Pov . Sophie
Wieczór
Na kolacji a ni ja ani muj brat nie mogliśmy nic przełknąć mimo że ,Jenny przygotowała nasze ulubione potrawy. Już po chwili Horace zaczą nam dogrzać ,mimo że chłopak był silny i napewno dostanie się do Szkoły Rycerskiej nie potrafił zripostowaci wypowiedzi Willa i moich.A jak wczoraj wspominałam ja i mój brat często wpadamy w kłopoty. Więc po krótkiej kłutni Horace wspomniał naszym ojcu Will nie wytrzymał i wybiegł na zewnątrz. W tej samej chwili ja i Aliss zerwałyśmy się z krzeseł i pognałyśmy za nim.Po wyjściu na zewnątrz rozejrzałyśmy się za Willem po chwili Aliss powiedziała że wraca do środka. Ja trochę odczekałam i cieniami ruszyłam pod nasze drzewo i się po nim wspiełam. Gdy byłam na czubku Will zwrócił nw mnie uwagę.
- Wiedziałem że po mnie przyjdziesz mam tylko ciebie- powiedział załamanym głosem.
-Nieprawda - zaprzeczyłam gorliwie - masz jeszcze naszych rodziców bo to że nie żyją ni znaczy że nas zostawili, poza tym masz jeszcze Aliss wiesz że się o ciebie martwi.

CZYTASZ
ZWIADOWCY-bliźniaki
FanfictionCo jagby Will miał siostrę bliźniaczkę ? A do Hala w Dzień Wyboru przyjechał Gilan? Czy nierozłączne rodzeństwo wyląduje w dwóch lennach? Z góry przepraszam za błędy to moja pierwsza książka.