziecko, gdy mamy tak ubierały córeczki, nie miała jak. Wpierw jej matka nie miała na to pieniędzy, by kupować tego typu ubrania, który bywały zdecydowanie droższe. Potem bywały wydatki na ślub, dom, Naokiego, a gdy w końcu wszystko się unormowało i pieniędzmi nie trzeba było się martwić, trzeba było zakrywać siniaki.
Mina po prostu brała w ręce co jej popadnie, tak mocno będąc przyzwyczajoną, że bierze to co jej się podoba, a nie to co musi.
Poczuła zazdrość. Może też sobie coś kupi po raz pierwszy takie? Zrekompensuje choć w tak nikłym stopniu dni, których już nie da się zmienić.
Podeszła do bluz i wzięła dużo za dużą białą bluzę w różowe jednorożce.
- Nie chcesz przymierzyć? - spytała Yaoyorozu zaniepokojona, patrząc na Mayumi, gdy ta ze szklanymi oczami patrzyła na bluzę.
- Nie trzeba. Każda z tych bluz będzie idealna. - uśmiechnęła się smutno, mocno następnie przytulając ją do swojej piersi.
A mimo tego wszystkiego kochała mamę gdzieś w środku, czego nie chciała dopuszczać, bo teraz w jej głowie krążyło tylko jedno. - Mamo, nie musisz się martwić, że mi tego nie dałaś w dzieciństwie. Ja teraz sobie to teraz dałam. Nie musisz się obwiniać. To nie była Twoja wina, bo masz prawo do szczęścia. Ja też i teraz je będę mieć.
CZYTASZ
Unwanted child - Hawks x Oc [Poprawki]
FanficDziecko wychowane w bólu i cierpieniu nie jest świadome, że są one czymś nienaturalnym. Widzi bawiące się dzieci na placu zabaw, które są szczęśliwe, pełne życia i nadziei, a koło nich troskliwych rodziców. W głowie zaczynają narastać po raz pierwsz...